Recenzja Genesis Krypton 510 – taniej myszki dla graczy, ale czy porządnej?
Myszka gamingowa Genesis Krypton 510 przyjechała do mnie w dość standardowym, jak na niższą klasę produktową, opakowaniu (czarno-czerwonym). Na tyle pudełka znajdziesz najważniejsze cechy „gryzonia” oraz jego specyfikację (po polsku jest jedynie krótki opis), z przodu zaś masz grafikę, który dobrze odzwierciedla wygląd bohatera testu.
Wyciągając zawartość, należy uważać, żeby przypadkiem „gryzoń” nie wypadł. Wyposażenie jest niczego sobie. W cenie poniżej 100 zł można spodziewać się raptem myszki i instrukcji, a tymczasem znajdziesz tutaj także naklejki z logo Genesis oraz zestaw dodatkowych ślizgaczy (trzech). Czy to miłe dobrego początki? Przekonaj się!
Specyfikacja Genesis Krypton 510
- Dla graczy
- Praworęczny
- Przewodowa
- Optyczny
- 8000 DPI
- 6
- Długość: 131 mm
- Szerokość: 68 mm
- Głębokość: 43 mm
- Waga: 98 g
- 24 miesiące (gwarancja producenta)
- Teflonowe ślizgacze
- Przełączniki Omron
- Podświetlenie RGB
- Obsługa makr
- Profile ustawień
- 20 G akceleracji
- Żywotność 10 milionów kliknięć
- Wbudowana pamięć
- Regulacja rozdzielczości DPI
- Sensor optyczny Pixart PMW 3325
Wygląd i jakość wykonania Genesis Krypton 510
Recenzowana myszka jest utrzymana w czarnym kolorze z charakterystycznym logo Genesis w dolnej części grzbietu. Nie jest to konstrukcja symetryczna – ma wyraźne wyprofilowanie pod praworęcznych (lekkie przechylenie w prawą stronę). Trzyma się ją względnie wygodnie, aczkolwiek wybrzuszenie mogłoby być trochę niższe, bo to razem z długością „gryzonia” może dawać się we znaki osobom o mniejszych dłoniach.
Wymiary i waga
Genesis Krypton 510 to najdłuższa myszka w ofercie Genesis (131 mm!) i czuć to od pierwszego położenia na niej dłoni. Gabaryty swoje robią (pozostałe wymiary to 68 x 43 mm). To zdecydowanie dobry wybór dla osób ze sporymi dłońmi i/lub dłuższymi palcami do wygodnego chwytu typu fingertip grip. W moim przypadku nie było to tak komfortowe i osobiście skróciłbym ją o dobre 3-4 mm.
Waga niska nie jest, ale w tej półce poniżej 100 g to nie jest najgorszy wynik bez obudowy typu plaster miodu.
Budowa
Plastik, z jakiego wykonano myszkę, nie jest najwyższej jakości, ale trudno wybrzydzać w tej półce cenowej. Wydaje się, iż jest ona adekwatna do tego produktu. Materiał jest chropowaty i obejmuje także główne przyciski, aczkolwiek mimo jej chropowatości myszka jest trochę śliska. Pozostała część wykonana jest z solidnego ogumienia.
Jeśli chodzi o spasowanie poszczególnych elementów, idealnie nie jest. Być może to problem mojego egzemplarza, ale jeden z bocznych przycisków nie działał płynnie, tak jakby ocierał się o inny element – dopiero po dłuższym użytkowaniu problem stopniowo zanikał. Główne przyciski również nie są idealnie spasowane, a do tego lewy był nieco chybotliwy. Poza tym raczej nie mam nic więcej do zarzucenia – w obudowie raczej nic nie skrzypi, chyba iż przyciśniesz dość mocno bardziej giętką górną część korpusu pod przyciskami.
Ślizgacze i okablowanie
Kabel nie jest zbyt gruby, ale ma materiałowy oplot i nie jest ani szalenie elastyczny, ani przesadnie sztywny. Moim zdaniem podczas rozgrywki sprawdza się bardzo dobrze, wręcz jak na tę półkę – jest rewelacyjnie.
Ślizgacze to po prostu trzy podstawowe o trzech różnych wymiarach. Są one mocno przeciętne, ale adekwatne do półki cenowej Genesis 510. Zapewniają znośny ślizg. choćby jeżeli gwałtownie się zużyją, to producent zadbał o zestaw dodatkowych ślizgaczy, co należy uznać za spory plus.
