Widzowie przestają interesować się Wiedźminem?

3 tygodni temu
Zdjęcie: /materiały prasowe


Nowa animacja z uniwersum Wiedźmina - Wiedźmin: Syreny z Głębi - nie zdołała zdobyć serc widzów Netflixa. Produkcja zadebiutowała na 7. miejscu globalnego rankingu platformy, ale wynik 4,8 miliona wyświetleń wypada blado na tle Zmory Wilka, która osiągnęła niemal dwa razy lepszy rezultat.


W skrócie:
Wiedźmin: Syreny z Głębi zadebiutował na 7. miejscu w globalnym rankingu Netflixa z wynikiem 4,8 mln wyświetleń.W analogicznym okresie po premierze Zmora Wilka uzyskała 9,6 mln wyświetleń.Użytkownicy IMDB krytykują film za odejście od materiału źródłowego.


Słabe wyniki oglądalności Syren z Głębi


Jak informuje Redanian Intelligence, Wiedźmin: Syreny z Głębi zadebiutował na 7. miejscu w rankingu najchętniej oglądanych filmów na Netflixie. 4,8 mln wyświetleń może brzmieć całkiem nieźle, ale jeżeli porównamy ten wynik ze Zmorą Wilka, różnica staje się zauważalna.Reklama
Podczas gdy Zmora Wilka również startowała z tej samej pozycji, to w ciągu pierwszego tygodnia zebrała 9,6 mln wyświetleń, niemal dwa razy więcej niż nowa animacja. Co prawda Redanian Intelligence nie podało dokładnego źródła tych danych, ale choćby przy założeniu marginesu błędu, trend spadkowy jest wyraźny.


Fani narzekają na odejście od materiału źródłowego


Opinie widzów również nie napawają optymizmem. Na IMDB można znaleźć sporo negatywnych recenzji, a najczęściej powtarzanym zarzutem jest odejście od materiału źródłowego. Fani, którzy liczyli na wierne odwzorowanie świata stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego, mogą czuć się rozczarowani. Wydaje się, iż Netflixowi nie udało się uchwycić klimatu sagi o Białym Wilku. To naturalnie może mieć poważne konsekwencje dla dalszych produkcji w tym uniwersum.


Przyszłość Wiedźmina


Przyszłość marki może zależeć od sukcesu bądź porażki nadchodzącego 4. sezonu serialu aktorskiego, w którym rolę Geralta z Rivii przejmie Liam Hemsworth. Serial ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Nadchodzący sezon będzie już finałem opowieści.
Jeśli Syreny z Głębi miały być testem przed premierą aktorskiego Wiedźmina, to wynik 4,8 mln wyświetleń może nie dawać powodów do radości.


O wiele większym zainteresowaniem cieszy się nadchodząca czwarta odsłona serii gier wideo Wiedźmin, nad którą pracuje, a jakże, rodzime studio CD Projekt RED. Jak już wiemy, główną bohaterką w "czwórce" będzie Ciri, która zastąpi dotychczasowego protagonistą - Geralta z Rivii.


Czy wiesz, że...


Wiedźmin: Zmora Wilka i Wiedźmin: Syreny z Głębi stworzyły różne studia. Zmora Wilka to dzieło koreańskiego Studio Mir, znanego z animacji do Legenda Korry czy Voltron: Legendarny Obrońca. W filmie oglądamy typową dla tej ekipy dynamiczną animację i szczegółowe tła. Syreny z Głębi z kolei powstały w amerykańskim Titmouse, które specjalizuje się w nieco bardziej surowym stylu animacji (studio pracowało m.in. nad Big Mouth i Legenda Vox Machiny). Ta różnica w stylu też mogła wpłynąć na bardziej mieszane opinie o nowej produkcji.
Idź do oryginalnego materiału