Linux dla graczy. Przewodnik dla początkujących

2 tygodni temu

Nasłuchaliście się kolegi, który od miesięcy nie przestaje opowiadać o tym, jak cudownie mu się żyje po przejściu na Linuxa? Macie dość zmian, które wprowadzane są do Windowsa 11? Chcecie być nieco mniej mainstreamowi, niż pozostali? Nieważne, jakie macie pobudki, każdy powód jest dobry, by spróbować czegoś nowego! Początki z Linuxem potrafią jednak przytłoczyć. Co wybrać, na co zwrócić uwagę, jak to w ogóle działa? A co, jeżeli chcę też na tym komputerze grać? Nie martwcie się. Już śpieszę z pomocą.

Chciałbym też już na samym początku zastrzec, iż tekst ten kierowany jest do początkującego użytkownika Linuxa, a choćby takiego, który z Pingwinkiem nigdy nie miał do czynienia. Oznacza to, iż używam tu pewnych uproszczeń i laicyzmów dla ułatwienia zrozumienia, choćby jeżeli z technicznego punktu widzenia nie muszą być one w pełni zgodne z prawdą.

Przeczytaj także

Linux dla graczy: Rewolucja, której nie zauważyliśmy.

Spis Treści

  • Od czego zacząć?
  • Desktop Environment
  • Zanim wybierzesz
  • Choose your destiny
  • i co dalej?
  • Dlaczego nie Ubuntu?

Linux – od czego zacząć


Na sam początek należy zdecydować się na dystrybucję – czyli po ludzku, na konkretną wersję, czy też odnogę, systemu. Z racji na to, iż jest to oprogramowanie otwartoźródłowe, każdy może stworzyć swoje własne distro (czyli dystrybucję). Nie martwcie się jednak przedwcześnie! W tym tekście zasugeruję Wam kilka popularnych i sprawdzonych wyborów. Wy musicie się tak naprawdę skupić na tym, czego potrzebujecie od swojego systemu. Podobieństwa do znanego Wam Windowsa z dużym potencjałem na modyfikacje? Nowoczesnego i stylowego wyglądu? Lekkości i szybkości działania? Aby łatwiej było nam się w tym wszystkim połapać, pozwólcie, iż nieco sprawę uproszczę. Zanim zdecydujemy się na dystrybucję, dobrze byłoby wybrać środowisko graficzne. Choć opcji jest wiele, przedstawię wam trzy najpopularniejsze.

Desktop Environment – jak system wygląda i działa

KDE Plasma – to środowisko będzie bardzo przystępne dla początkujących użytkowników. Mocno przypomina interfejs znany z produktów Microsoftu, posiada pasek zadań i menu start, więc łatwo się na to przestawić. KDE umożliwia korzystanie z nowoczesnych rozwiązań, nie obciążając przy tym zbytnio naszego komputera. Plasma daje też spore pole do popisu dla tych, którzy lubią dostosowywać swój sprzęt do własnych potrzeb – znajdziemy tutaj różne motywy, widgety i inne bajery. Jednak ostrzegam: zagłębianie się w możliwości Plasmy na początku przygody potrafi przytłoczyć.

XFCE to lekkie środowisko graficzne, zalecane zwłaszcza przy nieco starszych komputerach bądź dla użytkowników ceniących sobie prostotę. Dla początkującego linuxsiarza może wydawać się łudząco podobne do KDE. Tu także jest miejsce na personalizację, choć całość nie robi takiego wizualnego wrażenia, co poprzednio wymieniane środowisko. Mimo tego jest to także świetny wybór ze względu na swoją stabilność.


Gnome jest z kolei najbardziej efektownym wizualnie środowiskiem, jednocześnie najmocniej odbiegającym od klasycznego pulpitowego wyglądu. Jest minimalistyczne, ale i nowoczesne, choć nie pozwala na taką swobodę w dostosowywaniu jak poprzednie dwa. Wizualnie bliżej mu do pulpitu z MacOS niż Windowsa, gdyż zamiast paska zadań i menu start znajdziemy tu dock z przypinanymi do niego aplikacjami.

