Battlefield 6 chce być bardziej „autentyczny” niż Call of Duty

news.5v.pl 15 godzin temu

Battlefield kontra Call of Duty


Ostatnie lata pokazały, iż Activision nie ma oporów przed sięganiem po choćby najbardziej absurdalne postacie w swoich grach. Do Call of Duty trafiali już Rambo, operatorzy z Diuny, postacie ze Squid Game, a choćby Beavis i Butt-Head. Dla jednych to zabawa, ale dla innych – przekroczenie granicy immersji.

W Battlefieldzie ma być inaczej. Jak podaje ComicBook, DICE – jedno z czterech studiów pracujących nad Battlefield 6 – jasno określiło swoje podejście do kwestii kosmetyki. Producentka Alexia Christofi zapowiedziała, iż mimo chęci umożliwienia graczom wyrażania siebie, „najważniejsze jest, żeby wszystko było osadzone w rzeczywistości”.

„Chcemy, żeby skórki były autentyczne”

Christofi podkreśliła, iż zespół dąży do tego, by przedmioty kosmetyczne „były fajne, ale jednocześnie pasowały do uniwersum Battlefielda”. Jej wypowiedzi potwierdził starszy producent David Sirland, który wskazał przykład systemu klasowego i tego, jak wpływa on na wygląd postaci.

Grunt to zachować tożsamość


W przeciwieństwie do Call of Duty, które coraz częściej balansuje na granicy FPS-a i przeglądu uczestników Comic-Conu, Battlefield ma trzymać się bliżej militarnych korzeni. To nie znaczy, iż nie będzie personalizacji, ale iż będą nią rządzić bardziej spójne reguły.

Deweloperzy zdają sobie sprawę z tego, iż skórki to jeden z głównych kanałów monetyzacji w grach multiplayer. Ale najwyraźniej chcą uniknąć sytuacji, w której kampania lub tryby PvP przypominają kreskówkę. Dla wielu graczy to dobra wiadomość.

Otwarte beta-testy coraz bliżej


Battlefield 6 ma zadebiutować 10 października, ale już wcześniej gracze dostaną szansę przetestowania gry. Otwarte testy ruszają 7 sierpnia i będą okazją do sprawdzenia, jak prezentuje się nie tylko rozgrywka, ale też sam system klas i personalizacji.

Wersja beta ma być dostępna na wszystkich platformach, choć szczegóły dotyczące zawartości przez cały czas są owiane tajemnicą. Możliwe, iż to właśnie wtedy gracze po raz pierwszy zobaczą, jak DICE wyobraża sobie „autentyczne” skórki i gdzie przebiega granica kreatywności.

Wojna o stylówkę trwa


Rywalizacja między Call of Duty a Battlefieldem nie ogranicza się już tylko do mechaniki i dynamiki rozgrywki. Teraz to również walka o to, jak mają wyglądać i zachowywać się postacie w grze. Jedni stawiają na memy i celebrytów, drudzy na spójność i atmosferę.

DICE daje wyraźny sygnał: nie chcą iść drogą Fortnite’a. choćby jeżeli oznacza to mniej „klikalnych” kolaboracji, twórcy chcą pozostać wierni temu, co – ich zdaniem – stanowi o sile marki Battlefield.

Czy wiesz, że…


Pierwsze memiczne skórki trafiły do Call of Duty już w 2014 roku – wtedy gracze mogli wcielić się m.in. w Predatorów i Obcych. Od tego czasu seria coraz mocniej skręcała w stronę popkulturowych crossoverów, co ostatecznie doprowadziło do współpracy z takimi markami jak The Boys, Godzilla czy Nickelodeon.


Digital Dragon 2025: Krakowskie święto gamedevuInteria.plINTERIA.PL


Idź do oryginalnego materiału