Recenzja: Mario Kart 8 Deluxe Booster Course Pass [Switch]

9 miesięcy temu
Zdjęcie: Recenzja: Mario Kart 8 Deluxe Booster Course Pass [Switch]


Podczas gdy większość branży gier idzie w jedną stronę, Nintendo jak zwykle udowadnia, iż ma własną wizję dla siebie. Proponuje coś zupełnie innego i przeciera własne szlaki. Podczas gdy inne firmy wydają kolejne sequele, japoński koncern postanowił wydać DLC do prawie dziesięcioletniej gry, które podwaja dostępną w niej zawartość! Brzmi niewiarygodnie, a jednak otrzymaliśmy Booster Course Pass.

Żeby dać wam pewien obraz sytuacji. Kiedy w 2014 roku, jeszcze na WiiU, debiutowało Mario Kart 8 gra zawierała w sobie 32 trasy. Niedługo potem do gry wydane były dwie paczki z nowymi trasami, które powiększyły tę liczbę do 48 torów. I z takim zestawem tras Nintendo wydało Mario Kart 8 ponownie w 2017 roku na Switcha. Teraz otrzymaliśmy do gry kolejne 48 tras! Oznacza to prawie 100 różnorodnych plansz, po których możemy się ścigać. Wszystkie nowości z Booster Course Pass wydawane były cyklicznie w paczkach po 8 tras przez ostatnie prawie 2 lata. Teraz mamy już dostęp do całości i dziś chciałbym przekonać was do zakupu. Pakiet można zakupić samodzielnie, jest też dostepny bez dodatkowych opłat dla członków Nintendo Switch Online + Expansion Pass.

Co nowego?

Liczba nowych tras robi niesamowite wrażenie. jeżeli w dodatku ktoś sięgnie po nie teraz, to czeka go mnóstwo zawartości do odkrycia. Gracze, którzy falami poznawali nową zawartość, mogli się stopniowo do tego przyzwyczajać, ale nie zmienia to faktu, iż jest to niesamowite osiągnięcie, na które raczej nie pozwoli sobie nikt inny, poza Nintendo.

Wśród 48 nowych tras znajdziemy wiele plansz, które tradycyjnie dla serii są nowymi wersjami tras znanych z poprzednich odsłon serii. Powrót do przeszłości sięga czasów pierwszego Mario Kart na SNESa. Z najdziemy tutaj takie uwielbiane przez fanów klasyki jak Coconut Mall i DK Summit z Wii, Choco Mountain i Kalimari Desert z Nintendo 64. Kilka tras z Mario Kart DS, 7 czy Super Circuit.

Do tego dochodzą także trasy znane z mobilnej odsłony Mario Kart Tour. Te ostatnie są o tyle interesujące, iż przedstawiają tory rozgrywające się w prawdziwych miastach z całego świata. Ścigać się więc można po ulicach Paryża, Nowego Jorku, Sydney czy Aten. No i znajdziemy tu też kilka zupełnie nowych torów.

Nowe trasy to nie jedyna nowość. Gracze doczekali się także szeregu nowych postaci. Do gry po raz pierwszy dołączają Kamek, Petey Piranha, Wiggler, Funky Kong, Diddy Kong, Pauline oraz Peachette. Tym samym gracze mają jeszcze większy wybór zawodników.

Jakość tras

Przy takiej liczbie tras ciężko jest o równy poziom. 48 torów to tyle samo ile wyszło w oryginalnym Mario Kart 8 wraz z DLC. Tym samym znajdziemy tutaj zarówno lepsze, jak i gorsze trasy. Szczególnie pierwsze dwie paczki były dość mocno krytykowane przez graczy. Nintendo jednak wzięło sobie do serca uwagi i jakość w późniejszych trasach znacząco się poprawiła.

Część osób może nie do końca być zadowolonych z tras rozgrywających się w prawdziwych miastach. Prawdziwe budynki mogą nie do końca pasować do kreskówkowej oprawy tytułu. Mi natomiast trasy te przypadły do gustu ze względu na ciekawą mechanikę. Każde okrążenie jest tutaj inne. Gra zmienia nieco trasę, przez co jeździmy zupełnie innymi uliczkami danej metropolii. To świetne rozwiązanie, które znacząco podnosi różnorodność. Same trasy może nie są długie, ale właśnie taka plątanina sprawia, iż gra się w to przyjemniej. Zresztą mechanizm ten wykorzystany był również w innych trasach.

Wśród nowych tras znajdziemy takie, które wypieszczone są w najdrobniejszych elementach. Pełne są szczegółów czy detali. Ale znajdziemy też takie, w których np. tła są dość nudne i monotonne. Poziom jest różny, ale ostatecznie całość wypada dobrze, choćby jeżeli są miejsca, gdzie np. modele widowni na stadionie to płaskie tekstury.

Można też zarzucić, iż nie we wszystkich trasach znajdziemy fragmenty wykorzystujące możliwości naszego gokarta. Są trasy bez jakichkolwiek fragmentów antygrawitacyjnych, podwodnych czy choćby lotnych. Tutaj można było pokusić się o odrobinę więcej.

Podsumowanie

Bez względu na wszystko dodatkowe trasy to nowa porcja zabawy do gry, która aż kipi miodnością prosto z ekranu. Uważam, iż to, co zaprezentowało Nintendo, jest godne pochwały. Zamiast na siłę wypuszczać Mario Kart 9, do którego nie bardzo wiadomo, co można byłoby dodać, dali fanom po prostu więcej zawartości do już doskonale oszlifowanego Mario Kart 8.

Owszem, znajdziemy w tym DLC słabsze trasy, które wypadają gorzej, ale z drugiej strony mówimy tutaj o 48 nowych torach. I choć generalnie zgadzam się, iż lepiej iść w jakość niż ilość, tak w ostatecznym rozrachunku, choćby mimo słabości, jest tutaj bardzo dobrze.

Od zawsze uważam, iż Mario Kart 8 Deluxe to tytuł, który każdy właściciel Switcha powinien mieć w swojej kolekcji. Teraz rozwijam tę myśl dalej i dodam, iż każdy właściciel tej gry powinien zainteresować się tym DLC. To naprawdę potężna dawka zawartości, która po prostu robi wrażenie. Nintendo po raz kolejny udowadnia, iż mają własny pomysł na siebie i nie idą wraz z tłumem.

Kod recenzencki dostarczył ConQuest Entertainment - oficjalny dystrybutor Nintendo w Polsce
Idź do oryginalnego materiału