Pure Retro #18 - Dark Messiah of Might and Magic. Przepis na immersyjną rozgrywkę, o której większość branży zapomniała

1 dzień temu
Są takie gry, które wyznaczają w swoim czasie pewne standardy, ale z jakichś względów zostają w mniejszym bądź większym stopniu zapomniane. Nie są ustawiane obok Half-Life'a, Deus Exa, czy innych System Shocków, mimo iż przynajmniej w konkretnych aspektach jak najbardziej posiadają na to papiery. Ale czasem tak po prostu bywa, iż po latach zachodzimy w głowę, jakim cudem dany projekt nie otrzymał wyróżnienia, na jakie zasługiwał. Po dłuższej, nieco wymuszonej przerwie od pisania w moim ulubionym dziale znalazłem pretekst, żeby po raz kolejny powrócić do Dark Messiah of Might and Magic - tytułu pod wieloma względami ignorującego upływający czas. Być może mógłbym zaczekać do przyszłorocznego 20-lecia, ale nabrałem takiej ochoty na powrót do tego ponadczasowego klasyka, iż wypada coś o tym napisać. Oto zatem garść rozważań na wybrane tematy tyczące się dzieła Arkane.
Idź do oryginalnego materiału