Wybór środowiska graficznego, choć istotny, nie wpłynie natomiast zbytnio na to, jak będzie sprawował się system w grach. Ta decyzja dotyczy zasadniczo tylko tego, jak będzie się prezentował wasz pulpit i jak wiele będziecie mogli z nim zrobić. Przy czym nic nie stoi na przeszkodzie, by mieć jednocześnie zainstalowanych kilka wariantów i przełączać się między nimi przy każdym ponownym uruchomieniu komputera. Więc bez obaw, raz dokonany wybór można później spokojnie zmienić!

Zanim wybierzesz…

Przed wyborem odpowiedniej dystrybucji Linuxa warto wiedzieć kilka rzeczy. W Internecie można znaleźć tysiące wątków z zapytaniami o to, która z nich jest najlepsza do grania. Wiecie, czym one się tutaj głównie różnią? Tym, co zostaje zainstalowane w systemie podczas pierwszej instalacji. Przykładowo Manjaro i EndeavorOS bazują na dystrybucji Arch. To znaczy w uproszczeniu, iż baza systemu jest identyczna, różni się tylko oprogramowanie. Arch to absolutna podstawa, czysty system bez zbędnego software’u. EndeavorOS i Manjaro różnią się m.in. tym, iż ten drugi ma już domyślnie instalator sterowników do kart graficznych NVidii, w tym pierwszym instalację należy wykonać samodzielnie – tego nauczyłem się na własnych błędach. Rzecz jasna, różnic będzie więcej, ale w kontekście wyboru systemu pod granie na tym polegają te najważniejsze.

Co to oznacza dla was? W dużym skrócie: wybierzcie ten system, któremu sprostacie ze swoją wiedzą na temat komputerów, ze środowiskiem graficznym, które Wam przypadnie do gustu. jeżeli czujecie się niekompetentni w temacie, wybierzcie system, który ma jak najwięcej potrzebnego wam systemu w pakiecie startowym. Dzięki temu niemal od razu będziecie mogli przejść do zabawy.

Choose your destiny!

Oto cztery popularne dystrybucje Linuxa, które doskonale nadają się do gamingu. Przy wyborze kierowałem się łatwością użytkowania, dodatkowo nie chciałem przytłaczać nikogo zbyt dużą liczbą opcji. Te tutaj nadadzą się doskonale na start. jeżeli od razu przypadną Wam do gustu i będą spełniać wasze potrzeby, być może pozostaniecie z nimi na dłużej. Z kolei po czasie możecie nabrać ochoty na eksperymenty i tutaj będziecie mieli szansę poszukać czegoś, co nie trafiło na tę listę. Pamiętajcie: wszystkie one są darmowe, w dowolnym momencie możecie także po prostu wybrać inną dystrybucję!

Pop!_OS


Ta dystrybucja została zaprojektowana z myślą o pecetowym graniu. Oznacza to, iż twórcy podczas optymalizacji starali się, aby Pop!_OS nie tylko nie spowalniał, ale choćby działał na korzyść wydajności gier. Dla użytkowników dużym ułatwieniem jest zainstalowany od początku Steam, a także Lutris (do obsługi m.in. GOG, Epic Games Store, itd.) i inne podobne aplikacje, a sam system można pobrać w dwóch wersjach: dla kart graficznych AMD/Intela oraz dla kart Nvidii, dzięki czemu nie trzeba martwić się o ręczną instalację sterowników. Z racji, iż system bazuje na Ubuntu, jest dość przystępny dla początkujących użytkowników, a Pop Shop pozwala łatwo wyszukać potrzebnego oprogramowania. System działa na podstawie środowiska graficznego Gnome, wykorzystując stworzoną specjalnie na potrzeby Pop!_OS wersję o nazwie Cosmic.

