Fallout 4: Anniversary Edition – recenzja (PC). Commonwealth wciąga, ale systemy zawodzą

2 tygodni temu

Ruiny, opuszczone osady i tajemnicze lokacje tworzą świat Fallout 4, który na pierwszy rzut oka zachwyca wizualnie. Jednak gwałtownie okazuje się, iż gra częściej pozostawia gracza w roli obserwatora – mechaniki i rozwój postaci nie dorównują obietnicom fabuły, a świat, choć piękny, sprawia wrażenie nie w pełni wykorzystanego potencjału. Każdy krok po zniszczonym Commonwealth budzi ciekawość i poczucie odkrywania, ale pod powierzchnią kryją się uproszczenia i niedociągnięcia, które trudno zignorować.

Spis Treści

  • Fabuła i świat – początek podróży
  • Frakcje
  • Kreator postaci – budowanie tożsamości w postapokaliptycznym świecie
  • System S.P.E.C.I.A.L. i rozwój postaci
  • Gameplay
  • Towarzysze
  • Grafika i silnik
  • Muzyka
  • Dodatki
  • Anniversary Edition – kosmetyka ponad substancję
  • Fallout 4 – Podsumowanie

Fabuła i świat – początek podróży

Fallout 4 rozpoczyna się w czasach względnego spokoju, zanim nuklearna katastrofa zniszczyła Commonwealth. Gracz poznaje świat poprzez Vault 111, jeden z wielu schronów stworzonych przez firmę Vault-Tec — miejsc mających chronić ludzi przed wojną atomową, a jednocześnie prowadzić nad nimi tajemnicze eksperymenty. Vaulty, w zależności od swojego numeru, realizują różne programy badawcze, co nadaje światu dodatkową warstwę tajemnicy i intrygi.

Po wybudzeniu ze stanu kriogenicznego, świat zewnętrzny okazuje się zrujnowany, a w powietrzu czuć radioaktywne napięcie. Pierwszym celem jest odnalezienie syna, Shawna, co napędza początkową fabułę i motywuje do eksploracji nowego świata. Podróżując przez Boston i okoliczne tereny, gracz natrafia na zróżnicowane lokacje: zniszczone centra handlowe, opustoszałe dzielnice mieszkalne, ruiny przemysłowe, a także miejsca nietypowe, jak kryjówki bandytów czy laboratoria Institute.

Frakcje

Spotkanie z czterema głównymi frakcjami – Minutemen, Brotherhood of Steel, Railroad i tajemniczym Institute – wprowadza konflikty ideologiczne i moralne wybory. Każda frakcja posiada unikalne cele i sposób działania, a zadania poboczne pozwalają zgłębić historię postaci i świata. Choć fabuła stara się stwarzać wrażenie konsekwencji decyzji, w praktyce wiele wyborów nie wpływa znacząco na główny wątek, co czasami ogranicza poczucie realnego wpływu gracza na losy Commonwealth.

Kreator postaci – budowanie tożsamości w postapokaliptycznym świecie

Przed rozpoczęciem rozgrywki gracz może stworzyć swoją postać w rozbudowanym kreatorze. Wybór płci, wyglądu twarzy, fryzury, koloru skóry, blizn czy makijażu pozwala nadać bohaterowi indywidualny charakter. To nie jest jedynie kwestia estetyki – płeć wpływa na dialogi, reakcje NPC i część interakcji z frakcjami, a także może subtelnie zmieniać odbiór zadań pobocznych.

Kreator umożliwia również wstępne dopasowanie estetyki i charakteru, co daje poczucie kontroli nad tym, jak postać zostanie postrzegana w świecie gry. Wybory dokonane w tym momencie mogą wpłynąć na dostęp do niektórych perków w początkowej fazie gry, a także na sposób prowadzenia dialogów i relacji z towarzyszami. Intuicyjny, ale dający szerokie możliwości, kreator pozwala graczowi poczuć, iż bohater jest naprawdę „jego” od samego początku przygody.

System S.P.E.C.I.A.L. i rozwój postaci

Najbardziej kontrowersyjnym elementem Fallout 4 jest system rozwoju postaci oparty na S.P.E.C.I.A.L. (Strength, Perception, Endurance, Charisma, Intelligence, Agility, Luck). W poprzednich odsłonach seria pozwalała budować postać w oparciu o długofalowe decyzje, które realnie wpływały na eksplorację, walkę i dialogi. W Fallout 4 S.P.E.C.I.A.L. został uproszczony: statystyki są ważne, ale mniej wpływają na fabułę, a lista perków jest płaska.

Przeczytaj także

Fallout 4 – Lista najpotrzebniejszych modów do gry

Gra bardzo wcześnie daje dostęp do potężnych narzędzi, takich jak pancerz wspomagany, co niweluje naturalny wzrost trudności i osłabia poczucie osiągnięcia. Przykład walki ze Szponem Śmierci na początku gry pokazuje, iż potencjał grozy i wyzwania został stłumiony przez nadmierne wyposażenie gracza. System S.P.E.C.I.A.L. działa, ale nie w pełni pozwala odczuć konsekwencje wyborów, a punktacja i rozwój są bardziej checklistą niż prawdziwym RPG-owym doświadczeniem.

Gameplay

Walki w Fallout 4 są dynamiczne i satysfakcjonujące pod względem mechaniki, oferując przyjemny odrzut broni i możliwość planowania ataków w systemie V.A.T.S., który dodaje taktycznej głębi, choć w praktyce jest nieco uproszczony. Różnorodność przeciwników, od bandytów po mutanty, początkowo daje wrażenie wyzwania, ale gwałtownie staje się przewidywalna — AI wrogów często powtarza te same wzorce, a większe starcia rzadko wymagają kombinacji strategii.

