
Pod koniec zeszłego roku, w okresie sklepowego szaleństwa, wyszła pewna gierka, prezentująca futurystyczną wizję zakupów. Wyobrażacie sobie? Obuwnicze, butiki, restauracje, sklepy z grami i kina w jednym miejscu?!... A nie. Czekajcie 🤔. Takie coś już wymyślili... Co zatem zaprezentuje ta gierka? Sprawdzimy!
Informacje/Pierwsze Wrażenia:

Supersklep 3000 to rodzinna gra planszowa, przeznaczona dla 2-4 osób, w wieku co najmniej 10 lat. Czas jednej partii przewidziano na 30-45 minut. Autorem gry jest Rodrigo Rego, pan, który niedawno dał się poznać na polskim rynku z tytułu Orzeszki ze Ścieżki. Tym razem zrezygnował z leśnych ostępów i wraz z wydawnictwem Rebel, zabiera nas w przyszłość, gdzie podejmujemy się zadania stworzenia centrum handlowego, mającego zachwycić swoim splendorem całą galaktykę.

Pudełko solidne i ekologicznie zamknięte- na modne ostatnio naklejeczki. W środku znajdziemy planszę Centrum Zaopatrzenia, masę dwustronnych kafelków (sklep/moneta), atrakcje specjalne, wejścia, parkingi, talię kwadratowych kart, 4 rusztowania (10-piętrowe) dla graczy, baloniki punktów i przede wszystkim armię przezroczystych pionków klientów. Uwaga! Są przeurocze, a każdy z nich jest unikatowy! W pudełku brakuje sensownej wypraski, ale biorąc pod uwagę, iż wypchane jest po brzegi- klasyczne woreczki strunowe załatwiają sprawę. Poza tym nie mam zastrzeżeń jakościowych! Do gry wprowadza, krótka i przejrzysta instrukcja.
Zasady:

"Jest rok 2964 i wielkie centra handlowe biją rekordy popularności. Bo jak ich nie uwielbiać, skoro dzięki nim możemy w jednym miejscu znaleźć wszystko, czego tylko chcemy? Jedyny problem jest taki, iż wyrastają w całej galaktyce niczym grzyby po deszczu, a Centrum Zaopatrzenia 3000 nie może nadążyć za popytem. Podekscytowani klienci już się zlatują, więc inżynierzy muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zbudować centrum handlowe na miarę pragnień konsumentów. Takie podejście może doprowadzić do powstania dziwacznych budowli, ale to nic – najważniejsze, żeby klient był zadowolony!"

Przygotowanie do gry podpowiada instrukcja- w głównej mierze chodzi o rozłożenie i posortowanie elementów (między innymi dostosowanie do ilości osób), co dzięki załączonym woreczkom, jest dość szybkie (choć składanie i porządkowanie zajmuje znacznie więcej czasu). Plansza Zaopatrzenia ląduje na środku, w jej wnękach umieszczamy kafelki sklepów. Gracze otrzymują startowe pieniądze i rusztowanie w swoim kolorze, wraz z wejściem i początkowymi klientami. Możemy rozpoczynać!

Supersklep 3000 w gruncie rzeczy jest bardzo prosty. Mamy dwie możliwości rozpatrzenia tury. Pierwszą opcją jest rozbudowa (szczegóły w instrukcji). W zależności od potrzeb- możemy zadbać o rozwijanie się sklepu pod względem asortymentu (kupujemy kafelek z planszy Zaopatrzenia, płacąc hajsem), atrakcyjności (kafelki atrakcji wymagają spełnienia różnych warunków), bądź dostawić parking/wejście (również specjalne warunki + ograniczenie na gracza). Druga możliwość to zarobek- odrzucając darmowy kafelek z planszy Zaopatrzenia, otrzymujemy 1 monetę. jeżeli w kolumnie znajdują się sklepy tego samego koloru, otrzymujemy bonus (w jednej akcji można zarobić max. 4). Pamiętajcie, iż na koniec ruchu klienci sprawdzają, czy zaspokoiliście ich potrzeby (będą się przemieszczać do wybranych lokacji). Koniec gry rozpoczyna się, gdy spełniony zostanie jeden z dwóch warunków: zbudowana zostanie ostatnia atrakcja, bądź wyczerpie się stos dokładania (w Centrum Zaopatrzenia umieścimy ostatni kafelek). Dogrywamy rundę do końca i liczymy punkty. Te przyznawane są za zbudowane atrakcje i parkingi, zadowolonych klientów oraz przewagi, w każdym z kolorów sklepów.
Wrażenia:

Supersklep 3000 to solidny produkt. Po długiej burzy mózgów, odbywającej się przed napisaniem recenzji i po każdej rozgrywce, nie mogliśmy skrystalizować żadnych poważniejszych uchybień (w końcu niemiecka precyzja!). Gra jest przyjemna, prosta, o miłym i dynamicznym przebiegu- zastanawiający jest więc fakt, iż nie odcisnęła większego piętna w naszych sercach. Nikt nie odmawiał partii, wszyscy bawili się przy niej dobrze, ale jakoś rzadko była proponowana podczas ogrywania "nowości" (stąd może i tyle trwało opublikowanie tego tekstu).

