Witajcie czołgiści!
Od dłuższego czasu możemy spotkać się z dyskusjami na temat (braku?) przyszłości World of Tanks, głównie w związku z wieloma wpisami WotExpress na ten temat. Ta strona kiedyś uchodziła za najbardziej rzetelne, wiarygodne źródło przecieków o WoT. Ponieważ w ostatnich wpisach autorstwa wspomnianego portalu wyraźnie zwiększyła się intensywność przypomnień odnośnie „zamknięcia” World of Tanks w 2025r., postanowiłem przyjrzeć się jak proces ten przebiegał w innych grach.
TL;DR
Rozwój nowej produkcji
Studio Bungie w grze Destiny 1 ograniczało się początkowo do konsol Xbox 360 i PS3, potem next-genowo Xbox One i PS4, ale po czasie, wraz z malejącą liczbą graczy, postanowili wejść na rynek PC. Wspierani od początku przez Activision w roli wydawcy, wypuścili na rynek Destiny 2 na platformie Battle.net, oferując szerszej publiczności grę z lepszą grafiką, ale niewystarczającą zawartością jak na tytuł z gatunku looter shooterów czy MMO. Destiny 1 pozostało utrzymywane, jednak po wydaniu nadchodzącego, ostatniego DLC do Destiny 2 w tym roku, Bungie poświęca już pełną uwagę pracom nad trzecią odsłoną serii. Duża część społeczności Destiny ma o Bungie podobne zdanie, jak gracze World of Tanks o Wargamingu. Można usłyszeć wiele głosów, iż Destiny 2 umiera głównie przez chciwość twórców. Developerzy postawili na model F2P z płatnymi DLC, ale bez płacenia nie mamy szans konkurować z płacącym klientem. Gracze nie są zadowoleni również z tego, iż nowy content to w zasadzie odgrzany kotlet i twórcy nie poświęcają czasu, żeby zaproponować fanom coś nowego.
Podobna sytuacja dotyczy serii gier Battlefield. Biorąc za przykład edycję z dopiskiem „V” której akcja odbywa się w czasach drugiej wojny światowej została wyparta przez Battlefielda 2042. Nie oznacza to, iż nie da się zagrać w Battlefield V, czy choćby starsze Battlefield I na serwerach utrzymywanych przez graczy, jednak DICE najbardziej skupia się na najnowszej części dodając różne tryby sezonowe. Niemniej jednak blisko już jest kolejna odsłona tej serii w związku z tym „2042” jest już powoli wygaszana. Zakończył się ostatni, siódmy sezon rozgrywki, nie pojawia się już nowa zawartość. Jest to naturalny cykl życia takich gier, podobny los spotyka zresztą m.in. konkurencyjne Call of Duty.
W przypadku serii EA FC (dawniej FIFA), Electronic Arts nie miało w zwyczaju szybkiego wyłączania serwerów poprzednich edycji, pomimo wydawania co roku „nowej” produkcji. Zmieniło się to po zmianie nazwy tytułu; W zeszłym roku wyłączono serwery dla edycji z numerem 18 do 21, a kilka dni temu wyłączono możliwość gry wieloosobowej w FIFA 22. Podobnie jak w przypadku Battlefielda, w starszych edycjach nie ma nowych trybów gry czy też FUT Champions – cotygodniowego trybu rankingowego. „Elektronicy” za sposób pracy nad tą grą zasłużyli sobie zdaniem wielu na wyjątkowo niski szacunek graczy. Co roku dostajemy niemal ten sam produkt, często z tymi samymi błędami. Pojawiają się również nowe, nie adresowane przez cały cykl życia gry. Wygaszenie poprzedniej edycji przed pojawieniem się kolejnej polega na stworzeniu eventu, w którym fani mają możliwość zdobyć wszystkie najlepsze karty zawodników bez wydawania pieniędzy. Chwilę przed premierą tytuł „umiera” o ile chodzi o dodatkową zawartość, a gracze w większości przerzucają się na nową odsłonę, rozpoczynając kolekcjonowanie składów od nowa.
Zmniejszenie częstotliwości aktualizacji
Ciekawym przypadkiem jest Evolve, gdzie twórcy zdecydowali się stopniowo wyłączać produkcję. W związku ze spadkiem graczy podjęto kroki skutkujące wyłączaniem poszczególnych trybów wieloosobowych, a niedługo później wyłączyli serwery. Oczywiście twórcy próbowali ratować tytuł, kiedy zauważyli, iż gra traci zainteresowanie. Próbowali ją uratować m. in. kompletnie zmieniając sposób rozgrywki i model dystrybucji.
