Nowa odsłona przygód Lary Croft powoli wyłania się z cienia zapowiedzi i branżowych wypowiedzi. Tomb Raider: Catalyst, nad którym pracuje Crystal Dynamics, ma być nie tylko największą grą w historii serii, ale też doświadczeniem zaprojektowanym w taki sposób, by nie onieśmielać nowych graczy. Twórcy wyraźnie podkreślają jedno: to ma być pełna, zamknięta przygoda — od początku do końca.
Dojrzała Lara, nowy punkt wejścia
Według zespołu deweloperskiego, Catalyst pokazuje Larę Croft na zupełnie innym etapie życia niż dotychczas. To nie jest już opowieść o narodzinach poszukiwaczki przygód ani kolejny rozdział jej młodzieńczych traum. Lara jest starsza, bardziej doświadczona i świadoma świata, w którym funkcjonuje.

Co ważne, ta dojrzałość nie ma oznaczać hermetyczności. Historia została zaprojektowana tak, by nowy gracz nie czuł się zagubiony ani przytłoczony wydarzeniami z poprzednich części. Nie ma tu obowiązku nadrabiania trylogii rebootu ani sięgania do klasycznych odsłon z lat 90. Catalyst ma bronić się sam — fabułą, kontekstem i narracją prowadzoną w sposób zrozumiały tu i teraz.
Tomb Raider: Chronicles – recenzja (PS5). Kroniki nie tak słusznie zapomniane
Największa przygoda w historii serii
Twórcy nie ukrywają ambicji. Tomb Raider: Catalyst ma być najrozleglejszą i najbardziej kompleksową grą z Larą Croft w roli głównej. Mowa nie tylko o skali świata, ale też o konstrukcji całego doświadczenia: eksploracji, fabule, zagadkach i tempie opowieści.

Zamiast epizodycznej struktury czy wyraźnych „punktów kontrolnych” dla fanów serii, studio celuje w spójną podróż. Taką, która prowadzi gracza od pierwszych minut aż do finału bez poczucia, iż coś istotnego wydarzyło się „poza kadrem” wcześniejszych gier.
To podejście może być szczególnie istotne dla osób, które do tej pory trzymały się od Tomb Raidera na dystans — właśnie ze względu na jego długą i momentami niejednoznaczną historię.
Seria na rozdrożu, ale z wyczuciem
Warto spojrzeć na Catalyst w szerszym kontekście. Równolegle zapowiedziano bowiem także Tomb Raider: Legacy of Atlantis, czyli nową interpretację klasycznej gry z 1996 roku. Dwa projekty, dwa różne kierunki, jeden wspólny mianownik: próba pogodzenia przeszłości z teraźniejszością.

Z jednej strony mamy ukłon w stronę fanów pamiętających pierwsze kroki Lary w trójwymiarowych grobowcach. Z drugiej — zupełnie nową, samodzielną opowieść, która ma być mostem dla kolejnego pokolenia graczy. Crystal Dynamics zdaje się rozumieć, iż siła marki nie leży wyłącznie w nostalgii, ale w umiejętnym zapraszaniu do niej nowych osób.
Czym może być dziś Tomb Raider?
Od lat Tomb Raider balansuje pomiędzy akcją a eksploracją, pomiędzy intymną historią bohaterki a monumentalną przygodą. Catalyst zapowiada się jako próba znalezienia równowagi — gry dużej, ale nie przytłaczającej; bogatej fabularnie, ale niewymagającej encyklopedycznej wiedzy. jeżeli zapowiedzi przełożą się na rzeczywistość, możemy dostać tytuł, który nie tylko kontynuuje legendę Lary Croft, ale też redefiniuje sposób, w jaki do niej wchodzimy. Bez pośpiechu. Bez obowiązków. Po prostu — na własnych zasadach.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.

2 dni temu














![Zapamięta to na długo. Spójrz, co zrobił Polak w meczu z Anglikami [WIDEO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/69447f838318e1_68497757.jpg)


