(Artykuł zawiera spoilery fabularne)
Gry XCOM: Enemy Unknown oraz XCOM 2:
War of the Chosen przez lata na różnych stronach opisywano oddzielnie. Wiadomo
ukazywały się one w odstępach kilku lat i są dwiema samodzielnymi grami. Ja
chciałbym zestawić je w jednym tekście ponieważ moim zdaniem twórcy w XCOM 2
zastosowali bardzo interesujący zabieg fabularny.
W części pierwszej obcy dokonali
inwazji na naszą planetę w związku w czym Rada Narodów zebrała się aby zatwierdzić
rozpoczęcie projektu XCOM. W naszej tajnej bazie, sponsorowani przez kraje,
które jeszcze opierają się inwazji kosmitów stajemy się ostatnią linią obrony
ludzkości. Mamy za zadanie nie tylko walczyć ale przede wszystkim prowadzić
badania nad technologią najeźdźców i szukać sposobu na ich odparcie.
W XCOM 1 walczymy dzielnie, prowadzimy
swoje badania nad biologią i technologią obcych i ostatecznie kończymy grę
niszcząc najeźdźców. Niby wszystko fajnie ale w kolejnej części gry, czyli w
XCOM 2 cała fabuła opiera się na tym, iż przegraliśmy, a kosmici opanowali
Ziemię. W części pierwszej jest taka misja, która polega na obronie naszej podziemnej
bazy przed niespodziewanym atakiem kosmitów. Fundamentem fabuły XCOM 2 jest to,
że my wówczas przegraliśmy. Mimo wielu zwycięstw nie udało nam się obronić
bazy. Wielu członków XCOM zginęło, niektórzy uciekli, a dowódca został złapany.
Wygląda to trochę tak jakby wzięto nasz zapis gry z XCOM 1, w którym przegraliśmy i zrobiono z tego kolejną grę. Mówiąc inaczej fabuła XCOM 2 ma sens tylko wtedy jeżeli pogodzicie się z tym, iż w części pierwszej jednak przegraliście :)
Fabuła XCOM2 pokazuje nam więc „co
by było, gdyby…”. Część druga stara się nam pokazać jak wyglądałby ten
fikcyjny świat gdybyśmy przegrali w XCOM 1. Moim zdaniem jest to genialne i zarazem
zaskakujące ponieważ wszyscy spodziewali się normalnej kontynuacji, a tu nagle
okazało się, iż mimo tylu walk (w XCOM 1) jednak polegliśmy.
Powiązania fabularne, dialogi postaci
między obiema częściami gry są wręcz genialne. W pewnym momencie sam zacząłem
się zastanawiać która wersja bardziej mi odpowiada zwycięstwa wtedy, czy może jednak
porażki i zwycięstwa 20 lat później.
Skrócone opisy fabuły obu części:
XCOM 1:
Jest to nowa gra, która nie stanowi
kontynuacji wcześniejszych perełek z tego uniwersum. XCOM 1 opowiada historię
pierwszego konfliktu ludzkości z agresywną cywilizacją obcych inaczej, co wcale
nie znaczy, iż gorzej. Po niespodziewanej inwazji Rada Narodów w celu obrony
Ziemi powołuje organizację Extraterrestrial Combat Unit (w skrócie XCOM). Jej
zadaniem jest nie tylko odparcie inwazji najeźdźców, ale również odkrycie
sekretów ich technologii.
XCOM 1: Moje kadry z gry
XCOM 2:
Minęło dwadzieścia lat od wydarzeń ukazanych w XCOM 1. Mimo desperackich prób nie udało nam się odeprzeć inwazji kosmitów. Ponieśliśmy w tej walce klęskę i najeźdźcy z kosmosu ostatecznie zniewolili ludzkość pod przykrywką międzyrasowej współpracy. Nadzieja na wolność jednak całkiem nie zginęła. Niedobitki projektu XCOM dalej prowadzą działania partyzanckie. Nie akceptują świata, w którym ludzkość znajduje się pod kontrolą obcej cywilizacji. Nagle natrafiają na trop więźnia, którego uwolnienie może ponownie przywrócić nadzieję na zwycięstwo…
W XCOM 2 dano nam do dyspozycji o wiele większe możliwości edycji naszych żołnierzy. Możemy zmienić ich imię, nazwisko oraz pseudonim. W edytorze postaci mamy do dyspozycji różnego rodzaju nakrycia głowy, fryzury, ubrania, ba możemy choćby zmieniać kolory broni oraz poszczególnych elementów pancerza. Każdego żołnierza XCOM można zapisać w puli postaci i werbować zawsze po rozpoczęciu nowej gry. Za każdym razem wasza zapisana postać może specjalizować się w czymś innym. Żołnierz, który był w poprzedniej grze specjalistą teraz może być na przykład grenadierem albo strzelcem wyborowym. Roboty, czyli sparki też da się zapisać w puli postaci. Poza tym możecie zmienić historię (biografię, opis) każdego rekruta. W XCOM 2 możecie stworzyć swój wymarzony oddział komandosów :)
XCOM 2: Moje zrzuty ekranu
Polecam mój artykuł poświęcony grze X-Com: Apocalypse z 1997 roku: Kliknij