Link do strony Pop!_OS

Bazzite


Bazzite jest dość lekkim systemem, który powstał z myślą o gamingu. Został zoptymalizowany właśnie pod tym kątem, zawiera także pełen zestaw sterowników do kart graficznych i zainstalowane oprogramowanie wymagane do szybkiego i prostego rozpoczęcia zabawy. Jest to w tej chwili jeden z popularniejszych wyborów dla graczy, stanowi także alternatywę dla SteamOS, działając świetnie także na Steam Decku, a także na ASUS ROG Ally. Na jego korzyść przemawia też łatwość instalacji i ogromne wsparcie społeczności, w tym na Discordzie. System ten jest bardzo intuicyjny i łatwy w obsłudze, a jednocześnie oferuje bardzo dużą swobodę, jeżeli jesteście zainteresowani modyfikowaniem systemu pod własne potrzeby. Dostępny jest ze środowiskiem graficznym KDE Plasma albo Gnome.

Link do strony Bazzite

Mint


Najczęściej polecana dystrybucja dla początkujących linuxiarzy. Nie jest dedykowana ściśle graniu pecetowemu, ale jest bardzo prosta w obsłudze i łatwo się w niej odnaleźć. Posiada domyślnie zainstalowane sterowniki dla kart graficznych, a także bez problemu działa tu Steam i pozostałe oprogramowanie służące do gier, jak Lutris czy Heroic Games Launcher. Podobnie jak w powyższych przypadkach, instalowanie aplikacji jest banalnie proste z poziomu dedykowanego “sklepu”, a znajdziemy w nim praktycznie wszystko, czego nam potrzeba, zwłaszcza do codziennej zabawy. Mint dostępny jest w trzech wariantach środowiska graficznego: XFCE, a także dwóch innych, unikalnych dla niego. Cinnamon prezentuje się nieco bardziej nowocześnie, oferuje też więcej funkcji. Mate natomiast nadaje się lepiej dla starszych sprzętów, gdyż jest lżejszy, ale także wolniej rozwijany i bazuje na starej wersji Gnome.

Link do strony Mint

Nobara


To kolejny z systemów “dedykowanych” gamingowi. Zawiera zainstalowany szereg aplikacji do obsługi gier, jest także projektowany z myślą o nowoczesnym sprzęcie, może więc być dobrym wyborem dla graczy usiłujących wycisnąć ze swojego sprzętu jak najwięcej. Posiada też Menadżer Sterowników, za pomocą którego łatwo zainstalujemy oprogramowanie do naszej karty graficznej. System w bardzo prosty sposób pozwala się customizować pod potrzeby graczy, a także oferuje doskonałe wsparcie dla padów Xbox Series X oraz PlayStation 5. System ten bazuje na Fedorze, choć liczne testy sugerują, iż w przypadku gier wideo sprawdza się od niej o wiele lepiej. Do wyboru mamy trzy środowiska graficzne: KDE Plasma, Gnome oraz wersję oficjalną, która najmocniej przypomina Windowsa.

Link do strony Nobara

I co dalej? Jak wybrać?

Jak wspomniałem wcześniej – musicie znać swoje potrzeby. Dla zdecydowanej większości graczy każdy z wyżej wymienionych systemów będzie w zupełności wystarczający. Jak to jednak z komputerami bywa, jedni od początku będą mieli pełno problemów, dla innych z kolei doświadczenie przebiegnie bezproblemowo. Nie warto się jednak zrażać!

Dobrym pomysłem będzie spędzić odrobinę czasu w własnych badaniach. Obejrzyjcie na YouTube nagrania prezentujące każdy z tych systemów, wejdźcie na strony internetowe każdego z nich i poczytajcie, co sami twórcy mają o swoich dziełach do powiedzenia.

