Warmińsko-Mazurskie się wyludnia

1 tydzień temu

Coraz mniej nas na Warmii i Mazurach. W niektórych miejscowościach liczba mieszkańców spadła choćby o połowę w ciągu dekady. Takie dane przynosi najnowszy Atlas statystyczny województwa warmińsko-mazurskiego. Region się kurczy, starzeje i wyludnia, ale są też wyjątki – gminy, które przyciągają nowych mieszkańców.

To może zaskakiwać, ale wiele miejscowości na Warmii i Mazurach znika z mapy demograficznej. Nie dosłownie, ale liczbowo. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w latach 2011–2021 w niektórych częściach regionu liczba mieszkańców spadła choćby o 50 procent. Dotyczy to głównie obszarów wiejskich w powiatach gołdapskim, piskim, nowomiejskim i działdowskim. Przykład – gmina Biała Piska. Tu, według statystyk, w ostatnich latach dramatycznie ubyło ludności. Podobnie Orzysz czy południowo-wschodnie wsie powiatu oleckiego.

Miasta też nie są wolne od tego trendu. W ciągu 9 lat, od 2015 do 2024 roku, większość miast regionu straciła mieszkańców. choćby w Olsztynie i Elblągu liczba ludności spadła, choć nie tak drastycznie, jak w mniejszych ośrodkach.

Według prognoz Warmia i Mazury będą się przez cały czas wyludniać. Już dziś mieszka tu 1 milion 340 tysięcy osób, a będzie mniej. Naturalny przyrost (czyli różnica między liczbą urodzeń a zgonów) jest ujemny. Na wsi rodzi się średnio 6 dzieci na tysiąc mieszkańców, a umiera 12 osób. Efekt – minus 6 osób rocznie na każde 1000 mieszkańców.

Wyraźnie widać kierunki zmian demograficznych w województwie. Choć od razu powiem, iż podobne tendencje widoczne są także w całym kraju. Na koniec 2024 roku liczyło 1 mln 349,2 tys. mieszkańców i było to o 6,3% mniej niż na koniec 2015 roku – mówiła Joanna Balcerzak z Urzędu Statystycznego w województwie.

Do tego dochodzi starzenie się społeczeństwa. W powiatach nidzickim, nowomiejskim i działdowskim osoby w wieku 65+ stanowią już ponad 25 procent wszystkich mieszkańców. W całym województwie mediana wieku to 45 lat, czyli połowa ludzi jest starsza niż ta granica.

Województwo wyludnia się z osób młodych w wieku pomiędzy 25 a 35 lat. To są osoby w wieku prokreacyjnym. jeżeli one przenoszą się do innego województwa, to województwo warmińsko-mazurskie traci osoby, które prawdopodobnie będą podejmować decyzje prokreacyjne.

Są też jasne punkty na tej demograficznej mapie. Najlepiej radzą sobie Olsztyn i Ełk, które jeszcze przyciągają młodych. Coraz więcej osób przeprowadza się też do gmin Dywity, Jonkowo i Stawiguda – blisko Olsztyna, ale z ciszą i zielenią. W tych miejscach saldo migracji jest dodatnie. Mieszkańcy uciekają z bloków w miastach do domów na wsi.

Ciekawostka z badań GUS: aż 40 procent osób w wieku 25–34 lata w regionie przez cały czas mieszka z rodzicami. To tzw. gniazdownicy – osoby dorosłe, które z różnych powodów nie wyprowadziły się z domu. Najczęściej przez brak mieszkań, niepewność na rynku pracy albo niskie zarobki.

Eksperci ostrzegają: jeżeli ten trend się nie odwróci, to za 20-30 lat Warmia i Mazury mogą stać się regionem seniorów. Bez uczniów, bez młodych rodzin, bez pracowników i bez realnych szans na rozwój.

Idź do oryginalnego materiału