Age of Darkness to mieszanka RTS-a i tower defense. Rozgrywka opiera się na prostym, ale satysfakcjonującym cyklu. W dzień budujesz bazę, zarządzasz zasobami i przygotowujesz obronę, a nocą bronisz się przed kolejnymi falami potworów znanych jako Koszmary.Największym wyzwaniem są Noce Śmierci - szczególne noce, podczas których na ekranie pojawiają się tysiące wrogów jednocześnie (dzięki innowacyjnej technologii SwarmTech). To momenty, które testują twoje przygotowanie i strategię. jeżeli nie rozmieścisz odpowiednio wież i jednostek, twoja baza zostanie zmieciona w mgnieniu oka. Intensywność tych bitew sprawia, iż każda noc jest emocjonująca, a satysfakcja z przetrwania - ogromna.Reklama
Bohaterowie na czele armii
Kluczowym elementem gry są bohaterowie - potężne postacie z unikalnymi zdolnościami, które mogą odwrócić losy walki. Każdy protagonista ma swoje mocne strony, które możesz rozwijać w trakcie rozgrywki. Niektórzy specjalizują się w atakach obszarowych, inni wspierają twoje wojska itp.
Strata bohatera w kluczowym momencie może oznaczać katastrofę. Odbudowanie sił zajmuje czas, a to zmusza nas do ostrożnego podejmowania decyzji - kiedy rzucić ich w wir walki, a kiedy wycofać, by uniknąć niepotrzebnych strat.
Wyzwania na każdym kroku
Zarządzanie zasobami w Age of Darkness: Final Stand jest równie ważne, co walka. Twoi wieśniacy pełnią wiele ról - budują, zbierają jedzenie, obsługują wieże, a w razie potrzeby stają do walki. Problem w tym, iż ich liczba jest ograniczona, co oznacza, iż musisz dokładnie planować swoje działania.
Każdy krok musi być przemyślany. Czy zainwestować w więcej zasobów, czy może w lepszą obronę? Takie pytania zadajesz sobie tutaj na każdym kroku. Przykładowo, budując bazę w okolicy lasu, aby szybciej zdobywać drewno, ryzykujesz utorowaniem nowej ścieżki dla wrogów, którzy zaraz po dotarciu do twoich budynków zmiotą je z powierzchni ziemi w mgnieniu oka. Gra co i rusz serwuje takie bolesne lekcje.
Mrok bijący po oczach i uszach
Atmosfera w Age of Darkness przypomniała mi Wacrafta, ale jest bardziej mroczna niż w produkcji Blizzarda. Świat jest bardziej surowy, a fabuła bogatsza w dramaty. Grafika nie jest spektakularna, ale może się podobać, szczególnie podczas gdy ekran zalewają tysiące jednostek. Miło zaskoczyła mnie oprawa dźwiękowa - jeżeli idzie o głosy postaci, ale szczególnie, gdy mowa o muzyce.
Znużenie nieuniknione
Age of Darkness: Final Stand potrafi wciągnąć, ale ma swoje wady. Przede wszystkim po kilkunastu godzinach spędzonych z myszką w dłoni zacząłem odczuwać brak różnorodności. Kolejny mapy są do siebie bardzo podobne, a strategie obrony gwałtownie stają się przewidywalne. choćby losowe elementy nie są w stanie przełamać tej monotonii.
Nowi gracze mogą się odbić od wysokiego poziomu trudności. Twórcy z myślą o nich mogliby przygotować także bardziej rozbudowany samouczek, ale najwyraźniej od początku do końca wiedzieli, do kogo kierują ten tytuł: do doświadczonych, hardkorowych graczy, którzy tęsknią za wyzwaniami w erteesach.
Age of Darkness: Final Stand - podsumowanie
Age of Darkness: Final Stand to RTS, który wyróżnIa się intensywnością bitew nocnych, wysokim poziomem trudności i klimatyczną oprawą. Gra zmusza do myślenia, planowania i przyjmowania porażek jako naturalnej części rozgrywki. Bohaterowie, dynamiczne mechaniki obrony i emocje związane z Nocami Śmierci to jej największe atuty. Jednak brak różnorodności i powtarzalność mogą gwałtownie zniechęcić. To gra dla fanów wyzwań, którzy szukają czegoś intensywnego, ale niekoniecznie dla tych, którzy cenią sobie bardziej przystępną rozgrywkę.