Wiedźmin po raz kolejny podbija streaming. Światło dzienne ujrzał właśnie nowy film animowany, który był zapowiadany przez kilka ostatnich lat. Teraz każdy subskrybent platformy Netflix może poświęcić dziewięćdziesiąt minut swojego życia, by sprawdzić adaptację jednego z najlepszych opowiadań autorstwa Andrzeja Sapkowskiego.
Wiedźmin zajmuje się sprawą syren w debiutującej animacji
Niemalże cztery lata byliśmy świadkami premiery filmu Wiedźmin: Zmora Wilka, który podbił serca większości fanów oraz krytyków. Postanowiono odejść na chwilę od postaci Geralta i skupić się na nieco wcześniejszych wydarzeniach. Poznaliśmy historię młodego Vesemira, który porzucił spokojne życie na prowincji, by zająć się zabijaniem potworów za pieniądze. Co zaoferowano społeczności tym razem?
- Sprawdź także: Wiedźmin: Zmora Wilka już na Netflix. Animacja zbiera pozytywne noty
Netflix zlecił produkcję adaptacji opowiadania „Trochę poświęcenia” opowiadającego o jednej z przygód Geralta oraz Jaskra, którzy próbują rozwikłać zagadkę tajemniczych napaści na żeglarzy. Wiedźmin: Syreny z głębin to produkcja wyreżyserowana przez Kang Hei Chul i prawdopodobnie sporo osób miało nadzieję, iż doczekamy się następnej świetnej animacji.
Obecnie każdy chętny fan uniwersum może to sprawdzić na własną rękę. Dokładnie dziś (11 lutego) na platformę Netflix trafił film trwający dokładnie 91 minut. Konsumenci mogą oczywiście obejrzeć animację z polskim dubbingiem.
Tak, jest Jacek Rozenek
Na szczęście nie zabrakło udziału cenionych gwiazd. Geraltowi głosu udziela rzecz jasna Jacek Rozenek, to bardzo dobra wiadomość. Ludzie preferujący oryginalną ścieżkę dźwiękową także będą miło zaskoczeni. Doug Cockle, Joey Batey, Anya Chalotra – to wyłącznie niektóre znane osobistości biorące udział w nowej animacji. Osobiście obejrzałem kilkanaście pierwszych minut i zapowiada się naprawdę atrakcyjny seans. prawdopodobnie już dziś wieczorem poznamy opinie wielu krytyków oraz zagorzałych zwolenników uniwersum.
- Przeczytaj również: W Wiedźminie 4 wróci uwielbiany element z trójki. Deweloperzy potwierdzają
Warto też pamiętać, iż wielkimi krokami zbliża się czwarty sezon głównego serialu aktorskiego. Powinien on zadebiutować jeszcze w 2025 rok, ale szczegóły nie zostały jeszcze udostępnione. w tej chwili wiemy, iż produkcja zakończy się na pięciu częściach. Nie zabraknie jednak pobocznych serii, a także kolejnych animacji. Oby to wszystko trzymało przynajmniej zadowalający poziom.
Źródło: Netflix, materiał własny / Zdjęcie otwierające: Netflix