Pure Retro #17 - Star Wars: Dark Forces. Kyle Katarn na ratunek, czyli o grze wyjątkowej nie tylko w odległej galaktyce

5 miesięcy temu
Chyba każdy ma jakieś serie składające się na opokę jego dzieciństwa. Coś, co przypomina dawne, bardziej beztroskie czasy, pozwala na chwilę poczuć się niemal jak dziecko, które w naiwny, nieskażony cynizmem sposób konsumuje popkulturę. jeżeli chodzi o mnie, na absolutnym podium znajdują się Gwiezdne Wojny. Nie to, co w tej chwili produkuje Disney, a pochodzące z innego okresu relikty poprzedniego kanonu, oficjalnie określane jako Legendy. I jasne, nie ma co na siłę ich idealizować, bo i one miały swoje niespójności i słabe punkty, natomiast nie sposób zapomnieć o konkretnych perełkach. Znajdziemy je bez problemu także i w grach wideo, a Dark Forces to jeden z wdzięczniejszych przykładów.
Idź do oryginalnego materiału