Wnioskujemy, iż odpowiada za to spokojny klimat i charakter rozgrywki. Układanie płytek i pobieranie rzeczy z "banku" jest już dość mocno utartym schematem. By nas zachwycić po Azulu, Calico, Kaskadii, Parku Niedźwiedzi czy choćby Boss Monsterze, trzeba czegoś więcej. Czy Supersklep 3000 nam to oferuje? Niestety nie. Zmiana "uniwersum" wychodzi na plus (wiadomo- lepiej budować komiczny sklep, niż płytkować ścianę w łazience), ale to wciąż za mało. choćby kosmetyczne zmiany (choćby ruch klientów), nie obudziły w nas nieodpartej potrzeby sprawdzenia wszystkich możliwości od razu. Ok- nie mamy nic przeciwko, by rozegrać partię, będziemy się przy niej dobrze bawić, ale jednak jedna rozgrywka na jakiś czas w zupełności nas zaspokaja. W czym zatem tkwi problem? Szczerze? Podejrzewam, iż brakuje nam pieprzu. Bez interakcji negatywnej (silniejszej niż spełnianie warunków na kartach atrakcji) gra nie budzi większych emocji, nie prowokuje solidnego przeżycia, a zatem i nie utyka w pamięci. Podczas zabawy nie jesteśmy też wybitnie zaangażowani w dalekosiężne strategie, czy ruchy przeciwnika. Przebiegają one dość gwałtownie i sprawnie (za to brawa!), ale jednak jeżeli brakuje mi kasy, to wiadomo, iż w przyszłym ruchu będę pobierał wypłatę z banku (a nie np. kradnąc sąsiadom). Nie planuję kolejki do przodu- bo sytuacja w Centrum Zaopatrzenia do tego czasu się drastycznie zmieni (zwłaszcza przy pełnej obstawie), więc myśleć zaczynam dopiero w momencie, gdy jest to wymagane.

Czy to źle? Też nie. Gra jest na wskroś familijna i tego nie ukrywa. My, starzy wyjadacze, imprezowicze i gracze, którzy zjedli zęby na Talizmanie w podstawówce, nie jesteśmy po prostu docelowym odbiorcą produktu. Przypominam i zwracam uwagę na fakt, iż choć sami partii nie zaproponujemy, to z chęcią do Supersklepu 3000 siadamy! Doceniamy jego rozwiązania, krótki czas oczekiwania na swoją rundę, sprawną rozgrywkę, dużą regrywalność, dobre skalowanie, śmieszne i unikatowe grafiki (sklepy i przede wszystkim akrylowe ludziki!), a choćby grubą tekturę elementów. Dodatkowo cieszy, iż Supersklep 3000 jest wypchany po brzegi, co bardzo korzystnie wypada w stosunku do ceny. Czujemy, za co płacimy. Będąc konkurencyjnym, stanowi jeszcze mocniejszą alternatywę dla podobnych gier w klimatach przestrzennego układania płytek. Czy ciekawszą? Dla nas jest ok. "Inną"- to lepsze słowo. Czy przetrwa próbę czasu? Zobaczymy. Polecamy grę mniej wprawionym rodzinom i graczom wchodzącym w świat planszowy, szukającym nieoczywistych okazów do swoich kolekcji, będących odpowiednikiem tych familijnych "szlagierów" obecnych wszędzie. Dobry pomysł na bezpieczny prezent! Supersklep 3000- choćby o ile rozwlekliśmy jego ogrywanie- to w końcu konkretny tytuł, za stosunkowo niewielki pieniądz.
Plusy:
+ proste i łatwe do wytłumaczenia zasady
+ dobra skalowalność (na 2-4 osoby)
+ alternatywa dla płytkowych familijnych szlagierów
+ tytuł niezależny językowo
+ przeurocze ludziki
+ dynamicznie rozgrywane tury
+ szybkie przygotowanie rozgrywki
+ ekologiczne pakowanie (w pierwszym nakładzie unikatowe figurki!)
+ wysoka jakość komponentów
+ duża regrywalność
+ przyjemnie spędzony czas z rodziną
+ dobry stosunek zawartości do ceny
Minusy:
- brak nam solidnej interakcji
- może zająć sporo miejsca na stole
(dla geeków!) - mało odkrywcze planowanie
T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do nas na Facebooku
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo