YouTube pokazał 7-latkowi reklamę dla dorosłych. AI nie radzi sobie z moderacją

1 dzień temu

Nic dziwnego, iż tak wielu użytkowników ogląda YouTube z blokerami reklam, albo decyduje się na subskrypcję YouTube Premium. Reklamy wyświetlane na tej platformie potrafią być bowiem bardzo irytujące, zaskakująco długie, a także bardzo, bardzo głupie. Ba, potrafią być zwyczajnie obrzydliwe. Można śmiało powiedzieć, iż niektóre z nich absolutnie nie powinny się na YouTube pojawiać. Mam na myśli przede wszystkim reklamy o charakterze… erotycznym. Tak, na YouTube można zobaczyć reklamy o charakterze erotycznym, a w ostatnim czasie jedna z takich reklam została wyświetlona 7-latkowi.

Rodzicu, uważaj na YouTube. Reklamy mogą być nieodpowiednie dla dzieci

Dla kontekstu musicie wiedzieć, iż w sieci można regularnie natrafić na skargi dotyczące wręcz pornograficznych reklam wyświetlających się na YouTube. Dlaczego takie reklamy pojawiają się na platformie? Z prostego powodu. Reklamy, które na nią trafiają, nie są sprawdzane przez ludzi, a przesz sztuczną inteligencję. Ta jak widać popełnia błędy, ponieważ nie jest w stanie wykryć drobnych niuansów, które sprawiają, iż dany materiał ma charakter erotyczny. Często dana reklama nie pokazuje nagości, a zamiast tego gra na wyobraźni użytkownika, skupiając jego myśli na tym, co dzieje się poza kadrem.

Co najgorsze, erotyczne reklamy pojawiają się na YouTube w sposób nieprzewidywalny. Na podstawie komentarzy w mediach społecznościowych można wysnuć wniosek, iż wyświetlają się użytkownikom bez jakiekolwiek związku z ich preferencjami i oglądanymi w sieci treściami. To może nieść za sobą niespodziewane konsekwencje, czego ostatnio doświadczyła pewna ciocia, której 7-letni bratanek (lub siostrzeniec) oglądał na YouTube, na telefonie swojej mamy, transmisję z gry Fortnite w wydaniu streamerki znanej jako Loserfruit.

Jak wspomniana ciocia poinformowała na platformie Reddit, jej bratanek w pewnym momencie do niej podbiegł, pokazał jej zawartość ekranu telefona i zapytał o to, co widoczna na ekranie streamerka robi. Na wyświetlaczu widoczna była jednak nie Loserfruit, a bardzo podobna do niej bohaterka dwuznacznej reklamy, która pojawiła się na YouTube. Kobieta była wykadrowana w reklamie tak, by materiał sugerował, iż ta pokazuje w stronę kamery swoje genitalia.

Wszystko ma swoje konsekwencje

Oczywiście trzeba pamiętać, iż dzieci poniżej 13-roku życia nie mogą założyć konta YouTube, a także, iż 7-latek korzystał z telefonu mamy, czyli osoby dorosłej. Nie zmienia to jednak faktu, iż taka reklama nigdy nie powinna była na platformę trafić. Google moderuje reklamy z użyciem sztucznej inteligencji dla oszczędności, ale jak widać, ludzie absolutnie powinni brać w tym procesie udział.

Czy Google poniesie jakiekolwiek konsekwencje za swoje niedbalstwo w sprawie moderacji reklam? Wątpię. Ta sprawa przynajmniej na razie nie jest na tyle głośna, by nadepnęła na odcisk politykom, którzy mogliby firmę ukarać.

Moja rada? Nie włączaj dzieciom filmów na platformie YouTube, a przynajmniej poza aplikacją YouTube Kids, chociaż i ona nie jest wolna od nieodpowiednich treści. Natomiast jeżeli zobaczysz na YouTube nie odpowiednią reklamę, zgłoś ją moderacji. Istnieje szansa, iż wówczas o jej istnieniu dowie się faktyczny pracownik Google.

Godzinne reklamy na YouTube bez możliwości pominięcia. Przypadek czy celowe działanie?

Źródło: Android Headlines, fot. tyt. Canva

googlereklamyYouTube
Idź do oryginalnego materiału