Wiedźmin 3 - gra, w której występuje wiele nawiązań do dawnych wierzeń
gryzdawnychiobecnychlat.blogspot.com 3 lat temu
Wszystkie filmy i zrzuty ekranu są moje.
Czy ludzie tęsknią za dawnymi czasami? Czemu tak wiele osób (teoretycznie katolików) czyta horoskopy, wierzy w przesądy, cofa się kiedy czarny kot przebiegnie im przed nogami, a w piątek 13 spodziewa się pecha? Skąd to się bierze? Czemu w XXI w. tyle osób obchodzi Noc Kupały? (Noc Świętojańską?) Czy to jakieś pozostałości po dawnych wierzeniach, które mimo upływu wielu wieków dalej tkwią w podświadomości wielu z nas? Nie znam odpowiedzi na te pytania ale wiem jedno w grze Wiedźmin 3 zakochały się miliony osób na całym świecie. Co ich trzyma przy tej grze? Moim zdaniem licznych graczy przyciąga niesamowity klimat pełen magii, tajemniczości i sprytnych odwołań do tego co kiedyś istniało albo mogło istnieć (lub nie istniało ale ludzie wierzyli, iż istnieje, tak jak np. w tej chwili wielu Japończyków wierzy w istnienie demonów - zwanych tam kappa, Oni, mononoke...)
MOJE FILMY:
Wiedźmin 3: DZIADY, duchy, magia...
(Szkoda, iż korporacja Google tu na "blogspot" nie pozwala na dodawanie filmów z serwisów innych niż YouTube. Alternatywne serwisy, nie stosują takich blokad i pozwalają w jednym artykule dodawać filmy np. z Dailymotion, YouTube i innych serwisów. Niestety ale prowadząc blogi w różnych miejscach dochodzę do wniosku, iż na WordPress mam więcej swobody twórczej. Przy okazji zapraszam wszystkich na swój drugi blog: https://gryzdawnychiobecnychlat.design.blog/2020/01/08/wiedzmin-3-dziki-gon-gra-z-poganskimi-wierzeniami-naszych-przodkow/
Gry z uniwersum Wiedźmina są jedną z moich największych miłości. Jako Polak jestem dumny z
tego, iż wymyśliliśmy grę (mam na myśli Wiedźmina 3), która stała się popularna na całym świecie.
Fantastyczny świat zachwyca swym bogactwem, pięknem krajobrazów,
dopracowanym wyglądem budynków i strojów. Moim zdaniem ta gra w pewnym
sensie pozytywnie oddziałuje na graczy, przybliża im w jakimś stopniu
wierzenia naszych przodków.
Tak
dużo się mówi o chrzcie Polski w 966 roku oraz o chrzcie Ziemi
Lubawskiej w roku 1216. Pierwszy chrzest zapoczątkował powolne
wprowadzanie chrześcijaństwa w naszym kraju. Natomiast drugi chrzest z
roku 1216 nawrócił na chrześcijaństwo Ziemię Lubawską, czyli południowo
zachodni teren obecnego województwa warmińsko-mazurskiego. W ciągu XIII
wieku cały obszar obecnego województwa warmińsko-mazurskiego znalazł się
pod zwierzchnictwem Kościoła katolickiego. Co jednak było przed tymi
chrztami? Co działo się przed chrztem Mieszka w 966 roku i Surwabuno w
roku 1216? W co w czasach przedchrześcijańskich wierzyli mieszkańcy tych
terenów? W
szkołach uczy się dużo o mitologii starożytnej Grecji i Rzymu, ba choćby
wiemy,
co nieco o starożytnym Egipcie i Żydach, którzy szukali swojej Ziemi
Obiecanej.
Co jednak wiemy o polskiej mitologii? Tak. Dobrze przeczytaliście „polskiej
mitologii”. Czy w szkole jakikolwiek nauczyciel Was o niej uczył?
Niestety nasz
polski system edukacji w podstawie programowej nie przewiduje nauki o przedchrześcijańskich
wierzeniach naszych przodków, Słowian, Prusów i Pomorzan, którzy kiedyś
mieszkali, plus minus, na terenie zajmowanym przez obecną Polskę. Założę się,
że większość z Was w szkole niczego na ten temat się nie dowiedziała.
Nie
zrozumcie mnie źle. Jestem tak jak wielu Polaków wychowany w umiarkowanej wierze katolickiej, szanuję wszystkie religie, nie neguję
też faktu, iż chrzest zmienił bardzo dużo, przyniósł wiele zmian i zapoczątkował
tworzenie na tych terenach nowej, chrześcijańskiej kultury. Tylko, iż np.
Włochy są chrześcijańskim krajem i mimo tego uczy się tam w szkołach o religii
i kulturze starożytnego (pogańskiego) Rzymu. Podobnie w Grecji nikt się czasów
pogańskich nie wstydzi, ba choćby z dumą Grecy odwołują się do filozofów
starożytnych. A co robią Polacy? Uczą się o obcych kulturach, o starożytnym
Rzymie, Grecji, a o swoich, przedchrześcijańskich przodkach zapominają, tak
jakby przed chrztem Mieszka w 966 roku nie było tu nic, biała plama, pustka…
Gra Wiedźmin
moim zdaniem w znacznym stopniu zapełnia ową pustkę. Stąd jej popularność.
Grając w Wiedźmina w jakimś stopniu przenosicie się w przeszłość, poznajecie
wiarę swoich przedchrześcijańskich przodków. W istnienie większości potworów,
które są obecne w grze dawni Słowianie i Prusowie wierzyli. Kiedy grając w Wiedźmina otwieracie
bestiariusz i czytacie opisy potworów to wiedzcie, iż utopce, topielce, południce,
strzygi, wilkołaki, rusałki, wszelkie duchy, demony itp. pochodzą z wierzeń
naszych przodków. Jędrek, kasztelan zamku Chojnik powiedział kiedyś (cytat z
pamięci): „Jeśli weźmiecie do ręki książki Sapkowskiego, odstawicie na bok magię
i zostawicie same potwory to będziecie wiedzieli w co wierzyli poganie żyjący
kiedyś na terenie Polski”.
W grze
Wiedźmin często pojawiają się kapłani Wiecznego Ognia. choćby ten aspekt gry ma
duże powiązania z naszymi przodkami. Zarówno Słowianie, jak i Prusowie modlili
się w Świętych Gajach, terenach ogrodzonych, które były wypełnione bardzo
starymi drzewami. W gajach nie wolno było przebywać bez pozwolenia kapłana
(wajdeloty, kriwe). Św. Wojciech wszedł do takiego pogańskiego Świętego Gaju,
za co został przez Prusów ukarany śmiercią. Zostawmy jednak św. Wojciecha i
wróćmy do opisu gry. Otóż ogień miał dla naszych pogańskich przodków szczególne
znaczenie, święty ogień płonął w każdym gaju, w ogniu spalano dla bogów ofiary
z chleba, zwierząt i innych pokarmów. W grze Wiedźmin ogień również jest
darzony czcią, ogień oczyszcza z grzechów. Kapłani Wiecznego Ognia w wielu miastach
gry głoszą kazania i nauczają wiernych, iż warto modlić się do świętego ognia i
dawać datki na jego kościół.
Poza tym w samej grze dostrzegłem w
wielu miejscach bardzo interesujące kamienie. Wierzcie lub nie, ale Prusowie i
Słowianie na takich kamieniach ofiarnych (oraz pod świętymi drzewami) składali swoim
bogom ofiary. Oto kilka moich kadrów z takimi kamieniami:
Jeszcze kilka moich kadrów pokazujących piękno tej gry: