
Szaleństwo. Od listopada praktycznie nie mam luźnych weekendów. Próbuję wyszarpać, co się da z wolnej chwili, ale jak widzicie- średnio mi idzie. Już luty, a dopiero teraz podzielę się z Wami wrażeniami z tytułu, który skradł nasze serducha. Czym Cezar zaskarbił sobie sympatię i wbił się na listę najlepszych gier 2024 (TUTAJ)? Dowiedzie się z recenzji!
Informacje/Pierwsze Wrażenia:

Cezar to dwuosobowa gierka strategiczna osadzona w klimatach Starożytnego Rzymu. Rozgrywkę przewidziano na 20 minut, a usiąść do niej można zaraz po ukończeniu 12 roku życia (choć można spróbować wcześniej- sprawdzone na 8latku!). Za pojawianie się tego tytułu na polskim rynku odpowiada Nasza Księgarnia.

Pudełko jest mniejsze niż standardowe. Poprzednia, siostrzana gierka Syndykat Zbrodni (recenzja TUTAJ) już nam się opatrzyła, także tym razem bez większego zaskoczenia. Wiedzieliśmy czego się spodziewać. Przykuwająca wzrok okładka, a pod wieczkiem plansza, dwie zasłonki, woreczki i kilkanaście żetonów. W pudełku znajdziemy też płytki Brutusa, wykorzystywane w solowych zmaganiach. Do gry wprowadza instrukcja, która poza wariantem podstawowym przedstawia również kilka opcji wzbogacających zabawę (Truciznę, Wsparcie, Kontrolę Granic).
Zasady:

Gracze wcielają się w dowódców, których konflikt rozdziera Rzym na pół. Jeden z uczestników będzie reprezentował tytułowego Cezara, a drugi przyjmuje rolę Pompejusza. Po wyborze kto gra kim, frakcje otrzymują powiązane z nią komponenty (zasłonkę, woreczek, armię). Umieszczamy planszę zgodnie z nadrukiem portretów, a na niej losowo rozkładamy żetony korzyści, w odpowiednich, żółtych kółeczkach prowincji. Za zasłonkę dobieramy z woreczka startowe legiony i jesteśmy gotowi do gry!

Tury wykonujemy na zmianę, rozpoczynając od Cezara. Co możemy zrobić w swoim ruchu? Oczywiście wysyłać legiony! Polega to na wybraniu żetonu zza zasłonki i umieszczeniu go na polu walki. Musimy zwrócić uwagę, by symbol armii pasował do znaczka na planszy. Co ciekawe- żetony przedzielone są kreską, którą musimy wpasować do granic nakreślonych na mapie. Dzięki temu legion wyłożony do walki od razu wpływa na dwie sąsiednie prowincje. jeżeli udało się zapełnić wszystkie pola danego regionu, uznaje się go za zamknięty, a osoba, która wysłała oddział, zdobywa żeton korzyści (do wykorzystania w tej turze). Następnie należy ustalić, kto trzyma nad nim władzę. W tym celu porównujemy sumaryczną siłę naszych wojsk. Zwycięzca umieszcza na opróżnionym właśnie żółtym polu swój znacznik władzy. Uwaga! W przypadku, gdy zamknięta prowincja sąsiaduje z wcześniej zdobytymi terenami zwycięzcy, na ich granicach umieszczamy dodatkowe znaczniki władzy (przykrywając legiony). Ostatnim etapem tury jest wykorzystanie żetonów korzyści i dobranie nowego legionu (umieszczając go za zasłonką).

Gra kończy się w momencie, gdy nastąpi jeden z dwóch efektów. jeżeli gracz wykorzysta swoje żetony władzy, wykładając je na planszę lub podkładając pod znaczniki senatu (korzyść), natychmiast kończy turę i zostaje zwycięzcą. W przypadku, gdy jesteśmy zmuszeni wyłożyć legion, a nie posiadamy żadnego (w worku, czy za zasłonką), przegrywamy.
Wrażenia:

Jeśli śledzicie bloga, to pewnie zauważyliście, iż Cezar wbił się na listę naszych ulubionych gier 2024, zanim zdążyliśmy go Wam zaprezentować (TUTAJ). No cóż, wybaczcie ten lekki spoiler. Nie dało się tego ukryć. Gra podeszła i to bardzo. Niby wiedzieliśmy, iż jest siostrą Syndykatu Zbrodni, iż mechanika podobna, iż odczucia i emocje z pewnością nas zadowolą- a jednak Cezar bezlitośnie podbił nasze serducha. Czy wymagana jest mocniejsza rekomendacja?

Poza oczywistym- lepiej czujemy się w antycznych klimatach (oryginalności Syndykatowi nie odmawiamy)- to odnieśliśmy wrażenie, iż Cezar serwuje jeszcze głębszą rozgrywkę strategiczną, zachowując przy tym prostotę i elegancję. Serio- grę jesteście w stanie wytłumaczyć praktycznie każdemu. To dwa zdania o mechanice podstawowej i jedno o celu. Zajmuje to może niecałą minutę. Sama rozgrywka? Emocjonująca i konsekwentna, z mocnym naciskiem na mylenie przeciwnika i próby wprowadzania go w błąd. A przecież o to chodzi- o wyścig, sprytną rywalizację i decyzyjność (lepiej przeć naprzód zajmując prowincję po prowincji? Czy może upolować żetony korzyści oddalony od naszych wojsk? Nigdy nie będziecie mieć wszystkiego.). Minimum zasad, a około 20 minut intensywnego zaangażowania- to aż śmiesznie brzmi- w zabawę polegającą na układaniu żetonów. Złoto.

Podoba mi się, iż podobnie jak w Syndykacie, choć prostą formę można dość gwałtownie wyczerpać, tutaj zadbano o regrywalność. Początkowe rozłożenia żetonów korzyści wpływa na unikatowość partii, zmienność strategii natomiast opieramy o dobór wojsk z woreczka (dodatkowe emocje wynikające z pierwiastka losowości- nigdy nie dostaniecie legionów, których potrzebujecie), a to nie wszystko! W polskim wydaniu zapewniono cztery dodatkowe warianty gry. Choć solowy mod mnie nie przekonał- jakoś wolę wczytywać się w twarz przeciwnika, to pozostałe trzy (Trucizna, Kontrola Granic, Wsparcie) ciekawie urozmaicają rozgrywkę. Nie twierdzę, iż goła podstawka wymaga tych udziwnień, ale po godzinach spędzonych nad Cezarem z pewnością je docenicie. Polecam z czystym serduszkiem!
Plusy:
+ antyczny Rzym
+ proste i eleganckie zasady
+ ściągawki na zasłonkach
+ angażująca rozgrywka
+ 20 minut intensywnego kombinowania
+ jedna z lepszych dwuosobówek strategicznych
+ niezależność językowa
+ cztery warianty rozgrywki
+ angażująca rozgrywka
+ 20 minut intensywnego kombinowania
+ jedna z lepszych dwuosobówek strategicznych
+ niezależność językowa
+ cztery warianty rozgrywki
Minusy:
- niezauważalnie poprawiono jakość wydania (w stosunku do Syndykatu)