Crafting i budowa osad pozwalają tworzyć broń, ulepszać pancerze i budować infrastrukturę, które mają wpływ na eksplorację i życie mieszkańców, jednak w praktyce stają się dodatkiem do powtarzalnych misji i starć. Gra stara się wprowadzić elementy survivalowe, takie jak zarządzanie zasobami i zdrowiem, ale dostęp do pancerzy wspomaganych i silnej broni sprawia, iż wyzwanie jest zbyt mocno złagodzone, a potencjał strategiczny nie jest w pełni wykorzystany.

Towarzysze

Towarzysze to jeden z najlepiej zaprojektowanych aspektów gry. Piper Wright, dziennikarka z Diamond City, wciąga w lokalne intrygi i stawia moralne dylematy; Preston Garvey, lider Minutemen, mobilizuje do odbudowy osad i ochrony mieszkańców, choć jego zadania bywają powtarzalne; Nick Valentine, syntetyczny detektyw, wyróżnia się inteligencją i humorem noir; Curie, w formie robota lub człowieka, wnosi subtelność i kontrast do surowego otoczenia; Hancock, wampir i burmistrz Goodneighbor, fascynuje luzem i nieprzewidywalnością. Zadania poboczne związane z towarzyszami oraz ich questy lojalnościowe często są bardziej wciągające niż główny wątek fabularny, pozwalając lepiej poznać historie, motywacje i osobowość postaci.

Grafika i silnik

Fallout 4 działa na Creation Engine, który pozwala eksplorować rozległe lokacje z dynamicznym oświetleniem, realistycznymi efektami pogodowymi i interaktywnymi elementami otoczenia. Animacje postaci i mimika NPC momentami wyglądają sztucznie, a tekstury bywają sztywne. Modelowanie twarzy i ruchy NPC często odbierają część immersji. Jednocześnie silnik umożliwia imponującą skalę świata, szczegółowe ruiny i osady, co daje poczucie przestrzeni i eksploracji, choćby jeżeli nie wszystkie lokacje mają pełną historię.

Muzyka

Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Inona Zura buduje klimat samotności i wędrówki przez postapokaliptyczne tereny. Ambientowe utwory nadają pustkowiom odpowiednią atmosferę, a radiowe klasyki, jak I Don’t Want to Set the World on Fire czy Atom Bomb Baby, nadają grze nostalgiczną nutę i kontrastują z brutalnym światem. Muzyka potrafi wynieść zwykłą wędrówkę ponad monotonię eksploracji, będąc jednym z najmocniejszych elementów gry.

Dodatki

Większość dodatków oferuje interesujące mechaniki, ale często brakuje im głębi i spójności fabularnej. Automatron pozwala budować i modyfikować własne roboty, ale przygody są krótkie i powtarzalne. Vault-Tec Workshop pozwala stworzyć własny Vault, zarządzać mieszkańcami i eksperymentować z ich życiem, ale brak silnej narracji sprawia, iż aktywność staje się mechaniczną zabawą. Nuka-World przenosi gracza do barwnego parku rozrywki, w którym można prowadzić własne podboje, ale pomimo wizualnej atrakcyjności historia pozostaje płaska.

Jedynym dodatkiem, który naprawdę wyróżnia się klimatem i opowieścią, jest Far Harbor. Mgła spowija wybrzeże, tworząc poczucie izolacji i zagrożenia. Gracz staje przed trudnymi wyborami moralnymi, a każda decyzja niesie konsekwencje dla społeczności wyspy. Postacie mają złożone historie, motywacje i relacje z graczem, a świat dodatku żyje i reaguje na działania bohatera, tworząc pełnowartościowe doświadczenie RPG.

Anniversary Edition – kosmetyka ponad substancję

Bethesda dołączyła cały pakiet zawartości z Creation Club – czyli oficjalnych, płatnych mini-dodatków przygotowanych zarówno przez wewnętrzny zespół, jak i wybranych twórców. W praktyce oznacza to przede wszystkim nowe bronie, zestawy pancerzy, skórki dla ekwipunku, dodatkowe dekoracje do osad oraz kilka prostych „misji-pretekstów”, które mają nadać temu kontekst fabularny. To dodatki przyjemne dla oka, czasem budzące uśmiech nostalgii, ale nie takie, które realnie odświeżają rozgrywkę.

Nie spodziewaj się zmian w balansie walki, przebudowanych perków, lepszego AI towarzyszy czy gruntownego liftingu technicznego – tego tu po prostu nie ma. Anniversary Edition nie rusza ani podstawowej struktury świata, ani kluczowych systemów, przez co wrażenia z eksploracji Pustkowi pozostają praktycznie takie same jak w 2015 roku. To bardziej elegancka kosmetyka niż pełnoprawna renowacja: zestaw drobnych dodatków, które mogą umilić powrót do Commonwealthu, ale nie zmieniają jego charakteru.

Fallout 4 – Podsumowanie

Fallout 4 to gra pełna sprzeczności. System S.P.E.C.I.A.L. i perków jest uproszczony, balans walki często irytuje, a fabuła nie wykorzystuje potencjału frakcji i konfliktów. Jednocześnie rozbudowane towarzystwo postaci, budowa osad, klimat Commonwealth i muzyka Inona Zura potrafią wciągnąć i sprawić, iż gra ma swoje momenty. Dodatki, poza Far Harbor, oferują mechaniki i lokacje, ale bez większego znaczenia dla historii. Anniversary Edition nie zmienia tej sytuacji. Gra jest średnia, z wieloma problemami, ale też z kilkoma jasnymi punktami, które warto docenić.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.


Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Cenega.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.
Idź do oryginalnego materiału