W zaskakującym oświadczeniu urzędnik białoruskiego ministerstwa obrony oskarżył popularną grę w rozszerzonej rzeczywistości Pokémon GO o bycie narzędziem szpiegowskim w czułych miejscach wojskowych. Mowa tutaj o produkcji, która zadebiutowała w lipcu 2016 roku.
Pokémon GO jest ponoć wykorzystywany do szpiegostwa na białoruskich bazach obronnych
Niedawno niejaki Aleksander Iwanow, szef działu pracy ideologicznej w ministerstwie, podczas wystąpienia w programie telewizyjnym stwierdził, iż szpiedzy mogli wykorzystać mechanikę gry opartą na lokalizacji, aby szpiegować bazy lotnicze na terenie Białorusi. W oświadczeniu stwierdził, iż obecność licznych Pokémonów na terenie zwłaszcza 50. bazy przyciągała cywilów, co mogło umożliwić nieuprawnionym osobom zdobycie informacji, kiedy to “zmieszali się” z normalnymi graczami.
Czytaj też: J-35 przechodzi do testów pokładowych – rewolucja w morskich siłach powietrznych Pekinu
Według Iwanowa popularność gry wśród nastolatków i młodych dorosłych, w połączeniu z jej funkcjami rozszerzonej rzeczywistości, czyniła ją idealnym przykryciem dla działań szpiegowskich. Gracze Pokémon GO, szukając wirtualnych stworzeń, mogli nieświadomie zbierać lub ujawniać dane dotyczące białoruskich instalacji wojskowych. Iwanow sugerował, iż rozmieszczenie postaci Pokémonów w kluczowych lokalizacjach, takich jak bazy lotnicze, mogło przyciągnąć niepożądaną uwagę, dając potencjalnym szpiegom możliwość zbierania informacji pod przykrywką niewinnej zabawy.