Podświetlenie
Myszka jest wyposażona w podświetlenie RGB. Obejmuje ono nie tylko rolkę i logo Genesis na grzbiecie, ale także dość gruby pasek, który obejmuje całego „gryzonia”. Efekt prezentuje się naprawdę wyśmienicie i jeżeli cenisz sobie porządne podświetlenie, to recenzowana myszka rozświetli feerią kolorów Twoje biurko (ale też bez niezdrowej przesady). Wspomniałem, iż pasek przechodzi dookoła myszki? Owszem, ale efekt rozświetlenia z przodu jest ewidentnie bardziej stonowany niż w pozostałych rejonach obudowy.
Do podświetlenia wrócę jeszcze na chwilę przy omawianiu dedykowanego oprogramowania, które pozwala na zmianę trybów RGB.
Czujnik, przyciski i przełączniki w Genesis Krypton 510
Jak w Genesis Krypton 510 wypadają przyciski i przełączniki i co kryje się we wnętrzu myszki?
Sensor na miarę swojej półki
Sercem Genesis Krypton 510 jest czujnik Pixart PWM 3325 o rozdzielczości 8000 DPI. Działa on jednak do 5000 DPI w trybie natywnym. Powyżej to już wynik interpolacji, która wiąże się z gorszą precyzją. Generalnie jest to przyzwoity sensor, ale w związku z dość niską maksymalną szybkością (2,54 m/s) nie jest to najlepszy wybór dla graczy, którzy stawiają na niskie DPI i czułość.
Główne przyciski
Główne przyciski bazują na dobrze znanych przełącznikach Omron (do 10 milionów kliknięć). Klik wymaga średniej siły nacisku i generalnie reakcja jest dość szybka. Pomijając aspekt wykonania i związane z nim niedociągnięcia, sprawdzają się one nie najgorzej, choć ich wytrzymałość pozostawia trochę do życzenia.
Przyciski boczne i scroll
Przyciski boczne wyraźnie błyszczą na tle pozostałych elementów. Nie są one podłużne – wolałbym, żeby były jednak szersze niż wyższe. Klik jest średnio słyszalny i wymaga lekkiego nacisku. Generalnie chodzą nieźle, aczkolwiek miałem występujące od czasu do czasu problemy z bliższym przyciskiem, o których wspominałem wcześniej.
Rolka wyraźnie grzechocze i chybocze podczas scrollowania. Chodzi bardzo luźno, nie czuć też zbytnio skoków między kolejnymi przesunięciami. Nie jest więc to scroll najwyższych lotów, ale w tym pułapie cenowym można jeszcze nieco przymknąć na to oko.
Myszka ma jeszcze jeden przycisk – do zmiany DPI. Ten znajduje się w standardowym miejscu, czyli (spory kawałek) pod scrollem. Każdy domyślnie przypisany poziom rozdzielczości ma swój kolor, który jest widoczny przy zmianie. Przycisk działa średnio – jest hałaśliwy, bardzo luźny i także chybocze.
Test myszki Genesis Krypton 510 w grach
Myszkę testowałem głównie w CS:GO i Rainbow Six: Siege, czyli w sumie w moich ulubionych grach do sprawdzenia możliwości „gryzoni”. Czujnik, jak już wspomniałem, nie jest idealny do typu gracza, jakim jestem. W tego typu produkcjach stawiam na niskie DPI i czułość, a tutaj PWM 3325 nie jest najlepszym wyborem. Jednak jeżeli grasz przy wyższej rozdzielczości niż np. 400 DPI, nie masz się czego obawiać. Czujnik jest wystarczająco dobry.
Poza tym wrażenia mam raczej pozytywne, główne przyciski zapewniają odpowiednio szybką reakcję podczas dynamicznej wymiany ognia, na brak precyzji również niespecjalnie narzekałem, a ślizgacze – mimo swojej skromności – zapewniają solidny poślizg.
We znaki dawały mi się tylko dwie rzeczy: felerny boczny przycisk, którego używam do cichego chodzenia w CS:GO, oraz rozmiary „gryzonia”. W końcu maluszek z tej myszki żaden, przez co komfort pozostawiał trochę do życzenia. Jest to jednak bardzo indywidualne – osoby z większymi dłońmi będą prawdopodobnie bardziej zadowolone z użytkowania niż ja. W moim przypadku męczyła ona trochę dłoń, zwłaszcza podczas nieco dłuższych sesji.
