
OPINIA | Kilka lat temu znajomy pokazał mi całkowicie nowe dla mnie doświadczenie w grach wyścigowych: mod Unite do Need For Speed Heat, upodabniający model prowadzenia pojazdów do bardziej realistycznych ściganek nurtu simcade. Bawiłem się przy nim świetnie i od tego czasu marzyłem o grze, która łączy w sobie rozbudowany tuning i kulturę wyścigów ulicznych rodem z NFS-a oraz realistycznie odwzorowane zachowanie aut. Jak się okazało, na dokładnie taki pomysł wpadło polskie studio Gaming Factory, a w JDM: Japanese Drift Master zakochałem się od pierwszego poślizgu.