Zapraszam do magicznego zamku Avel. Wciel się w legendarnych bohaterów, którzy odeprą atak potworów i tajemniczego monstrum na swój dom. Magia, miecze i zbroje pójdą w ruch, a wszystko to, by ochronić Avel przed niebezpieczeństwem. Czy uda się wam sprostać temu wyzwaniu?
O grze Kroniki zamku Avel
Zacznę oczywiście od kilku słów o podstawowej wersji gry. W Kronikach zamku Avel wcielamy się w drużynę obrońców tytułowego zamku. Zniszczyć chce go tajemnicze Monstrum, która pod koniec gry pojawi się na planszy. Wraz z innymi potworami rozpoczną szturm na mury. Naszym zadaniem będzie jak najlepsze przygotowanie się do tego ataku i następnie jego przetrwanie.
Czasu mamy tutaj niewiele, bo licznik tur nieustannie tyka. Przed atakiem musimy nie tylko odkryć jak największą część mapy, ale także przygotować się do obrony. Eliminacja potworów z mapy pomoże nam nie tylko zdobyć lepszy ekwipunek czy rozwinąć postać, ale także i zmniejszy liczbę jednostek, które przeprowadzą szturm na koniec gry.
Przed atakiem monstrum warto wzmocnić mury zamku, wykupić specjalne balisty, które pomogą nam z dystansu. Możemy także postawić pułapki, które zranią monstrum w czasie drogi. Wszystko to, byleby tylko nie dopuścić by zamek upadł.
Ekwipunek bohatera
Coś, co wyróżnia Kroniki zamku Avel to plansze postaci. Sam przyznam, iż to właśnie one mnie najbardziej zainteresowały, kiedy zastanawiałem się nad zakupem tej gry. Każdy z graczy otrzymuje specjalną, dwuwarstwową planszę postaci. W niej znajdziemy sloty na różnego rodzaju przedmioty. Będziemy mogli na naszą postać nałożyć zbroję, tarczę, buty, hełm czy broń. Obok znajdziemy też pole ekwipunku, gdzie wkładamy zdobyte przedmioty.
To ostatnie jest o tyle ciekawe, iż pole ekwipunku ma swoje ograniczenia. jeżeli jakiś przedmiot chcemy do niego dodać, to musi się on fizycznie zmieścić na planszy gracza. Przedmiotów nie można układać jeden na drugim. Wszystkie na płasko muszą mieścić się w plecaku.
Do pudełka dołączony jest też dedykowany blok z portretami postaci, które możemy w dowolny sposób dostosować do własnych potrzeb. Naszemu bohaterowi możemy nadać imię czy wymyślić herb. Na końcu możemy narysować jego wygląd. To bardzo fajna mechanika, która dodaje do gry trochę indywidualnego charakteru. Indywidualne dostosowywanie gry do gracza, to coś, czym ta seria słynie.
Podsumowanie o podstawce
Kroniki zamku Avel to bardzo interesująca propozycja, która w mojej ocenie idealnie nadaje się dla młodszych graczy. Przystępna oprawa sprawia, iż będzie to tytuł atrakcyjny dla młodych nastolatków. Mimo iż walczymy z potworami, to nie przestraszą się widoku szkaradnych postrachów.
To też świetna nauka współpracy. Wspólne dążenie do celu, zarządzenie drużyną i podejmowanie decyzji o tym, jaki ruch będzie dla wszystkich najkorzystniejszy. Wszyscy płyniemy na jednym statku, więc jak zacznie tonąć, to na dno pójdziemy razem. To idealne warunki do zdobywania nowych umiejętności.
Nic więc dziwnego, iż Avel zyskał sobie spore grono fanów, właśnie wśród rodzin z odrobinę starszymi dziećmi (do nauki zasad trzeba jednak mieć odpowiedni wiek). Dlatego też polecam ten tytuł, idealnie sprawdzi się na kolejnych rodzinnych wieczorach z planszówkami.
Co znajdziemy w pudełku z Nowymi opowieściami?
To tyle tytułem wstępu o podstawowej wersji gry. Teraz przejdźmy do opisu zawartości pudełka z dodatkiem. Podobnie jak w podstawce pudełko podzielone jest na sekcje. Każda zamknięta jest niczym skrzynia ze skarbami. Poszczególne komponenty możemy sobie rozlokować w różnych skrytkach. Mieszczą się na styk, momentami nieźle trzeba się nakombinować, by wszystko ładnie zmieścić.
W podstawce znaleźć mogliśmy kilka kartonowych figurek, ale to nic w porównaniu do tego, co tutaj znajdziemy. Po wyjęciu wszystkich elementów z wyprasek czeka nas trochę składania. Mamy tutaj figurki żab, skarabeuszy, maszyny księżycowe czy wóz przewożący towary. Instrukcję montażu każdego z elementów znajdziemy oczywiście w pudełku.
Kartonowe figurki prezentują się ok, aczkolwiek sam dużo bardziej wolę wersje plastikowe. O ile rozumiem, iż taki wybór materiału wpływa na cenę gry, tak chyba nie obraziłbym się za opcjonalny dodatek dodający plastikowe miniaturki.
Oprócz figurek znajdziemy tutaj także sporo nowych żetonów i artefaktów. Na samym końcu otrzymamy także zestaw pustych żetonów ekwipunku naszych bohaterów. Możemy wykorzystać je do stworzenia własnych wersji zbroi czy oręża. To dalsze rozwinięcie idei rozbudowy gry pod własne upodobania. Jedynie nasza wyobraźnia ogranicza nas w tym jakie super artefakty czekają na naszych rycerzy.
