WWE 2K24 – recenzja (XSS). Nie czekaj i dawaj na ring

5 miesięcy temu

Zaryzykuję stwierdzenie, iż na pewnym etapie życia każdy młody chłopak interesował się w jakiś sposób wrestlingiem, albo przynajmniej znał kilku zawodników. Sam w młodości uwielbiałem oglądać ten świetnie przedstawiony spektakl barwnych postaci, gdzie wszystkie problemy rozwiązywało się na ringu. Gry z serii WWE, wcześniej nazywane WWE Smackdown! vs. Raw pamiętam jeszcze z czasów PlayStation 2. Widziałem, jak seria ewoluowała i zmieniała się na lepsze czy też gorsze. Jak więc jest w tym roku z WWE 2K24? Nie zostawiając was dłużej w niepewności, jest dość ciekawie.

Podano do stołu

Pierwsze kroki

Dla tych, którzy mogą nie wiedzieć, gry z serii WWE to specyficzne bijatyki. Nie mamy tutaj klasycznego paska zdrowia, a wszystko opiera się na pasku staminy, czy jak kto woli zmęczenia. Im dłużej walczymy, tym będzie ciężej. Walkę wygrywamy przez odliczenie przeciwnika na ringu lub spełnienia celu w zależności od trybu gry. Więc radzę rozpocząć przygodę od samouczka, który pokaże wam, jak należy grać. Od siebie dodam, iż najważniejsze jest tutaj opanowanie tzw. kontr, które mają formę quick time eventu.

Do przerobienia będzie masa ciosów, chwytów, czy też tzw. finisherów. Trzeba przyznać, iż te gry wiedzą, jak sprawiać radość. Nawalanie się drabinami, krzesłami, mieczami do kendo, rozwalanie stołów przeciwnikiem, uderzenie schodami, zamknięcie w klatce czy w trumnie to tylko nieliczne z możliwości, jakie mamy w tej grze, a wszystko to przy aplauzie publiczności. Walki możemy dostosować i ustawić wszystko do swoich osobistych preferencji, a choćby wcielić się w rolę sędziego.

Tryby gry

A to tylko czubek góry lodowej w bogactwie trybów gry, jakie otrzymujemy w WWE 2K24. My Faction najłatwiej jest porównać do Ultimate Team znanego z FC 24, czy poprzednich odsłon FIFA. Tu budujemy nasz skład z paczek. W boosterach znajdziemy nie tylko zawodników, ale również np. elementy kosmetyczne.

My Rise to tryb fabularny, a konkretnie dwie oddzielne kampanie, nazwane Undisputed, gdzie przez podstęp Romana Reignsa zostajemy nowym mistrzem i musimy wszystkim udowodnić naszą wartość. Drugi nazywa się Unleashed, wcielamy się tam w zapaśniczkę, która dostaje szansę występów w federacji WWE. Nie są to jakieś wybitne historie, ale wpisują się doskonale w klimat świata zapasów.

Showcase, gdzie prześledzimy 40 lat historii federacji i odtworzymy jedne z najbardziej ikonicznych walk, takich jak Hulka Hogana z Andre the Giantem czy walka Shawna Michaelsa z Undertakerem na Wrestlemanii XXV. Dodatkowo klasyczny tryb kariery nazywany Universe, czy MyGM, gdzie wcielamy się w rolę zarządcy konkretnego rosteru. Mamy więc tutaj co robić i jest masa kontentu, a do tego możemy oczywiście dorzucić tryb multiplayer.

Zawsze znajdzie się czas, aby pogadać

WWE 2K24 lepsze niż simsy

Pamiętam, iż zawsze moim ulubionym motywem było stworzenie swojego własnego zapaśnika, dostosowanie mu wejścia na arenę, ciosów oraz stworzenie własnego finishera. To wszystko tutaj jest obecne i nie da się ukryć, iż kreator postaci to potężne narzędzie, w którym możemy stworzyć prawdziwego zawodnika marzeń i wyobrazić sobie, jak to jest być częścią tego specyficznego sportu. A w miarę przechodzenia fabuły dostajemy kolejne części garderoby dla naszych zawodników.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stworzyć jakiś unikalny wzór w kreatorze, a następnie umieścić go w dowolnym miejscu na ubraniu naszego zapaśnika czy też zapaśniczki. To sprawia, iż cały osoby dział w menu jest dumnie nazwany Creations i można w nim spędzić kilka godzin, dostosowując wszystko, aby było tak, jak chcemy, łącznie z pasem mistrzowskim, czy transparentami, który będą trzymali kibice.

Nie jest to najpiękniejszy pas, ale sam go zrobiłem

Trochę drewno

O ile sam gameplay jest mega satysfakcjonujący i powiedziałbym, iż daje masę frajdy, tak jest tutaj w tym trochę drewna. Dla jasności walki wykonane są świetne, i chociaż zdarzyło mi się kilka pokracznych animacji, to w większości kolizje i ruchy były dobrze wykrywane. Modele postaci zawodników również prezentują się bardzo dobrze. Szkoda tylko, iż przerywniki filmowe nie wyglądają tak dobrze, jak reszta gry.

Postacie poruszają się jak roboty, a ich mimika chyba została wyciągnięta jeszcze z PlayStation 3. Do tego voice-acting jest tutaj strasznie sztuczny, pomimo iż większość gwiazd gra tutaj siebie. Powiedzmy sobie jednak szczerze, kto gra w WWE dla fabuły czy przerywników filmowych? Ścieżka dźwiękowa pełnych licencjonowanych utworów rekompensuje te braki, a podczas walki towarzyszą nam odgłosy tłumów i komentatorzy. To nie jest brzydka gra, miejscami potrafi prezentować się naprawdę dobrze, szczególnie podczas walk. Nie zdarzały się również jakieś wpadki techniczne, czy spadki klatek. Wszystko tutaj zwyczajnie działa.

[See image gallery at pograne.eu]

Podsumowanie

WWE 2K24 to świetna gra, głównie dla fanów tego sportu, ale i kompletny laik się tutaj odnajdzie. Świetny tytuł, aby się zrelaksować i odprężyć po ciężkim dniu. Mnogość trybów zachwyca, a dzięki zaawansowanemu kreatorowi stworzymy galę naszych marzeń. To specyficzna produkcja, ale na nowo rozpaliła moją pasję do tego sportu i z pewnością nie raz będę do niej wracał ze znajomymi.

Gameplay

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!

Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Cenega.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.

Kup WWE 2K24 (XBOX)

Idź do oryginalnego materiału