Twórcy Anthem (znów EA) mieli bardzo interesujący pomysł ze swoim produktem, jednak przez słabe wyniki finansowe gra gwałtownie przestała być rozwijana. Początkowo podjęli kilka prób aktualizacji, rozwoju i poprawiania mechanik, jednak stosunkowo gwałtownie wywiesili białą flagę. Jednocześnie zrezygnowali z prac nad drugą odsłoną tej serii. (sadcat.png ~Zuru)
Przekierowanie graczy na inne, podobne produkcje tego samego wydawcy
Dragon Age: Inquisition Multiplayer: Tryb wieloosobowy Inkwizycji nie cieszył się wielką popularnością i otrzymał tylko kilka drobnych aktualizacji po premierze. Z czasem EA (znowu!) i BioWare (odpowiedzialni też za wspomniane Anthem) przestali rozwijać ten moduł, sugerując, iż fani multiplayera powinni zainteresować się nadchodzącym Mass Effect: Andromeda, która miała bardziej rozbudowany tryb kooperacyjny.
Heroes of Newerth: Po kilku latach popularności liczba graczy HoN zaczęła drastycznie spadać, szczególnie po premierze Dota 2 od Valve. W tej sytuacji twórcy Heroes of Newerth, zamiast intensywnie konkurować, w pewnym momencie zaczęli wręcz sugerować przejście na Dota 2, zwłaszcza iż oferowała podobną mechanikę i była aktywnie rozwijana.
Finalne wydarzenie
Final Fantasy XIV (oryginalna wersja): Pierwotna wersja FFXIV okazała się rozczarowaniem, więc Square Enix zdecydowało o jej zamknięciu i przebudowaniu. Przed wyłączeniem serwerów odbyło się imponujące wydarzenie fabularne „End of an Era”, które symbolicznie zakończyło stary świat i przygotowało grunt pod premierę Final Fantasy XIV: A Realm Reborn.
Star Wars Galaxies: Kiedy LucasArts ogłosiło zakończenie Star Wars Galaxies, twórcy przygotowali specjalne wydarzenia dla graczy. Na zakończenie odbyło się emocjonalne, finalne wydarzenie, gdzie gracze po raz ostatni mogli eksplorować świat SWG, a serwery wyłączono, pozostawiając wielu fanów w nostalgii za klasycznym MMO w uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Ale jak się ma World of Tanks?
W tej chwili mamy dużo aktualizacji, głównie skupiających się na zawartości, które – mam wrażenie – publikowane są trochę losowo. Dopiero co były do zdobycia Grom i Nergal, a za chwilę zaczniemy maraton dodatkowy odcinek przepustki na Felice. Do tego nowy czołg w kampanii Manewrach, a za miesiąc czekają nas operacje świąteczne z kolejnymi paczkami (i nowymi czołgami premium) w tym roku, tym razem droższymi i z bogatszą zawartością.
Patrząc jednak na wykresy, które przedstawione zostały przez TAP, można dojść do pewnych wniosków co do plotek, które rozpowszechnia demonizowane przez Wargaming – WotExpress.
Wygląda na to, iż choć liczba graczy World of Tanks powoli maleje, to spadek ten nie jest gwałtowny. Nowi gracze, dla których wprowadzane są zmiany (m.in. usunięcie większości pojazdów niskich tierów, topografia, akademia pancerna czy też ograniczenie 6 perków na załodze by nowi gracze nie odbiegali aż tak bardzo od już doświadczonych), nie przybywają jednak tak licznie, jak można by się spodziewać. Czy Wargaming może myśleć o zamknięciu WoT-a? W pewnym sensie tak, bo w końcu ile można dodać i jednocześnie wycisnąć z tej gry. Rosnąca liczba wydarzeń, w których gracze F2P (grający za darmo) nie mają szans na udział, oraz coraz więcej czołgów premium dostępnych po raz pierwszy tylko w paczkach czy poprzez klony już istniejących modeli, pokazują, na czym ostatnio skupiają się twórcy gry…
Jak mógłby wyglądać koniec WoT-a? Moim zdaniem Wargaming najprawdopodobniej zmniejszyłoby częstotliwość aktualizacji. Project Cold War, ich kolejna gra o czołgach planowana na 2025 r., choć utrzymana w podobnej tematyce, jest jednak na tyle odmienna, iż trudno byłoby przekierować do niej graczy WoT-a. Ponieważ World of Tanks jest grą głównie PvP, mało prawdopodobne, by przeszli na PvE. Gdyby nie wysokie zarobki WoT, można by się spodziewać wydarzenia końcowego, jednak po wyjściu Project Cold War mogą jedynie ograniczyć się do cyklicznych wydarzeń i rzadszych nowości, wciąż utrzymując grę z uwagi na jej dochodowość. Możliwe, iż o ile wg nie będzie się chciało zdecydować na zakończenie przez stopniowe wygaszanie gry to mogliby postawić na pewnego rodzaju event kończący, który polegałby na sprzedaży wszystkiego co im do głowy przyjdzie za „grosze” jednocześnie informując, iż serwery zostaną wyłączone za X czasu.
