Miyoo Mini Plus – wyjmujemy z pudełka

1 rok temu

Udało się. Mamy najnowszą wersję, najbardziej gorącego gadżetu gamingowego ostatniego czasu – podręczną konsolkę Miyoo Mini Plus. Polowałem na nią od stycznia. Za każdym razem spóźniałem się z zakupem.

Miyoo Mini Plus to interesujący produkt. Wyglądem przypominająca kultowego GameBoya, konsola oparta jest o Linuxa i umożliwia granie w retro-gry. Całość to inicjatywa oddolna, zapaleńców, graczy, którzy dzięki temu ponownie ożywili, ocalili od zapomnienia gry z kultowych, starych konsol takich jak właśnie GameBoy, Playstation 1, NES itd itp.

Zakup Miyoo Mini Plus to loteria. I jak w każdej loterii raczej nie udaje się za pierwszym razem. Producent wypuszcza “dropy”, tylko w swoim sklepie na AliExpress. Każdy drop to kilkaset sztuk. Informacja o dropie jest publikowana na Twitterze i Reddit.

Only 100 grays on stock:
Buy: https://t.co/Ou0rcwyL0j
Case: https://t.co/BzNExCDqXk #RETROCONSOLE #ALIEXPRESS #MIYOOMINI #MIYOOMINIPLUS #RETROGAMING pic.twitter.com/RXR7yv0mm3

— Miyoo Mini Stock Alerts (@miyoomini) May 6, 2023

Jak nie mamy wystarczającego szczęścia, spostrzegawczości i refleksu to nici z transakcji. Konsole rozchodzą się dosłownie w kilka minut od momentu ogłoszenia dostępności. Jak wspomniałem na wstępie, ja próbowałem kupić od stycznia… Oczywiście możemy kupić konsole z drugiej ręki, ale ich ceny są 2-3 razy wyższe niż od producenta.

W każdym razie udało się. Konsola jest. Doszła do mnie w 14 dni, choć miała pierwotnie być w 30. Sukces.

Pierwsze wrażenia? Super wykonanie. Układ przycisków znany i lubiany przez graczy. Pod 3,5″ ekranem mamy klasyczny układ. Od dołu znajdziemy slot na karty miniSD, wejście Jack oraz złącze USB-C.

Z boku mamy przyciski głośności, a od tyłu dodatkowe cztery przyciski.

Bateria jest wymienna. Ma pojemność 3000mAh i wg producenta ma starczyć na 7-8 godzin grania.

W pudełku znajdziemy instrukcję, szybkę zabezpieczającą (taką, jak możemy sobie na telefon założyć), kabel USB-A do USB-C, czytnik kart miniSD na USB-A oraz podstawę, czyli kartę miniSD 64GB z wgranymi grami.

Jest ich kilkaset? Może więcej. W każdym razie każdy znajdzie coś dla siebie. Tymczasem konsola jedzie do Pawła Hacia, który ją dla Was przetestuje. Recenzję znajdziecie w czerwcowym wydaniu iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału