To bynajmniej nie pierwsze rodeo The Sims 4 z tworzeniem własnego biznesu. Ba, już pierwsze duże rozszerzenie – Witaj w pracy – pozwalało graczom na założenie własnego sklepu, a niedługo później, w pakiecie rozgrywki Zjedzmy na mieście, otrzymywaliśmy możliwość otworzenia restauracji. Projektując Dochodowe hobby, twórcy mieli jednak zdecydowanie większe ambicje, dzięki czemu dodatek ten w zasadzie redefiniuje to, co oznaczało posiadanie w The Sims 4 własnego biznesu.
Spis Treści
- Typy biznesu
- Pracownicy i klienci
- Kapitalizacja
- Umiejętności
- Mechanika tatuaży
- Aspiracje
- Świat i przedmioty
- Podsumowanie
Kup The Sims 4: Dochodowe hobby (PC)
Najważniejszy jest pomysł
Dotychczas była to raczej poboczna aktywność, której doglądaliśmy od czasu do czasu w przerwie od pogoni za standardową karierą bądź kompletnie olewaliśmy ją, gdy tylko znudziła nam się zabawa w sklep czy restaurację. Dochodowe hobby to natomiast pierwszy raz, kiedy prowadzanie własnej działalności gospodarczej okazuje się solidną alternatywą dla normalnej pracy. Mało tego, o ile odpowiednio zarządzimy firmą, to my sami w zasadzie nie będziemy musieli w niej nic robić, by strumień pieniędzy płynął w kierunku naszych kont wartkim nurtem.

W doborze profilu działalności naszej firmy ogranicza nas głównie wyobraźnia. Nie wybieramy bowiem żadnego z góry określonego typu biznesu, jak było to do tej pory, zamiast tego dobierając maksymalnie pięć aktywności (z puli kilkudziesięciu), w których brać będą mogli udział klienci. W efekcie stworzyć możemy szereg różnorodnych konfiguracji. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by stworzyć swoje studio tatuażu, uroczą kawiarenkę, ale też warsztat garncarski lub galerię sztuki z możliwością wzięcia udziału w zajęciach z malowania. Co więcej, Dochodowe hobby zostało mocno zintegrowane z wcześniejszymi rozszerzeniami, dzięki czemu ich posiadacze uzyskają dodatkowo możliwość otworzenia między innymi własnego Spa (Dzień w Spa) czy kociej kawiarni (Psy i koty).
Pracownicy i klienci
Podobnie jak było to w poprzednich rozszerzeniach, nie musimy wcale harować samemu, bo zatrudnić możemy maksymalnie trójkę pracowników. System ten został jednak mocno uproszczony, przez co nie musimy się nazbyt przejmować wysokością ich pensji czy zadowoleniem. Mechaniki te wciąż istnieją, ale nie mają już aż takiego znaczenia, jak choćby w Zjedzmy na mieście. Powracają również różnorakie bonusy, które wybrać można po wbiciu każdego z pięciu poziomów renomy naszego biznesu. Te są jednak zdecydowanie ciekawsze, bo obok klasyków pokroju częstszych napiwków, możemy też odblokować kopanie kryptowaluty na komputerze czy niewypłacanie pensji, co z kolei wiąże się z marzycielską bądź intrygancką reputacją. Ma to marginalny wpływ na zabawę, ale można sobie przynajmniej pojanuszować.