Niestety, nie da się jasno stwierdzić, czy, kiedy, ani w jaki sposób Wargaming może wycofać się z World of Tanks. choćby jeżeli firma wyda oświadczenie, w którym zaprzeczy planom zamknięcia gry, trudno będzie mieć pewność, iż jest to zgodne z prawdą. Wargaming niejednokrotnie pokazywał, iż ich obietnice są ważne tylko tak długo, jak długo dany materiał promocyjny jest widoczny na stronie głównej ich kanału na YouTube. Jednak można powiedzieć, iż WoT nie pozostało w fazie wygaszania produkcji, ponieważ WG w miarę dba o ekonomię gry (czasem bardzo głupimi metodami), nie pozwalając ludziom mieć niemal nieskończonych surowców, co zdaje się sugerować, iż jeszcze trochę chcą tę grę pociągnąć.
Chciałbym też wspomnieć, iż do dnia publikacji tego artykułu nie otrzymałem odpowiedzi od Wargaming czy jakkolwiek chcieliby się odnieść do tych plotek biorąc pod uwagę różne formy wygaszenia gry. W moim odczuciu nie jest to jednak zaskoczenie, ponieważ jak już wspomniałem WG nie jest dobre w oświadczenia i trzymaniu się złożonych obietnic.
- Faza Pre-launch i Wczesna Promocja: Prace nad grą i jej promocja zaczynają się zwykle długo przed premierą. Twórcy budują bazę fanów, publikują informacje o mechanikach, grafice i fabule, oraz często organizują zamknięte beta testy, aby zebrać opinie graczy.
- Premiera i Ekscytacja: Premierze towarzyszy duży wzrost zainteresowania oraz napływ nowych graczy. Rozpoczynają się intensywne kampanie reklamowe i promocyjne. W tym okresie gracze odkrywają świat gry, co często wywołuje entuzjazm i przyciąga dużą grupę użytkowników.
- Rozkwit: W tej fazie gra zdobywa wierną bazę graczy i stabilizuje się. Twórcy regularnie dodają nowy content: misje, eventy, przedmioty, aktualizacje sezonowe. Gra rozwija się wraz z rozbudowaną infrastrukturą i wsparciem technicznym, osiągając swoje szczytowe zainteresowanie.
- Stabilizacja: Z czasem liczba aktywnych graczy zaczyna się stabilizować. Gra ma już ugruntowaną społeczność, ale nowi gracze przybywają wolniej niż na początku. Twórcy wciąż rozwijają grę, ale zmienia się dynamika — aktualizacje są bardziej konserwatywne i często zawierają mniej rewolucyjne zmiany.
- Spadek Popularności i Eksploracja Nowych Rynków: W miarę starzenia się tytułu, gracze mogą stopniowo tracić zainteresowanie, a gra może doświadczać odpływu użytkowników. Twórcy czasami szukają sposobów na odzyskanie lub utrzymanie bazy graczy, np. przez darmowe eventy, dodanie trybu PvE/PvP, portowanie na inne platformy lub adaptację na inne rynki.
- Wygaszanie Gry lub Przejście do „Maintenance Mode”: Na końcu cyklu życia gry MMO, kiedy zyski zaczynają maleć, twórcy mogą wybrać utrzymanie gry na minimalnym poziomie aktualizacji, ograniczając wsparcie techniczne i skupiając się na podstawowych funkcjach (tzw. maintenance mode). Czasem decydują się na wyłączenie serwerów, jeżeli koszty utrzymania przewyższają zyski lub jeżeli firma chce skupić się na innych projektach.
Pamiętajcie, iż nigdzie nie jest określone ile dany etap z cyklu trwa. Więc choćby o ile uznamy, iż WoT jest w przedostatnim etapie nie znaczy to, iż za rok musi się zamknąć.
Czy Waszym zdaniem World of Tanks ma przed sobą jeszcze długą przyszłość, czy może zbliża się do swojej ostatniej misji?