Jak pisałem na swoim profilu X (d. Twitter), tegoroczna odsłona CD-Action Expo była moim pierwszym doświadczeniem z tą imprezą. Z perspektywy czasu żałuję, iż zdecydowałem się na wyjazd dopiero teraz, bo już wiem, iż to wydarzenie na stałe wpisze się w mój kalendarz giereczkowych imprez. Zawsze jednak może być lepiej, więc zapraszam do dalszej części materiału.
CD-Action Expo — Gambleriada dzisiejszych czasów
Dla wielu z Was nazwa Gambleriada to prawdopodobnie jedna wielka tajemnica, dla mnie natomiast wspomnienie jednej z najlepszych imprez okołogrowych lat 90. Być może przemawia przeze mnie nostalgia, ale to właśnie podczas CD-Action Expo mogłem poczuć się jak „młodsza wersja siebie” sprzed lat. A trzeba dodać, iż od tamtej pory widziałem już sporo branżowych wydarzeń. Tym razem jednak większość czasu spędziłem nie tyle na ogrywaniu dostępnych gier, co na panelach dyskusyjnych, prelekcjach i rozmowach z twórcami przy stoiskach.

Jeśli zastanawiacie się, skąd taki wybór, to już tłumaczę. Mimo iż na targach byłem od otwarcia aż do zamknięcia, program paneli był tak bogaty, iż często musiałem wybierać: wziąć udział w jednym, rezygnując z innego. Ostatecznie, z racji mojego zawodu, najczęściej lądowałem w Gamedev Arena, gdzie mogłem poszerzać swoją wiedzę dzięki takim panelom, jak te prowadzone przez Grzegorza Wątrobę z Okiem Deva czy Adama Flammę z Digital Daredevils. Szczególnie warto wspomnieć panel z weteranami redakcji: Ghostem, CormaC’iem i Tymonem Smektałą, podczas którego można było porozmawiać o początkach CD-Action.
A to tylko kilka przykładów — prelekcji było znacznie więcej i z pełnym przekonaniem mogę napisać, iż każdy znalazłby tam coś dla siebie. W gry mogę grać zawsze, więc może zmieniło mi się podejście przez lata i tym razem postawiłem bardziej na treści merytoryczne. Choć przyznam, iż kusiło mnie, by sprawdzić coś przygotowanego specjalnie na targi, a niedostępnego poza nimi. Mam tu na myśli szczególnie Verho – Curse of Faces, bo to build stworzony specjalnie z myślą o CD-Action Expo. O tej grze przeczytacie więcej już niedługo w wywiadzie z jej twórcą. Jak więc widać, atrakcji było tak wiele, iż nie sposób spędzić całego wydarzenia wyłącznie przy graniu.
Organizacja CD-Action Expo
Jeśli chodzi o ten aspekt, byłem wręcz zaskoczony, jak dobrze wszystko zostało zorganizowane. Organizatorzy mają już doświadczenie z poprzednich edycji, ale oczywiście zawsze można powiedzieć, iż „coś da się zrobić lepiej”. Gdybym był małostkowy, pewnie bym się czegoś przyczepił. Czy zdarzały się opóźnienia w prelekcjach? Owszem, ale wynikały głównie z tego, iż panele dyskusyjne obfitowały w pytania i odpowiedzi. Sam choćby przyczyniłem się do jednego z takich opóźnień podczas panelu Grzegorza Wątroby, przemycając kilka pytań.
Ważne jednak, iż zawsze było wiadomo, jakie mniej więcej jest opóźnienie, a organizatorzy — nauczeni doświadczeniem — już na etapie budowania harmonogramu uwzględniali potencjalny „akademicki kwadrans”, by zminimalizować ewentualne poślizgi. Śmiało można powiedzieć, iż pod wieloma względami inne imprezy mogłyby się od CD-Action Expo wiele nauczyć. Tak, patrzę na Ciebie, Pixel Heaven — choć w tym roku było znacznie lepiej niż podczas pamiętnego Pixel Hell.
