Zabawa w kamyczki przywędrowała do nas z Czech, gdzie od lat cieszy się ogromną popularnością. Polega na malowaniu niewielkich kamieni – farbami akrylowymi lub flamastrami – i ozdabianiu ich dowolnymi wzorami. Mogą to być postacie, zwierzęta, rośliny, krajobrazy czy po prostu kolorowe kompozycje. Na odwrocie każdego kamienia umieszcza się kod pocztowy miejsca, z którego rozpoczął on swoją podróż, a także hasztag #kamyczki i symbol Facebooka.To właśnie na Facebooku działa ogromna
społeczność miłośników tej zabawy – grupa #kamyczki liczy już dziesiątki tysięcy członków. Uczestnicy publikują tam zdjęcia swoich prac, dzielą się lokalizacjami, w których pozostawili kamienie, a także relacjonują ich odnalezienie. Dzięki temu można śledzić, jak daleko zawędrował dany kamyk i ilu znalazców już miał po drodze.Znalezienie takiego kamyczka to dopiero początek przygody. Osoba, która go odkryje, może opublikować jego zdjęcie na facebookowej grupie, wpisując kod pocztowy z odwrotu i miejsce znalezienia. Następnie należy zanieść kamień w inne, widoczne miejsce – na przykład do parku, na plac zabaw, nad rzekę czy w okolice zabytków – i zostawić go dla kolejnego odkrywcy.Zabawa ma w sobie coś z gry terenowej i poszukiwania skarbów, ale też sporo pozytywnej energii. Każdy kamyk to mały nośnik euforii – uśmiech, który można przekazać dalej. Wielu uczestników maluje na kamieniach krótkie, motywujące hasła: „Uśmiechnij się”, „Dziś będzie dobry dzień”, „Dasz radę”. Dzięki temu wędrówka z kamyczkami staje się nie tylko zabawą, ale i formą życzliwości wobec innych.Coraz częściej malowane kamienie pojawiają się również w naszym regionie. Widziano je już w Chełmie, Zamościu, Białej Podlaskiej czy Lublinie. Wędrują po parkach, nad zalewami i w pobliżu miejskich atrakcji.I my – redakcje Słowa Podlasia, Kroniki Tygodnia i Nowego Tygodnia Chełmskiego – postanowiliśmy dołączyć do tej kolorowej inicjatywy! Nasze własne redakcyjne kamyczki już wyruszyły w świat. Możecie je znaleźć w różnych zakątkach kraju.Kto natrafi na taki kamień, niech postępuje zgodnie z instrukcją na jego odwrocie – a dodatkowo niech prześle nam zdjęcie swojego znaleziska! Chętnie opublikujemy najciekawsze fotografie i wspólnie będziemy śledzić, dokąd zawędrują nasze redakcyjne kamyczki.Do zabawy może dołączyć każdy – wystarczy znaleźć kamyk, pomalować go i wypuścić w świat. Bo w tej grze nie chodzi o rywalizację, ale o euforia tworzenia, odkrywania i dzielenia się dobrym nastrojem z innymi.Uważajcie więc na spacery – może właśnie dziś to Wy znajdziecie jeden z naszych wędrujących kamyczków!