Dedykowane oprogramowanie Genesis
Producent udostępnił dla swoich myszek dedykowane oprogramowanie, które jest malutkim i sprawnie działającym narzędziem. Małe nie oznacza jednak małych możliwości. Jest wręcz przeciwnie. Możesz przypisać różne funkcje poszczególnym przyciskom, a także ustawić makra oraz szybkość raportowania (w zakresie od 125 do 1000 Hz) czy różne poziomy DPI, które przypiszesz do pamięci myszki.
Jako iż Genesis Krypton 510 korzysta z niezłego podświetlenia, znajdziesz w aplikacji również całkiem bogate opcje. Zmienisz nie tylko kolor, ale także tryb RGB. Tych drugich producent oferuje w sumie kilkanaście i niektóre z nich skrywają dodatkowe ustawienia, jak np. szybkość pulsacji w przypadku trybu oddychającego. Możliwości systemu nie pozostawiają nic do życzenia.
Recenzja podkładki Genesis Carbon 700 XL Cordura
Genesis Carbon 700 XL Cordura należy do sporych podkładek (450 x 400 mm), a jeżeli szukasz takiej, która wypełni większą przestrzeń biurka, to w ofercie znajdziesz także wersję Genesis Carbon 700 Maxi Cordura (nie kosztuje dużo więcej od tej recenzowanej). Jest to standardowa podkładka, której wygląd niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jest to utrzymany w lekko grafitowej czerni minimalizm. Jedynie w lewym dolnym rogu znajdziesz biały akcent w postaci nazwy i logo Genesis.
Materiał i wykonanie
Powierzchnia jest gładka, ale da się wyczuć delikatną szorstkość, a sam materiał, cordura (kodura), jest nie tylko wytrzymały, ale i wodoodporny, więc choćby przypadkowe wylanie napoju nie wpłynie na jej adekwatności. Jest on stosowany m.in. do produkcji plecaków podróżnych, sof, mat czy namiotów, a choćby odzieży wojskowej. Cechuje się wysoką odpornością na ścieranie czy rysowanie.
Muszę przyznać, iż cordura jest naprawdę świetna w dotyku i nie zostawia praktycznie zabrudzeń. choćby wcieranie dużych ilości kurzu nie pozostawiło nieprzyjemnych dla oka śladów ani przetarć, a do tego bardzo dobrze się czyści. Na początku wymaga tylko mocniejszego ubicia, by się w pełni wyprostowała.
Co jeszcze zasługuje na pochwałę? Obszycie podkładki jest naprawdę dobrej jakości, bez żadnych widocznych niedoskonałości. Widać od razu efekt porządnego wykonania. Szczerze mówiąc, niejednokrotnie spotykałem się z gorszym w droższych modelach. Nie wiem, jak ostatecznie sprawdzi się na dłuższą metę, ale pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne.
Staranne obszycie powinno sprawić, iż nic nie będzie się mechacić ani pruć. Co prawda niczego ono nie gwarantuje, ale w trakcie testów od razu dostrzegłem, iż sprawuje się lepiej od mojej prywatnej podkładki. W niej obszycie mechaciło się adekwatnie już w pierwszych dniach, przyciągając wręcz kurz. Tutaj tego nie doświadczyłem. Ponadto w moim egzemplarzu nie było też zbytnio żadnych wystających nici, jak np. w niektórych podkładkach konkurencji o wyższej cenie, które pozostawiały lekki niesmak.
Największy problem mam z gumowym spodem antypoślizgowym, który mógłby być grubszy i zapewnia przeciętną przyczepność. Dość łatwo przesuwa się podkładkę ręką – przy zamaszystych ruchach myszką już tak źle nie jest, ale idealnie też nie. Mimo wszystko Genesis mogło się pod względem bardziej postarać. Testowałem na dwóch różnych powierzchniach i na obu było to samo.
Podkładka nie jest ani szczególnie cienka, ani gruba. 3 mm to generalnie standard, choć przyznam, iż nie pogardziłbym chociaż dodatkowym milimetrem.
Wrażenia z testów
Genesis Carbon 700 XL Cordura to podkładka typu speed, więc myszka ślizga się, iż hej! Wierzchnia warstwa sprawdzi się zarówno przy myszkach optycznych, jak i laserowych. Wrażenia generalnie są bardzo dobre i najbardziej nada się do wszelkiego rodzaju gier akcji, w tym sieciowych strzelanek. Podczas testów nie wyczułem żadnego oporu – sunie się myszką jak po tafli lodu, a jednocześnie trudno narzekać na precyzję podczas np. strzelania w CS:GO.
