Najpopularniejsza gra geolokalizacyjna na świecie – Pokemon GO – doczekała się istotnej aktualizacji graficznej. Producenci odświeżyli wizerunki awatarów graczy, o ile przez odświeżenie rozumiemy spaskudzenie i ograniczenie cech płciowych.
Jeśli zalogujesz się do Pokemon GO, możesz nie poznać swojego awatara. Twórcy aplikacji ze studia Niantic dokonali bowiem dużego graficznego odświeżenia, modyfikując elementy, z których składa się każdy trener: mimikę, facjatę, fryzurę, posturę czy sylwetkę. Zmiany zachodzą tak daleko, iż część graczy nie rozpoznaje awatarów, z którymi spędzili kilka długich lat.
Nowe nie zawsze znaczy lepsze. Gracze zgodnie uznają, iż twórcy Pokemon GO zniszczyli nasze awatary.
Wielu graczom nie podoba się nowy styl artystyczny, w ramach którego dokonano wizualnego odświeżenia trenerów. Łowcy pokemonów stworzeni przez graczy stali się znacznie bardziej… cóż, bezpłciowi. Tyczy się to zwłaszcza żeńskich modeli, które zgubiły swoje wcięcia w talii, szersze biodra czy dłuższe nogi. Zastosowane zmiany są odgórne i nie do cofnięcia.
Producenci Pokemon Go poszli w kierunku andromorfizmu, zbliżając do siebie męskie oraz żeńskie awatary. Fanów marki dziwi to o tyle, iż w uniwersum Pokemon pojawia się masa trenerów i trenerek z wyraźnie zaakcentowanymi wyróżnikami płciowymi, jak muskulatura mężczyzn czy powabność kobiet. Oczywiście wszystko to jest podane w grach i bajkach ze smakiem, trzymane w ryzach marki przyjaznej dzieciom.
Producenci Pokemon GO odpierają zarzuty. Według nich nowe awatary stały się bardziej podobne do graczy.
Jestem w stanie się z tym zgodzić. Nowe modele trenerów wydają się… nudniejsze. Mniej ekspresywne. Na pewno straciły też nieco ze swojej mangowości. Pytanie, czy właśnie na tym zależy fanom serii. Możliwość stworzenia awatara podobnego do gracza jest doceniania w grach RPG z realistyczną oprawą, ale czy tego samego chcemy w Pokemonach? To kolorowa bajka o łapaniu stworków, gdzie bohaterowie mają oczy wielkie jak talerze.
Ponadto wielu graczy nie tworzy awatarów mających przypominać ich samych. Na przykład ja, sterujący trenerem z białymi włosami, w długim niebieskim płaszczu. Nigdy nie planowałem, by mój awatar stał się bardziej podobny do mnie samego. Chciałem po prostu, by był nieco mangowy i maksymalnie czaderski. Pogoń za realizmem tylko go zepsuła, przyprawiając o dziwnie wielkie czoło i podejrzliwie cienkie nóżki.
Na szczęście zmiany wizualne w Pokemon GO nie dotyczą wyłącznie awatarów.
Odświeżono także mapę świata oraz ujęcia przedstawiające spotkania z pokemonami i walki. Tła mają lepiej odzwierciedlać faktyczne otoczenie gracza, cechując się większą różnorodnością i większą trafnością względem prawdziwego świata. Środowiskowa aktualizacja grafiki zostanie aktywowana już 22 kwietnia.
W Pokemon GO wybrane stworki (z rejonu Kanto) zostaną powiązane z konkretnymi środowiskami (np. las, miasto, góry), występując wyłącznie tam. Właśnie o tego typu rozwiązanie apelowali aktywni fizycznie trenerzy, w zasadzie od początku istnienia Pokemon GO. Teraz wyczekiwany mechanizm, w ograniczonej formie, w końcu pojawi się w grze.
Wisienką na torcie będzie ulepszony system fotografowania Pokemonów – GO Snapshot – który zostanie włączony 7 maja. W nowym trybie zdjęciowym gracz ustawi przed obiektywem do trzech wybranych przez siebie pokemonów, pozujących razem z trenerem lub jego bliskimi.