To jednak nie koniec zmian w mechanice prowadzenia firmy, bo w Dochodowe hobby po raz pierwszy nie musimy wykosztowywać się na dedykowany jej lokal. Wciąż możemy to wprawdzie zrobić, ale równie dobrze – o ile dysponujemy wystarczająco dużą działką – można otworzyć biznes we własnym domu, dobudowując chociażby dodatkowe kilka pokoi na studio tatuażu, jak było to w moim przypadku. Ma to w zasadzie same plusy, bo firmę otworzyć da się tylko wtedy, gdy jesteśmy na tej samej parceli, toteż w takiej konfiguracji my będziemy mogli zająć się swoimi sprawami, podczas gdy nasi pracownicy będą pracowali na swoją i naszą wypłatę. o ile natomiast boicie się, iż klienci będą wyjadać Wam kiełbasę z lodówki, to spokojnie, w trybie budowania gwałtownie i intuicyjnie ustalicie, które pomieszczenia będą dostępne dla wszystkich, które dla pracowników, a które wyłącznie dla rodziny.
Bilety i wycena
Sposobów na skapitalizowanie naszej działalności również jest kilka. Klasycznie za wykonywane usługi (masaże, tatuaże lub mentoring) można pobierać jednorazową opłatę, choć – z tego, co rozumiem – ich wysokość jest z góry ustalana przez grę i nie mamy możliwości manualnego wpisania żądanej kwoty. Istnieje też możliwość postawienia biletomatu przed wejściem, w którym klienci będą mogli nabyć wejściówki (godzinne bądź pozbawione limitu czasowego, w zależności od naszego widzimisię). Co ważne, nie wykluczają się one nawzajem, więc otworzone przez nas muzeum może zaoferować podziwianie artefaktów w cenie biletu, a dla chętnych dostępne będą również dodatkowo płatne wykłady i zajęcia (przyjmujących tutaj formę wydarzeń z wytycznymi do odhaczenia).

Mistrzowie w swoim fachu
Te ostatnie wiążą się z lekkim przebudowaniem systemu umiejętności. Nie są to jakieś kolosalne zmiany, ale mimo wszystko wpływają one na rozgrywkę i sposób nauki. Przede wszystkim korzystanie z mentoringu innego Sima oraz branie udziału w wykładach i zajęciach hobbystycznych, sprawi, iż nasz podopieczny będzie uczyć się zdecydowanie szybciej, niż podczas samotnego studiowania podręczników. Wykładać i mentorować może każdy Sim, który w danej dziedzinie osiągnął przynajmniej piąty poziom umiejętności, z kolei po wbiciu ósmego, zyska on szansę na zdobycie w niej jednego z kilkunastu typów mistrzostw, oferujących chociażby szybszą naukę zdolności kreatywnych. Im starszy Sim, tym prawdopodobieństwo jest większe, ale mistrzem może zostać każdy, kto praktykuje swoje hobby.
W tym miejscu warto wspomnieć o dwóch nowych umiejętnościach, które wprowadza Dochodowe hobby – garncarstwie i tatuowaniu. O tym pierwszym będzie krótko, bo jest najmniej ciekawe. Ot, można sobie ukręcić garnek lub rzeźbę z gliny i postawić w salonie po uprzednim glazurowaniu oraz pokryciu powłoką zapobiegającą pękaniu. Zdecydowanie bardziej interesująca jest natomiast kariera tatuażysty. Poniekąd dlatego, iż to kopalnia złota, potrafiąca przynosić od dziesięciu do piętnastu tysięcy simoleonów czystego zysku za dzień pracy (wprawdzie 20-godzinny, ale to już problem robo… pracowników), ale głównie dlatego, iż diametralnie zmienia ona simowe tatuaże.