Nowe zasady
Nowe elementy dodatku podzieliłbym na dwie grupy. Pierwsza będą niezależne dodatki, drugim nowe scenariusze. Na razie skupię się na opisie tej pierwszej grupy. Są to komponenty, które wykorzystamy w standardowej grze w Kroniki Zamku Avel. Zmieniają one część zasad, modyfikują pewne rzeczy, ale trzon rozgrywki pozostaje ten sam.
Pierwszym takim elementem jest Księżycowa Bestia. Jest to trójgłowy potwór, którym zastępujemy Monstrum z oryginału. Oznacza to, iż rozgrywamy standardową rozgrywkę, ale pod koniec krainę nawiedza zupełnie nowy przeciwnik. Jest to o tyle interesujący adwersarz, iż co turę losujemy nowy zestaw umiejętności potwora. Dlatego każda runa będzie zupełnie inna.
Kolejną nowością są figurki Oberona i Tytanii, króla i królowej elfów. Oboje działają bardzo podobnie, choć oczywiście różnią się szczegółami. Figurki poruszają się po planszy, a gracze mogą od nich kupować nowe przedmioty. Oberon sprzeda nam potężne magiczne wyposażenie. Koszt takich przedmiotów jest zwykle spory i wymaga zapłaty nie tylko w monetach, ale także ekwipunku czy trofeach po zabitych potworach. Warto jednak je kupić, bo zostają one z nami na dłużej.
Tytania z kolei pozwala kupić magiczne duszki. To specjalne przedmioty jednorazowego użytku, które np. dadzą nam zastrzyk gotówki czy wyleczą rany. W przypadku obu Elfów, po skorzystaniu z ich usług rzucamy kostką, by sprawdzić, na jakie pole się przesuną.
Ostatnim dodatkiem są Okrutni łowcy, czyli zupełnie nowe żetony potworów, które dodajemy do puli podstawowej i losujemy za każdym razem gdy pojawia się nowy stwór. Łowcy są odrobinę potężniejszymi wersjami potworów. Warto ich pokonać, bo dostajemy wtedy losowego duszka, losowanego z tej samej puli co te kupowane u Tytanii.
Wszystkie powyższe elementy możemy w dowolnej kolejności i dowolnych kombinacjach dodawać do podstawowej gry. Możemy iść na całość i dodać wszystkie, albo tylko wybrane. Na pewno urozmaicą one zabawę i sprawą, iż z chęcią wrócimy do Avel.
Nowe scenariusze
O ile wszystkie przedstawione wcześniej dodatki odrobinę modyfikują zabawę w Avel, tak kolejne nowości już wprowadzają trochę więcej nowości. Twórcy przygotowali 3 scenariusze. Są to Skok na zamek, Drogocenny transport i Machiny księżycowe. Twórcy zalecają, by rozgrywać je w takiej kolejności, jeden po drugim. Dla jeszcze lepszego wczucia się w atmosferę warto przed każdym scenariuszem przeczytać fabularne wprowadzenie z instrukcji.
Każdy ze scenariuszy wprowadza do gry kilka nowych mechanik. O ile wciąż będziemy odkrywać krainy i walczyć z potworami, tak w każdym scenariuszu czeka nas inne, fabularne zadanie do wykonania. Nie chcę psuć zabawy z odkrywania tajników każdej z misji, więc tylko pobieżnie je opiszę.
W Skoku na zamek trzy złe amfiozy wykradły ze skarbca księżycowe odłamki. Naszym zadaniem będzie powstrzymać je i odzyskać naszą własność. Drugi ze scenariuszy, Drogocenny transport, pozwoli nam przeprowadzić wóz przez całą mapę aż do kryjówki czarodzieja. Po drodze zebrać musimy wszystkie niezbędne przedmioty. W ostatnim zadaniu mag wybuduje nam tytułowe Machiny księżycowe. Możemy je wykorzystać do naładowania naszych bohaterów, co przyda się w walce z trzema okrutnymi szczebrzeszynowcami.
Scenariusze to interesujące urozmaicenie rozgrywki. Dodają do zabawy nowe zasady, przez co zabawa nabiera nowego wymiaru. Oczywiście podstawa wciąż jest ta sama, ale zamiast przygotowywać się do ataku Monstrum, będziemy mieli do wykonania coś innego. Wszystkie scenariusze łączą się też fabularnie, co nadaje całości dodatkowego smaku. Możemy dzięki temu rzeczywiście rozegrać przygodę rodem z filmów fantasy.
Podsumowanie
Nowe opowieści to bardzo przemyślany dodatek, który wzbogaca świat Kronik zamku Avel. Znajdziemy tutaj dużo zawartości, którą możemy stopniowo wprowadzać do zabawy. Dzięki temu dawkujemy sobie emocje, ale i wydłużamy czas zabawy.
Nowe scenariusze to rzeczywiście coś świeżego. interesujący pomysł na rozbicie schematu z podstawowej wersji gry. jeżeli znudziła wam się ta koncepcja, to 3 interesujące scenariusze na pewno rozbudzą wyobraźnię.
Kroniki zamku Avel to bardzo interesujący tytuł, który polecam każdemu. A jeżeli już ten świat znacie, to nowy dodatek z pewnością przypadnie wam do gustu. I pozwoli rozegrać dodatkowe potyczki z potworami.
Grę do recenzji udostępniło wydawnictwo Rebel.