Recenzja: Disney Illusion Island [Switch]

1 rok temu
Zdjęcie: Recenzja: Disney Illusion Island [Switch]


Mickey, Minnie, Donald i Goofy — czy jest tu ktokolwiek, kto nie zna tych postaci? Uwielbiani przez pokolenia bohaterowie powracają do świata gier video za sprawą nowej gry Disney Illusion Island. Czy jednak rozpoznawalna marka to wszystko, co ten tytuł ma do zaoferowania?

Mysz i kaczor

Disney Illusion Island to platformówka 2D z elementami Metroidvanii. Na początku nasza postać kilka potrafi, z czasem jednak nauczymy się podwójnego skoku, odbijania od ścian czy pływania. Każda nowa umiejętność pozwoli nam dostać się do wcześniej niedostępnych miejsc na etapie świata.

Wcielić możemy się w postać Myszki Mickey, Myszki Minnie, Kaczora Donalda czy Goofy’ego. Na szczęście wszyscy bohaterowie są identyczni. Nie ma różnic w sterowaniu czy dostępnych umiejętnościach. To dobrze, bo dzięki temu każdy może sobie wybrać taką postać, jaką lubi najbardziej. Gorzej gdy dwóch graczy lubi tego samego bohatera, gdyż ci nie mogą się dublować.

Bohaterowie wzorowani są na najnowszych animowanych przygodach Myszki i spółki. To o tyle ważne, iż jeżeli nie jesteście na bieżąco z animacjami, to możecie przeżyć niemały szok. Starsi gracze prawdopodobnie pamiętają dość inny projekt bohaterów. Ale cóż, przez te kilkadziesiąt lat istnienia Mickey i reszta postaci przeszła niejedną transformację.

Animacja na konsoli

Pozostając w tym temacie nie sposób nie odnieść się do tego jak gra się prezentuje. Wspominałem wcześniej, iż pod względem rozgrywki nie ma między bohaterami różnic. Te jednak występują w zakresie ich animacji. Każda z postaci ma własny wachlarz ruchów, które są pięknie animowane.

Gra prezentuje się dobrze zarówno na ekranie Switcha, jak i na dużym telewizorze. To o tyle istotne, iż znane są przypadki kiedy Switchowe gry na TV wyglądają różnie. Rozmazane tekstury i nieostre napisy to tylko część z rzeczy, których tutaj nie uświadczymy.

Do tego dochodzą animowane cutscenki, które wyglądają jak żywcem wyjęte z najnowszego odcinka serialu. Całość w ruchu prezentuje się niesamowicie i warto po ten tytuł sięgnąć, tylko żeby popatrzeć jak się to wszystko rusza.

Szkoda tylko, iż tyle samo uwagi nie poświęcono dla poziomów. Bo co z tego, iż nasi bohaterowie pięknie się poruszają, jak odwiedzane przez nich światy są mdłe i jednakowe. Serio, niby odwiedzamy różne krainy i biomy, ale wszystko jest tak do siebie podobne i zlewa się w jedno. Kolejne korytarza są puste, brak im głębi i szczegółowości.

Gdzieniegdzie znajdziemy poukrywane znajdźki. Szkoda tylko, iż nie są one jakoś bardziej rozbudowane. Istnieją tak naprawdę tylko po to, żeby było coś do szukania, sama gra nie daje zbytnio pretekstu, by je zdobyć.

Na koniec dodam jedynie, a jakże, iż jak to Nintendo ma w zwyczaju, gra pozbawiona jest jakiejkolwiek lokalizacji. Nie znajdziemy tu ani dubbingu, ani choćby napisów. Fabuła jest prosta i raczej wszyscy zrozumieją, o co chodzi, niemniej jednak będę o takim fakcie informował zawsze.

Pierwsze kroki

Rozgrywka w Disney Illusion Island może nie jest wybitnie rozbudowana czy trudna, ale nigdy nie była w ten sposób projektowana. To prosty tytuł, który stworzony jest do tego, by się nim cieszyć z najmłodszymi. Gra stworzona wręcz by pokazać młodszemu rodzeństwu czy dzieciom jak bawić się z platformówkami 2D.

Znajdziemy tutaj mnóstwo ułatwień, które pozwolą nam bawić się wspólnie z mniej doświadczonymi graczami. Zaczynając od tego, iż o ilości żyć każdy gracz decyduje sam. Dodatkowo mamy tutaj mechanizm przytulania. Możemy się z drugim graczem uścisnąć, dając sobie wsparcie w postaci dodatkowego serduszka.

Jeśli w pewnym momencie gracze rozdzielą się, to gra zagubionych zawodników przyciągnie do reszty. Bawić można się w sumie w 4 osoby, jedynie lokalnie.

W kontekście poziomu trudności nie dziwi też długość gry. Przejście całości doświadczonym graczom powinno zając kilka godzin. Oczywiście jeżeli będziemy grać z dziećmi to czas ten może się sporo wydłużyć.

Podsumowanie

Disney Illusion Island to idealny tytuł dla rodziców. Ulubieni bohaterowie naszych dzieci w połączeniu z prostą mechaniką sprawiają, iż jest to gra, która idealnie nada się do pierwszych kroków w świecie gier video.

Jeśli natomiast szukacie tutaj wyzwania albo oczekujecie kolejnego Ori and the Blind Forest, to możecie się rozczarować. Hardcorowy gracz nie jest tutaj grupą docelową, a najlepiej w Myszkę Mickey zagrać na kanapie ze wspólnikami.

Kod recenzencki dostarczył ConQuest Entertainment - oficjalny dystrybutor Nintendo w Polsce
Idź do oryginalnego materiału