Recenzja: STALKER 2 potrzebował więcej czasu

cyberfeed.pl 2 godzin temu


Idąc przez nizinne bagna, z czerwonym wiatrem smagającym mnie w plecy, moje myśli przeniosły się z bieżącej misji do samej krainy. Kiedy biurokraci szukali miejsca na lokalizację elektrowni jądrowej, która miała stać się Czarnobylem, zbieg rzek Prypeci i Dniepru musiał wydawać się idealnym miejscem. Serce przemysłu, zbudowane przez pokolenia zdolnych, wykwalifikowanych robotników; gotowe materiały budowlane, takie jak skała, piasek i żwir, zalegające tuż pod powierzchnią; i mnóstwo chłodnej, płynącej wody do zasilania głodnych reaktorów. Pozostała ciemna, mokra ruina o niesamowitej skali – ponad 60 kilometrów kwadratowych wilgotnego piekła.

Co STALKER 2: Serce Czarnobyla pokazuje, bardziej niż jakakolwiek inna gra, w jaką kiedykolwiek grałem, jak sama kraina może obrócić się przeciwko naszym najlepszym intencjom. choćby jako programista Świat gier GSCwiele złożonych i ambitnych systemów pracuje i miele swoje biegi w tle, ten mały, cyfrowy kawałek Ukrainy stoi spokojnie i osobno, jest to tajemnicze i odurzające miejsce, którego po prostu nie mam dość – choćby gdy próbuje mnie zabić.

To, co początkowo wydawało się możliwym skrótem do następnego obszaru misji, nagle zmieniło się w ślepy zaułek. Musiałem przebrnąć prawie pół kilometra z powrotem przez błoto, żeby wydostać się na suchy ląd i uporządkować sytuację. Sprawdzam stan mojego kombinezonu i maski oddechowej – jest już poniżej 90%. Potrzebowałbym co najmniej pół tuzina sprawnej broni palnej, żeby ją oddać do naprawy, a miałem przy sobie tylko dwie zrabowane bronie. Kiedy stanąłem na nogi, burza zaczęła się na dobre.

Wschód słońca nad mglistą wioską nad rzeką w Strefie.Zdjęcie: Świat Gier GSC

STALKER 2 jest wypełniona tego rodzaju wyprawami, małymi próbami, które prowadzą cię przez zniszczony krajobraz w stronę niejasnego celu, mając jedynie niejasne szczegóły, jak się tam dostać i co robić po przybyciu. Celem tych misji jest zwykle zabicie kogoś lub czegoś albo odnalezienie mało znanego fragmentu technologii w nadziei na zwrócenie go prawowitemu właścicielowi. Czasami jedno i drugie. Istnieją oczywiście frakcje — faszystowski Ward, idealistyczny Monolit lub tłumy niezależnych najemników wędrujących po okolicy, próbujących zarobić pieniądze, żeby wymienić tylko kilka. Wydaje się jednak, iż w Strefie nie ma nic bardziej niebezpiecznego i piękniejszego niż sama kraina.

Seria STALKER, która powstała w 2007 roku wraz z STALKER: Cień Czarnobylarozgrywa się w alternatywnej historii, w której katastrofa nuklearna w Czarnobylu jest tylko jednym z wielu tajemniczych wydarzeń, które miały miejsce na północy Ukrainy, a gra łączy w sobie survival horror z intensywną taktyczną strzelaniną. Zagrożenia te przybierają różne formy. Istnieją oczywiście anomalie — dziwaczne, iluzoryczne zjawiska, które mogą cię wciągnąć, rzucić i pociąć na kawałki, jeżeli podejdziesz zbyt blisko. Dadzą także szansę Twojej karcie graficznej na wykorzystanie pieniędzy. (W rzeczywistości gra zalecane specyfikacje sprzętu to zwiększony zaledwie tydzień temu, wiele lat po tym, jak gra zaczęła się aktywnie rozwijać.) Jest tu dzika przyroda, w tym zmutowane dziki polujące w stadach i dzikie, czworonożne, grudkowate psy, które skaczą i pienią się, wędrując po krajobrazie. Ale zdecydowanie najbardziej śmiercionośne są burze.