Pamiętajcie jeszcze o jednej rzeczy: nie musicie od razu rezygnować z Windowsa, jeżeli obawiacie się o działanie którejś z ważnych dla was gier. Możecie z powodzeniem mieć zainstalowane dwa systemy operacyjne na jednym komputerze – sam działam w taki właśnie sposób od ponad dwóch lat! Dodatkowo, mając przygotowany na pendrive’ie instalator Linuxa nie musicie natychmiast decydować się na instalację. Każdy system, z którym dotychczas się zetknąłem, pozwala na uruchomienie wersji bez instalacji. Dzięki temu możecie poświęcić pół godziny na klikanie po systemie, sprawdzaniu różnych miejsc i ustawień, aby sprawdzić, czy na pewno dana dystrybucja odpowiada waszym potrzebom.

Ostatecznie jednak uważam, iż piękno Linuxa polega na możliwości wyboru. Nie mamy, jak w przypadku konkurencji, jednej słusznej wersji systemu, ewentualnie jakiejś starszej, która niebawem zostanie porzucona. Możemy sami wybrać, co chcemy. A jeżeli się okaże, iż mimo wszystko czujecie, iż Linux nie jest dla was i wolicie zostać przy Windowsie czy też MacOS? Nie ma w tym absolutnie niczego złego, nie dajcie sobie tego nikomu wmówić. To powinna być wasza własna decyzja.

Dlaczego nie Ubuntu?

Przez pewien czas planowałem na powyższej liście zawrzeć pięć sugerowanych dystrybucji Linuxa. Ostatecznie jednak zrezygnowałem z umieszczenia Ubuntu w tym zestawieniu. Ta decyzja może być nieco kontrowersyjna, biorąc pod uwagę popularność systemu tworzonego przez firmę Canonical, mam ku temu jednak kilka powodów, zarówno praktycznych, jak i nieco bardziej, z braku lepszego słowa, ideologicznych.

Po pierwsze, Ubuntu istnieje od bardzo dawna. Choć brzmi to jak zaleta, ma swoje skutki uboczne. Przykład wyciągnięty z życia: znajomy znajomego, napotykając pewien błąd, trafił po krótkiej przebieżce w Google na jego rozwiązanie. Niestety, rozwiązanie było sprzed wielu lat, dotyczące starej wersji systemu. Podążanie za nieaktualnymi poradami przez niedoświadczonego użytkownika skończyło się poważniejszą awarią systemu.

Dodatkowo Canonical, wspomniana wyżej firma odpowiedzialna za rozwój Ubuntu, choć ma na koncie liczne zasługi dla społeczności Linuxa, ma też swoje za uszami. Przez wzgląd na charakterystykę ich wybranego sposobu dystrybucji systemu (tak zwane “snapy”) programy mogą zawierać nieco więcej, niż powinny. Przykładowo, w przeszłości do środowiska Unity dodano integrację z usługami Amazona, co skutkowało dzieleniem się informacjami bez zgody użytkowników. Ponadto snapy często ważą więcej i działają wolniej niż alternatywy z innych wersji Linuxa. Co więcej, Ubuntu domyślnie zbiera informacje o naszym sprzęcie i o ile nam się to nie podoba, musimy wycofać (domyślną) zgodę. W pozostałych dystrybucjach nasze dane zostają u nas. Kropka.

Te powody nie dla wszystkich będą istotne czy choćby warte rozważania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wypróbować Ubuntu i samemu sprawdzić, czy przypadnie wam do gustu. Na potrzeby tego tekstu jednakowoż uznałem, iż wyżej wspomniane problemy dyskwalifikują go jako gamingowe distro dla początkujących użytkowników.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!


Zdjęcia:
Christin Hume dla Unsplash
Nick Morrison dla Unsplash
Christopher Gower dla Unsplash
Axville dla Unsplash
Tianyi Ma dla Unsplash

Idź do oryginalnego materiału