Razer stworzył pierwszą androidową konsolę, z którą mam ochotę spędzić więcej czasu. Zdumiewa to, jak sprawnie i bezproblemowo radzi sobie ze streamingiem gier w trudnych warunkach. To nie będzie Switch-killer, ale na miejscu kierownictwa Nintendo nie spałbym spokojnie.
Streaming gier to prawdopodobnie dobrze już rozumiana koncepcja. Dla przypomnienia: w ramach streamingu to nie urządzenie gracza przetwarza grę, a serwer usługodawcy. Rolą urządzenia gracza jest odbiór sygnału audiowizualnego w formie strumienia wideo i wysyłanie do serwera informacji o przyciskach, jakie wciska gracz.
Takie podejście do zagadnienia nie tylko eliminuje piractwo, ale też sprawia, iż moc obliczeniowa urządzenia gracza jest niemal bez znaczenia. Zwykły telefon komórkowy wystarczy, by móc bawić się choćby w najnowocześniejsze, najbardziej złożone audiowizualnie produkcje. Streaming niestety ma jednak również i wady:
- Nie pozwala być właścicielem gry, gracz ją wypożycza za opłatą.
- Przyjemność z grania jest uzależniona od jakości połączenia, a choćby najlepsze łącze nie gwarantuje optymalnych rezultatów.
- Brakuje dobrego sprzętu do streamingu.
To ostatnie jest dość niespodziewanym problemem. Wszak sama idea streamingu zakłada, iż gracz bawi się na czym chce. Na laptopie, na telefonie, co aktualnie ma pod ręką. Jednak choćby kupno porządnego telefonu i świetnego kontrolera nie umywa się jakością doświadczenia do obcowania z konsolą do gier, od początku do końca projektowaną z myślą o konkretnej platformie gamingowej.
Razer Edge 5G. Mobilna konsola do gry offline i online.
Razer Edge 5G to nie jest pierwsza konsola zaprojektowana z myślą o streamingu. Nie jest choćby pierwszą próbą Razera. Tym razem jednak producent twierdzi, iż rozgryzł większość problemów, z jakimi się mierzył zarówno on sam, jak i jego konkurencja. Spędziłem nieco czasu z produktem i muszę przyznać, iż jest sporo prawdy w tej deklaracji.
Za wydajność Edge 5G odpowiada układ Snapdragon G3x Gen 1, a więc pierwszy chip Qualcomma specjalnie projektowany z myślą o mobilnym gamingu. Zapewnić ma zarówno sensowną wydajność gier 3D na Androida, ale też (a może przede wszystkim) błyskawiczną obsługę łączności 5G i Wi-Fi 6E bez żadnych opóźnień i podobnież bardzo sprawne dekodowanie strumieni multimedialnych – przy zachowaniu wysokiej sprawności energetycznej.
Razer jest tak zadowolony ze wspomnianej sprawności, iż nie wahał się wyposażyć konsoli w wyświetlacz, który – jak zakładam – równoważy korzyści związane z zużyciem energii. 6,8-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli i odświeżaniu 144 Hz nie tylko prawdopodobnie pobiera sporo prądu, to na dodatek specyfikacją wykracza poza wszystko, co dziś ma do zaoferowania zarówno streaming, jak i choćby natywne gry na Androida. Trzeba jednak przyznać, iż grafika na ekranie prezentuje się w zamian bardzo efektownie.
Konsola, mimo akumulatora o pojemności 5000 mAh, jest dość lekka. Raczej nie zmęczy ramion po dłuższej zabawie. Zwraca też uwagę jakość wykonania, szczególnie elementów kontrolera. Spusty, bumpery i joysticki sprawiają wrażenie co najmniej równie dobrych, co w Razer Kishi – co jest komplementem. Edge 5G jest bardzo wygodny i sprawia wrażenie, jakby był stworzony by służyć graczom przez długi czas.
Streaming czy Sklep Play? Nie byłem pewien.
Mój kontakt z konsolą miał miejsce na targach CES 2023 w Las Vegas. To gigantyczne wydarzenie, gromadzące tysiące wystawców i dziesiątki tysięcy gości. Co oznacza, iż Razer Edge 5G udostępniony do zabawy miał utrudnione zadanie w kwestii sprawnej łączności z siecią. Łączenie się z siecią Wi-Fi, do której równocześnie próbuje się łączyć multum innych zwiedzających, było pozbawione sensu. Na szczęście konsola miała też aktywny moduł 5G i okazało się, iż to absolutnie wystarczyło.
Miałem okazję sprawdzić po jednej grze z Xbox Cloud Gaming i GeForce Now. Szczerze? Gdybym sam wcześniej nie uruchamiał aplikacji, nie miałbym jak odgadnąć, iż dana gra nie znajduje się w urządzeniu, którym się bawiłem. Szybka sieć 5G w połączeniu z tym chipsetem sprawiają, iż opóźnienia sieciowe są w praktyce niewyczuwalne. Podobnie niemożliwym było znalezienie zastrzeżeń w kwestii jakości obrazu – nie dostrzegłem żadnych artefaktów kompresji.
Razer Edge 5G to przyszłość. Z teraźniejszością może być problem.
To działa. To świetnie wykonany sprzęt – kontroler, wyświetlacz, wyważenie – w połączeniu z chipsetem stworzonym do streamingu i gier pozostawiają tylko nadzieję, iż czas pracy na akumulatorze nie będzie rozczarowaniem. Telefon z doczepionym kontrolerem i niknącym w oczach naładowaniem baterii nie jest idealną maszyną do grania. Edge 5G maszyną do grania, z definicji, jest.
Czy to oznacza, iż producenci klasycznych konsol, takich jak Nintendo Switch, mają się czego obawiać? W tym roku na pewno nie. Jakkolwiek czarujący Edge 5G by nie był, to przez cały czas urządzenie zależne od kaprysów dostawcy sygnału internetowego. Nie wszędzie jest dobry zasięg szybkiej sieci 5G lub szybkiego Wi-Fi. Co więcej, kilka godzin streamingu gry zużyje z wykupionego u operatora pakietu mniej więcej tyle samo danych, co kilka godzin streamingu wideo – czyli sporo. Na tym jednak wciąż nie koniec.
Europejska cena Razer Edge 5G nie jest znana, ale w Stanach Zjednoczonych to wydatek 600 dolarów. Edge 5G tym samym jest niemal dwukrotnie droższy od Nintendo Switch OLED. Jak tłumaczy Razer, firma nie sprzedaje gier i nie pobiera z nich prowizji, tak jak Nintendo, nie może więc sprzedawać sprzętu za bezcen i odbijać sobie strat wpływami ze wspomnianych gier – więc jest drożej. Razer liczy jednak na współpracę z operatorami komórkowymi. Edge 5G mógłby być oferowany razem z dostępem do Internetu w opłacie abonamentowej, co sprawiłoby, iż byłby finansowo bardziej przystępny.
Streaming rodzi wiele kontrowersji związanych z prawem własności do gry i tego Razer Edge 5G nie zmienia. Jako konsola sprawia jednak wrażenie produktu bardzo dojrzałego i rozwiązującego te problemy, które taki sprzęt rozwiązać może. Granie na telefonie w gry z dużych konsol finalnie mnie nie przekonało. Granie na małej konsoli w gry z dużych konsol – Razer Edge 5G zasługuje na pilną uwagę graczy.