Jedyny realny zarzut, jaki mógłbym wystosować — w przypadku VIP-ów — to brak mailowej informacji o spotkaniu z redakcją CD-Action i oprowadzeniu po obiekcie. To była faktycznie „fałszywa nutka”, bo gdybym nie pojawił się pod Atlas Areną od razu po przyjeździe do Łodzi (około godziny 11:00), nie wiedziałbym, o której ma odbyć się to spotkanie. Kolejnym drobnym minusem — istotnym szczególnie dla osób z alergiami — był brak informacji o składnikach podczas poczęstunku. Jako osoba z nietolerancją laktozy starałem się unikać potraw, które mogły zawierać mleko. Myślę jednak, iż to kwestia łatwa do poprawienia w przyszłości.
CD-Action Expo Yay or Nay?
Ojej, zdecydowanie YAY! Szczerze mówiąc, mam wrażenie, iż to jedna z najlepszych imprez giereczkowych w Polsce. Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż skala CD-Action Expo jest znacznie mniejsza niż PGA czy dawniej Warsaw Games Week. Jednak z perspektywy osób, z którymi rozmawiałem podczas tegorocznej edycji, a które uczestniczą w Expo od samego początku, widać, iż event ten prężnie się rozwija — i to mnie bardzo cieszy. Daje to bowiem nadzieję, iż z roku na rok będzie tylko lepiej.
Z drugiej strony może być to także efekt tego, iż podobnych imprez w Polsce jest stosunkowo niewiele, co może nieco zakrzywiać obraz sytuacji. Niemniej, jak wspominałem na początku (i co mam nadzieję wybrzmiało w tej relacji), CD-Action Expo na stałe trafia do mojego (i mam nadzieję również Waszego) kalendarza wydarzeń growych w Polsce.
Trzy grosze od naczelnego
Nie było mi dane doświadczyć tej imprezy w pełni. W sobotę się rozchorowałem, a w niedzielę wpadłem raptem na dwie godziny z hakiem. Mimo to udało się zobaczyć większość stoisk, porozmawiać z kilkoma osobami i przez chwilę posłuchać dyskusji na scenie głównej. Chociaż całe przedsięwzięcie nie porwało mnie rozmachem — być może dlatego, iż jestem przyzwyczajony do MFKiG odbywającego się w tym samym miejscu — nie mogę powiedzieć, iż CD-Action EXPO 2025 wypadło źle. Wręcz przeciwnie, całość okazała się dobrze zbalansowana. Były strefy retro, indie, Nintendo, Xboxa, anime i wielu innych wystawców, a do tego duża sekcja poświęcona Gothicowi. Jako gracz nie miałem powodów do narzekań, bo atmosfera była świetna, a całość przygotowana z pasją.
Żałuję, iż nie mogłem uczestniczyć w prelekcjach czy afterparty, ale choćby bez tego od razu było widać, iż wydarzenie przypadło ludziom do gustu. Odwiedzali je zarówno młodsi, jak i starsi, a także całe rodziny. Nie było tu sztuczności, korporacyjnego nadęcia czy nachalnego nastawienia na zarobek. Każdy mógł znaleźć kącik dla siebie, sprawdzić zarówno nowe, jak i starsze gry, porozmawiać o swojej pasji albo zarazić nią innych. Wystawcy chętnie nawiązywali rozmowy, sprzedawcy byli otwarci na negocjacje cen, a praktycznie przy każdym stoisku ktoś się zatrzymywał. Bardzo miło było to obserwować.
Liczę, iż tegoroczna edycja okaże się sukcesem i za rok wydarzenie będzie jeszcze większe, a ja będę mógł skorzystać z niego w pełni. Z całego serca polecam, bo choćby tak z doskoku naprawdę warto było się wybrać.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.

3 miesięcy temu















