"Świat jest wielki, a Twoje królestwo maleńkie, przynajmniej w porównaniu do świata, bo na tle innych królestw nie wypada wcale najgorzej. Jednakże w świecie tym nadeszła pora poszerzyć nieco granice. Dochodzą Cię słuchy o odległych miejscach: egzotycznych krajach, gdzie mają naleśniki, a nigdy nie słyszeli o gofrach; gdzie ludzie noszą koszule w niewłaściwym rozmiarze i gdzie nie znają określenia na to spojrzenie, którym jeden człowiek obrzuca drugiego, gdy obaj bardzo chcą, żeby ten drugi zrobił coś, czego nie chce się zrobić żadnemu z nich. Tak, właśnie na tych krainach skupia się dzisiaj Twoja uwaga."- czy to nie brzmi pięknie? 😍
Informacje/Pierwsze Wrażenia:
Dominion: W Głąb Lądu to już piąty dodatek wydany w Polsce przez Iuvi Games. Podobnie jak Pieśń Nocy i Zdobycze, pojawił się w ojczystym języku po raz pierwszy! Bardzo nas to cieszy, ponieważ jesteśmy przeogromnymi fanami serii. Nie znacie Dominiona? Koniecznie musicie nadrobić- jest to najpopularniejszy deckbuilder na świecie i zdobywca planszówkowego Oscara- Spiel des Jahres. Dla geeków o tyle ważny, iż jako pierwszy zastosował- bardzo ogrywany teraz i lubiany- mechanizm budowania własnej talii. Zdajecie sobie sprawę, iż bez Dominiona nie zaistniałyby takie hity jak Zaginiona Wyspa Arnak, Hero Realms, Diuna: Imperium czy Brzdęk?
Trzeba przyznać, iż okładka robi wrażenie. W ogóle polecam nowe grafiki serii wydawanej przez Iuvi Games- mają swój klimacik. Pod wieczkiem bez zaskoczenia- cebulion kart! 300 sztuk, czyli 26 nowych wzorów- akcji, reakcji, skarbów i zwycięstwa. Każda oprawiona grafiką- mniej lub bardziej atrakcyjną (nieumywającą się do klimaciarskiej okładki). Wszystko umieszczone w wyprasce perfekcjonisty- charakterystycznej dla całego królestwa Dominiona. Warto zaznaczyć- iż Iuvi Games kontynuuje swój pomysł z segregacją alfabetyczną- po przerobieniu już dwóch dodatków bardzo polecam to rozwiązanie.
Zasady:
Dominion: W Głąb Lądu to dodatek, więc zasad podstawowych nie będziemy przybliżać (są do nadrobienia TUTAJ). Wrzucimy tylko informacje, iż rozszerzenie skupia się na zdolnościach odpalanych w momencie "dodawania", "odrzucania" lub "usuwania" kart. Szykujcie się zatem na rozbudowaną turę! W instrukcji znajdziecie oczywiście proponowane zestawy zarówno dla tego pudełka- jak i połączeń z innymi rozszerzeniami. W sumie 29 gotowych do rozegrania partii.
Wrażenia:
Przyznaję, iż spodziewałem się dziwnej egzotyki, nietypowych mechanizmów i nowości, które mogłaby dać- klimatycznie rzecz ujmując- wyprawa w wielki, nieznany świat. Zaglądnąłem do pudełka z myślą, iż zaostrzy się interakcja wynikająca z odkrycia granic (pojawi się jakiś motorek spotkania królestw innych graczy), zaowocuje to handlem (wymianą kart między taliami), czy wojną (usuwaniem kart z cudzych talii), podziałem na dostępne zasoby, póki nie osiągniemy jakiegoś pułapu punktowego (np. możliwość kupowania tylko z pięciu stosów), bądź napadami tubylców (rozwiązaniami w stylu Chaosu w Starym Świecie/niechcianymi kartami w decku). Gdzieś z tyłu głowy zrodził się też pomysł, na "odkrycia", czyli poznawanie zasobów dopiero w trakcie gry- byłoby to co najmniej ekscytujące! Niczego takiego nie dostałem. A jednak w dodatku jestem rozkochany! I nie tylko dlatego, iż mogłem wrócić do uwielbianego (niepozbawionego wad) tytułu...
Dominion: W Głąb Lądu to all inclusive dla dodatków. Znajdziemy w środku kilka podstawowych, tanich kart na rozruch, ale i- przede wszystkim- materiał do kręcenia solidnych, wielostopniowych, niekończących się combosów. jeżeli do tej pory brakowało Wam kart układający, albo pomagających zorganizować talię i płakaliście, iż upatrzona karta pojawia się w nieodpowiednim momencie- to natychmiastowo sięgnijcie po W Głąb Lądu. Zawsze uważałem, iż Dominion jest królem dobrze wyważonych combosów, które prędzej czy później pojawiają się w trakcie rozgrywki choćby u nierozważnych laików. Dopiero ten dodatek uświadomił mi, że... można szybciej, można sprawniej, można efektowniej... To wymagany smar na combosowe zębatki! Talia gwałtownie puchnie (cieszą się właściciele Ogrodów), ale i sprawnie przybiera kształt dokładnie tego, czego chcemy (precz z miedziakami!), w zatrważającym tempie przynosząc nam punkty zwycięstwa!
Dodatek sprawił nam wiele radości. Nie tylko samym sobą- i możliwością powrotu do gry, ale rzucił inne światło na pozostałych członków karcianej rodzinki. Dobrze sprawdził się przy podstawce, przyjemnie działał z Intrygą i Przystanią, zachwycająco rozprawił się ze Złotym Wiekiem, Imperium i Zdobyczami. Mamy już swoje ulubione i mniej lubiane karty, wiemy jakich układów należy unikać (nerdy potrafią wyciągać nieprzerwaną karuzelę bogactwa), a przy jakich trzeba być agresywnym i elastycznym. Poziom oczywiście do dostosowania dla wszystkich (rozgrywki z Pieśnią Nocy należą do najbardziej złożonych!). Jak tu tej gry nie kochać?
Podsumowując i znowu klimatycznie rzecz ujmując- W Głąb Lądu nie jest ekscytującą przygodą w tajemniczej i niebezpiecznej dżungli Majów. Jest dowodem na to, że podróże kształcą i pozwalają na nowo, a przy tym mądrze przyjrzeć się zdolnościom posiadanym pod nosem. Tury może i są wielostopniowe i realizowane są ciut dłużej, ale dzięki mnogości pozyskania, zasoby topnieją, a Prowincje znajdują właścicieli dość szybko, więc nie cierpi na tym czas gry. Mamy mniej, ale tłustszych tur. Polecanko!
Plusy:
+ już piąty dodatek, a wciąż to ma!
+ 29 nowych kombinacji startowych
+ możliwości dodawania/usuwania kart i szybszego przetasowywania
+ smar do napędzania combosów
+ szybsze zdobywanie drogich kart
+ wielostopniowe akcje kart (działające w różnych momentach) i rozbudowane tury
+ płynnie działa z innymi dodatkami
+ mnóstwo nowych kart akcji, reakcji, zwycięstwa, skarbu
+ wielostopniowe akcje kart (działające w różnych momentach) i rozbudowane tury
+ płynnie działa z innymi dodatkami
+ mnóstwo nowych kart akcji, reakcji, zwycięstwa, skarbu
Minusy:
- trudny do ogarnięcia z Pieśnią Nocy