Czy to Xbox? A może GameCube? Nie – to Steam Machine. Valve zaprezentowało nowy sprzęt, który od razu wywołał lawinę komentarzy. Choć firma pokazała też inne urządzenia, to właśnie ten konsolo‑pecet stał się głównym bohaterem prezentacji. W sieci krążą opinie, iż to „GabeBox”, iż wygląda jak pół Xboxa Series X. Jedni są zachwyceni, inni podchodzą z rezerwą. Ja zdecydowanie bliżej mam do tej drugiej grupy, ale przejdźmy do sedna.
Steam Machine to mini PC, ale jego specyfikacja raczej studzi entuzjazm
Może tylko ja mam takie przeczucie, ale wygląda to na malutki pstryczek w nos skierowany w Microsoft. Valve zdaje się odpowiadać na popularne hasło „Wszystko jest Xboksem”, pokazując sprzęt, który z jednej strony przypomina konsolę, a z drugiej – otwarcie podkreśla swoją pecetową naturę. Steam Machine nie udaje, iż chce rywalizować z Xboxem czy PlayStation. To komputer w formie konsoli, manifestujący ideę: granie na PC może być równie wygodne jak na konsoli.
Tak Valve prezentuje Steam Machine / Źródło: screenshot, ValvePod względem technicznym urządzenie bazuje na półstandardowych komponentach AMD: procesorze Zen 4 (6 rdzeni, 12 wątków, taktowanie do 4,8 GHz) oraz układzie graficznym RDNA 3 z 28 jednostkami obliczeniowymi. Do tego dochodzi 16 GB pamięci DDR5 RAM i 8 GB GDDR6 VRAM. Valve obiecuje moc sześciokrotnie większą niż w Steam Decku i płynne 60 klatek w 4K dzięki technologii skalowania FSR. Sprzęt trafi na rynek w dwóch wariantach – z dyskiem 512 GB lub 2 TB SSD NVMe, a pamięć można rozszerzyć przez gniazdo microSD.
Steam Machine / Źródło: screenshot, ValveObudowa ma formę kompaktowego sześcianu (152 × 156 × 162,4 mm) o wadze 2,6 kg. W środku pracuje jeden duży wentylator 120 mm, a z przodu znalazł się pasek 17 diod RGB LED, które mogą pełnić rolę wskaźnika postępu pobierania czy aktualizacji. Modernizacja jest możliwa – użytkownik może wymienić dysk M.2 oraz pamięć RAM, choć ta ostatnia wymaga nieco więcej zachodu.
Jak już wspomniałem – na portalu X przewijają się komentarze niezbyt optymistyczne i muszę przyznać, iż w dużej mierze je podzielam. Po pierwsze, te nieszczęsne 8 GB VRAM w przypadku wymagających tytułów AAA może okazać się zwyczajnie niewystarczające. Układ graficzny ma oferować wydajność pomiędzy RX 7400 a RX 7600, a przecież wielu graczy już dziś posiada mocniejsze komputery, które przy odrobinie sprytu można skonfigurować tak, by działały jak konsola. Nadzieja pozostaje w systemie SteamOS, który teoretycznie powinien zapewnić lepszą optymalizację pod gry niż Windows. Jednak sporo osób, mając już Steam Decka czy PlayStation 5, otwarcie przyznaje, iż nie widzi sensu w kupnie Steam Machine – i ja to rozumiem, bo sam również tego sensu nie dostrzegam.
Steam Controller i Steam Frame – dodatkowe zabawki
Valve nie poprzestało na samym „klocku”. Równolegle pokazano odświeżony Steam Controller, który wraca w nowej odsłonie. Zyskał magnetyczne analogi odporne na drift, haptyczne wibracje, żyroskop i dodatkowe przyciski z tyłu obudowy. To wciąż nietypowy pad z panelami dotykowymi, ale teraz ma być bardziej precyzyjny i wygodny.
Steam Controller / Źródło: screenshot, ValveDrugim elementem układanki jest Steam Frame – zestaw gogli VR, który ma działać bez kabli i streamować gry prosto z peceta. Valve obiecuje, iż dzięki temu wirtualna rzeczywistość stanie się bardziej dostępna i komfortowa.
Steam Frame, gogle VR / Źródło: screenshot, ValveKrótko i na temat
Podsumowując – Valve wraca do świata sprzętu z pomysłami, które jednych ekscytują, a innych pozostawiają obojętnymi. Steam Machine, kontroler i gogle VR to zestaw, który może namieszać, ale równie dobrze może przejść bez większego echa.
Ja pozostaję sceptyczny – i chyba nie jestem w tym odosobniony. Na razie wszystkie szczegóły dotyczące cen pozostają niewiadomą – i właśnie w tym upatruję nadziei dla Steam Machine. jeżeli Valve zdecyduje się na naprawdę konkurencyjną wycenę, może to diametralnie zmienić postrzeganie całego urządzenia.
Źródło: PC Gamer, Valve / Zdjęcia: Valve

2 godzin temu















