Recenzja: LEGO Tails z warsztatem i samolot Tornado — zestaw numer 76991

1 rok temu
Zdjęcie: Recenzja: LEGO Tails z warsztatem i samolot Tornado — zestaw numer 76991


LEGO i Sega łączą swoje siły już nie pierwszy raz. Niebieski Jeż w wersji klockowej pojawił się wcześniej dwa razy. Pierwszy występ zaliczył jako postać do gry video LEGO Dimensions. Parę lat później zadebiutował zestaw 21331 Sonic the Hedgehog – Green Hill Zone. Był to jednak produkt skierowany do bardziej dorosłego fana klocków. Zestaw w formie dioramy idealnie nadawał się do postawienia na półce, a już niekoniecznie do zabawy.

Teraz jednak LEGO i Sega wprowadzają nową kolekcję klocków z Sonikiem, które już są tradycyjnymi zestawami, przy których możemy bawić się z dziećmi. Jednym z nich jest recenzowany dziś Tails z warsztatem i samolot Tornado. Zestaw składa się z 376 elementów podzielonych na 4 worki. Ja do wspólnego układania zaprosiłem mojego synka, który co prawda nie ma jeszcze sugerowanych na opakowaniu 6 lat, ale z klockami zaznajomiony jest już od dawna. Wspólnie usiedliśmy przy stole i zabraliśmy się do pracy.

Worek LEGO numer 1

Pierwszy worek i już znajdujemy w nim pierwszą minifigurkę. Jest nią sam Sonic. Figurka prezentuje się doskonale. Głowa wykonana jest z plastiku, a tors pomalowany jest z przodu, jak i z tyłu. Na uwagę zasługują nogi, które wykonane są z kilku różnokolorowych warstw.

Elementy z pierwszego worka pozwolą nam zbudować szafkę narzędziową na kółkach, 3 pierścienie na podstawkach oraz głównego przeciwnika — Buzz Bombera. To jedna z najbardziej ikonicznych postaci, którą zna każdy wielbiciel Sonica. Postać zbudowana z klocków prezentuje się bardzo dobrze. Co warto też podkreślić, oczy są nadrukowane na klocek. Zresztą w całym zestawie nie występują żadne naklejki!

W żądle przeciwnika mamy miejsce na schwytanego Clucky’ego. W czasie zabawy możemy rozegrać sceny uwolnienia zwierzątka z łap sług Dr. Eggmana.

Worki 2 i 3

Kolejne dwa worki pozwolą nam zbudować samolot Tornado. Zanim jednak to nastąpi skupmy się na kolejnej minifigurce. Tails wykonany jest równie starannie, co Sonic. Ogony są z gumy, przez co są bardziej elastyczne niż standardowe klocki. Tails ma też niższe nogi, które się nie ruszają. Ale, podobnie jak u Sonica, zrobione są z kilku warstw plastiku.

Budowę samolotu zaczniemy od kadłuba. Następnie skupimy się na dolnych skrzydłach. Na tym etapie skończą nam się klocki LEGO z woreczka numer 2. Kolejne etapy budowy kontynuujemy z workiem 3. Pod koniec będziemy mieli pięknie prezentujący się model dwupłatowca.

Podczas budowy zastosujemy też kilka ciekawych technik, które urozmaicą budowanie. Warto od razu dodać, iż na górnym skrzydle znajdziemy miejsce, do którego przyczepimy Sonia, przez co będzie stał dokładnie tak jak w grze wideo. Sam samolot prezentuje się bardzo dobrze; o jakości niech świadczy to, iż jak tylko go ukończyliśmy, to mój syn od razu zabrał go na pierwszy lot. Przez to resztę modelu musiałem dokończyć sam.

Worek 4

Elementy z ostatniego worka pozwolą nam zbudować warsztat Tailsa. Jest to dość prosta budowla, w której jednak udało się zmieścić kilka interesujących szczegółów. W jednym ze skrzydeł budynku znajdziemy komputer, na którym możemy analizować dołączony do zestawu szmaragd chaosu.

W drugiej części odszukamy biurko z roślinką i narzędziami. Całość oczywiście nie prezentuje się wyjątkowo spektakularnie, niemniej jednak do celów zabawy nada się aż nadto.

Plusy zestawu LEGO

Znów powrócę do kwestii minifigurek, które prezentują się fenomenalnie. Nie chcę mówić tego na wyrost, ale są to chyba najlepsze minifigurki w mojej kolekcji. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to oczy Sonica. Puszczone przez niego oczko oczywiście jest jak najbardziej w stylu tej postaci, ale nie zawsze pasuje w kontekście zabawy. Standardowe minifigurki LEGO często mają dwustronną głowę, dzięki czemu mają też różne ekspresje. Tutaj nie dało się tego zrobić inaczej.

Dużym plusem jest też brak naklejek. Wszystkie nadruki na klockach są fabrycznie przygotowane i nie trzeba się wysilać, by idealnie coś przykleić. Znajdziemy tu kilka ekranów komputerów, oczy Buzz Bombera oraz 3 okrągłe klocki z logiem dwóch ogonów Tailsa. Dwa przyczepimy na ogonie samolotu, jeden nad wejściem do warsztatu.

Problem ze skalą?

Generalnie zestaw ten nie ma zbyt poważnych wad, ale jest jedna rzecz, która mnie dość mocno irytowała. Chodzi o dopasowanie samolotu do postaci Tailsa. Jak wspominałem wcześniej, figurka ta nie ma ruchomych nóg. Wkładając ją do kokpitu, musimy zrobić to w pozycji stojącej. W takiej aranżacji niestety wzrok lisa jest całkowicie zasłonięty przez górne skrzydła. Co więcej, choćby jakby Tails miał standardowe dolne kończyny, to choćby po ich złożeniu przez cały czas nie widziałby szybki umieszczonej między skrzydłami.

Zasadniczo dopiero całkowite pozbycie się nóg i przyczepienie samego żółtego tułowia ustawia wszystko w jednej linii. Zdaję sobie sprawę, iż jest to może czepialstwo z mojej strony, ale irytuje mnie to za każdym razem kiedy sięgam po samolot. Mam przeczucie, iż dało się to zrobić lepiej. Można było podnieść skrzydła odrobinę wyżej, albo zrobić głębsze siedzisko.

Podsumowanie

Tails z warsztatem i samolot Tornado to bardzo udany zestaw. Składanie klocków wprawnym fanom LEGO powinno zająć nie więcej niż kilkadziesiąt minut. U mnie trwało to odrobinę dłużej, bo synek co chwila podbierał już ukończone modele do zabawy. To doskonały zestaw zarówno dla najmłodszych, jak i dla starszych fanów klocków, którzy umieszczą go na półce czy gablotce.

O dobrym przyjęciu zestawu przez moje dzieci niech świadczy fakt, iż od razu po zakończeniu zabawy klockami starszy syn zaczął wypytywać o Sonica. Oczywiście musiało się to skończyć pokazem oryginalnych odsłon Sonic the Hedgehog. Tym samym ponaddźwiękowy Jeż dołączył do ekipy ulubionych postaci i dumnie prezentuje się z innymi zestawami w naszej kolekcji LEGO.

Klocki do recenzji zapewnił producent, firma LEGO.
Idź do oryginalnego materiału