Przetestowałem na niej nie tylko recenzowanego Genesis 510, ale także Genesis 550, Genesis 555 i Logitech G Pro (X Superlight) i każda z myszek, niezależnie od ślizgaczy, spisywała się na tej podkładce wybornie, zapewniając świetny poślizg. Materiał w łączeniu z dużymi wymiarami podkładka sprawdzi się doskonale (nie tylko) w graniu przy niskim DPI.
Podsumowanie i ocena
Genesis Carbon 700 XL Cordura to podkładka, która zapewnia sporo przestrzeni dla myszki, co jest szczególnie przydatne w grach, w których stawiasz na niską czułość i musisz wykonywać większe ruchy myszką. Jest też, co ważne, naprawdę solidnie wykonana, co powinno przełożyć się na długą żywotność i równie długie zachowanie jej adekwatności i wyglądu. Na to wpływ miał przyjemny i wytrzymały materiał, jakim jest cordura.
Cenowo jest to standard – wypada tak samo jak chociażby wykorzystujące także cordurę podkładki Endorfy. Genesis Carbon 700 XL Cordura jest bardzo solidnym wyborem w swojej klasie produktowej. kilka brakowało, a dostałaby ode mnie znaczek rekomendacji, a to mówi chyba samo za siebie.
Minusy
- gumowy spód nie zapewnia do końca pożądanej przyczepności
- mogłaby być nieco grubsza
Plusy
- świetny, wytrzymały i wodoodporny materiał (cordura)
- staranne obszycie brzegów podkładki
- nie jest zbyt podatna na zabrudzenia i łatwo się ją czyści
- zapewnia rewelacyjny poślizg; powierzchnia idealna do grania przy (nie tylko) niskich ustawieniach DPI myszki
Ocena redakcji
Podsumowanie recenzji Genesis Krypton 510. Jak oceniam?
Jaka jest myszka Genesis Krypton 510, każdy widzi. Jest tania. To raz. Jest długaśna. To dwa. Jest też poza kilkoma mankamentami dość solidna, zwłaszcza jeżeli oceniasz jej solidność, mając na uwadze niską cenę. To produkt, którego polski producent nie musi się wstydzić. jeżeli rozglądasz się za tanim, przewodowym „gryzoniem” i masz większe dłonie (lub długie palce), to warto rozważyć recenzowany model.
Genesis Krypton 510 nie jest może idealnie wykonaną myszką, niektóre przyciski chyboczą i ich jakość pozostawia trochę do życzenia, ale poza tym to przyzwoita konstrukcja z równie przyzwoitym sensorem, nieźle wyglądającym podświetleniem RGB i designem, który może się podobać. No i kabel w oplocie, który nie przeszkadza ani podczas spokojnego użytkowania, ani podczas intensywnej rozgrywki. A ten jest nie bez znaczenia w przewodowym „gryzoniu”.
Genesis Krypton 510 i Genesis Carbon 700 XL Cordura to kombo idealne?
Genesis Carbon 700 XL Cordura jak najbardziej sprawdza się z myszką Krypton 510. Jest to sensowny zestaw, który możesz mieć za mniej niż 200 zł. Choć z tej dwójki pozytywniej oceniam podkładkę, która będzie też doskonałym wyborem do znacznie droższych – choćby topowych – myszek. Aż chciałoby się widzieć więcej modeli z cordurą na (polskim) rynku.
Minusy
- niedoskonałości w budowie; niektóre przyciski chyboczą
- przeciętny scroll
- czujnik nie jest idealny dla graczy, którzy preferują niskie DPI i czułość
- długość i ogólnie konstrukcja myszki może wpłynąć negatywnie na komfort u użytkowników z mniejszymi dłońmi
Plusy
- generalnie przyzwoity design i mimo kilku mankamentów niezła konstrukcja w swojej kategorii cenowej
- solidny czujnik PMW 3325
- efektowne podświetlenie RGB
- zestaw zapasowych ślizgaczy
- spore możliwości systemu do zmiany ustawień myszki i podświetlenia
- sensowny kabel w materiałowym oplocie
- dobry wybór dla osób ze sporymi dłońmi