Tatuaże są jak cebula
Dotychczas system był prosty: w trybie tworzenia Sima mogliśmy sobie wybrać po jednym tatuażu na część ciała i na tym się kończyło. Dochodowe hobby wprowadza natomiast warstwy, pozwalając tym samym na stworzenie zdecydowanie bardziej złożonych projektów. Zwłaszcza iż tym razem wcale nie musimy opierać się na tych opracowanych przez EA Maxis i możemy samemu chwycić za maszynkę. Kreator tatuaży perfekcyjny nie jest i brakuje mu nieco opcji, jak choćby jakiegoś sensownego narzędzia do tworzenia napisów, ale wciąż oddaje graczom mnóstwo w wolności w kontekście tego, co nabazgrają na ciałach swoich podopiecznych. Dowodem tego jest galeria, w której znaleźć można zarówno cuda, jak i cudactwa (zestaw zamieniający naszego Sima w biedronkę, tak dla przykładu, a i – tu już mniej chlubnie – sporadyczne swastyki się trafiały). Tworzenie własnych projektów to przy tym całkiem niezła zabawa, choćby jeżeli jest się artystycznym nędzarzem, jak ja.
Mentorzy i szefowie
Z prowadzeniem własnej firmy powiązane są też dwie nowe aspiracje – szanowany przedsiębiorca i mistrz mentoringu – które okazują jednymi z bardziej wymagających do zaliczenia, głównie ze względów czasowych. O ile w pierwszej z nich wynika to z faktu, iż skupia się ona na maksymalnym rozwinięciu firmy, więc logicznym jest, iż nie stanie się to z dnia na dzień, o tyle ta druga okazuje się czasochłonna z zupełnie bezsensownych względów. Mniejsza o konieczność rozwinięcia trzech umiejętności do maksymalnego poziomu, bo to akurat całkiem angażujące wyzwanie, ale problematyczny okazuje się wymóg zyskania mistrzostwa w dowolnej dziedzinie, co jest kompletnie losowe. Dwójka moich Simów zdobyła je w zasadzie momentalnie, podczas gdy ten jeden gagatek, chcący zostać mistrzem mentoringu, nie był w stanie tego zrobić, zmuszając mnie do wydania 8000 punktów aspiracji jego współlokatora na eliksir przyznawania mistrzostwa. Znów, dość interesujące wyzwanie, ale tym razem bardziej frustrujące, niż przyjemne.

Nowe miejsca, nowe ubrania
Dochodowe hobby oferuje również nową dzielnicę mieszkalną – inspirowane Skandynawią Nordhaven, które, będąc zupełnie szczery, jest pewnym rozczarowaniem. Zdecydowanie daleko mu do olbrzymiego Windenburga ze Spotkajmy się. Nordhaven wydaje się przy nim mikrusem, oferującym zaledwie dwanaście działek, w większości pustych bądź zamieszkałych. kilka w nim też atrakcji, bo – nie licząc biznesów zamieszkujących go rodzin – znajdziemy tu zaledwie kilka straganów i kombinującego coś tajemniczego NPC-a z wystającym ogonem szopa pracza spod jego prochowca.
Nie jestem też fanem nowych elementów trybu tworzenia, zarówno Simów (162 ubrania, fryzury i tatuaże), jak i budowania (212 obiekty). Niby nie są brzydkie, ale brak im w moim odczuciu jakiegoś wyraźniejszego charakteru. Na plus trzeba zaliczyć ścianki działowe z roślinami czy olbrzymie okna, którymi można przeszklić cały budynek. Fajnie wypadają też graffiti i elementy łazienki, ale już w trakcie projektowania pokoju dziennego tęskniłem za meblami z Wysmakowanego salonu, sięgając koniec końców po dodaną w nim meblościankę.
Warto rzucić etat
To jednak da się przeboleć, bo Dochodowe hobby jako dodatek wypada bardzo dobrze, wprowadzając zupełnie nowy sposób prowadzenia żyć naszych Simów, a przy okazji zwiększający swobodę w personalizowaniu ich wyglądu. To rozszerzenie dla tych, którym dotychczas brak było wolności w The Sims 4 i chcieliby się kreatywnie wyszaleć, czy to tworząc nieoczywisty biznes, czy też kreując fantazyjne projekty tatuaży. Żal więc, iż dzielnica Nordhaven i nowe obiekty nie powalają, ale problemy te nikną przy masie dobra, które Dochodowe hobby wprowadza.
Kolekcje The Sims 4 – przegląd (PC). Wysmakowany salon, Biznesowy sznyt, To były czasy
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie EA Polska.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.
Niektóre linki w tym artykule to linki afiliacyjne. jeżeli kupicie coś przez nie, otrzymamy prowizję – bez wpływu na cenę ani nasze opinie.
W ten sposób wspieracie nasz zespół.