Nazywane „emisją”, burze te zasłaniają niebo grubymi, czerwonymi, wirującymi chmurami. Błyskawice spadają z nieba, czasem niebezpiecznie blisko, odrywając się od drzew i pozostawiając małe odłamki iskier i płomieni tańczących po ziemi. Są równie hipnotyzujące, co zabójcze. Otwarty kanał radiowy emituje ostrzeżenie, które przerywa trans. Otwieram plecak, upuszczam dwie zrabowane bronie na ziemię i rzucam się do najbliższego schronu.

Wtedy zaczyna się potyczka.

Dwie grupy mutantów atakują pod mostem kolejowym.Zdjęcie: Świat Gier GSC

Jednym z powodów do sławy serii STALKER jest legendarna sztuczna inteligencja A-Life, system proceduralny, który zapewnia postaciom niezależnym i potworom w grze realistyczne zachowania, które wykonują samodzielnie, gdy nie patrzysz. Przemierzając Strefę, często jestem zaskoczony odgłosami wystrzałów i eksplozji dochodzącymi w oddali. Czasami to ja wpadam w zasadzkę. Innym razem jest to strzelanina, w której nie biorę udziału. Ale ze względu na emisję nad głową tę konkretną bitwę trudno usłyszeć, dopóki nie znajdę się na jej szczycie.

Na niecałą minutę przed przejściem frontu emisji nad schronem, do którego zmierzam, dwie pobliskie grupy po trzy osoby biorą udział w straszliwej strzelaninie w okolicach przysadzistego ceglanego budynku. Strzały ze strzelb i strzały z broni automatycznej, granaty i jęki – wszystko to przecina śmiercionośny czerwony wiatr. Ciemność rozświetla ogień błyskawicy. Wpadam w panikę i otwieram się na ostatniego stojącego mężczyznę, który odwraca karabin w moją stronę. Szybka seria i już znowu ruszam, w ostatniej chwili przeskakując drzwi do schronu i zatrzaskując je za sobą. Słyszę, jak umiera, pieczony żywcem przez promieniowanie, gdy ogarnia go burza.

Wewnątrz znajduje się maleńkie pomieszczenie wypełnione śmieciami i pustymi butelkami po wódce. Kilka brudnych materacy stoi w pobliżu kałuży na podłodze. Włączam lampę naftową. Przeładowuję broń. Jem trochę chleba i kiełbasę. Przykładam bandaż do krwawiącej rany, której nie pamiętam. Siedzę sam i obserwuję ogień, dopóki burza nie ucichnie. Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, przynajmniej kilku z tych mężczyzn siedziałoby tu ze mną przy ognisku, opowiadając dowcipy i grając na gitarze.

Zdjęcie: Świat Gier GSC

Zamiast tego, gdy emisja minie, będę musiał uporać się z następstwami strzelaniny. Sześć świeżych ciał leżało rozrzuconych na ziemi. Kiedy się do nich zbliżam, kilka ich bezcielesnych głów zdaje się lewitować, po czym zatrzaskuje się z powrotem na ramionach – niefortunny błąd polegający na tym, iż cyfrowe modele postaci pojawiają się na swoich miejscach wraz ze zmianą odległości mojego widzenia. Jeden z mężczyzn, wyglądając na żołnierza Okręgu, utknął w niezręcznej pozycji T, pochylony pod kątem 30 stopni do ziemi w pobliżu formacji skalnej. Kolejne zwłoki są zaklinowane do połowy do ziemię, a jego cenna broń zniknęła z jego ekwipunku, prawdopodobnie spadła przez samą ziemię i zniknęła na zawsze. Jeden człowiek, co jest niewiarygodne, wciąż żyje. Ale opcja przekazania mu apteczki jest wadliwa, więc wyjmuję pistolet i strzelę mu w głowę, żeby nie krzyczał. Wschodzi słońce.

Jednak tuż przed pociągnięciem za spust zauważam, iż przez teren przeszła stado zmutowanych dzików, tylko po to, by utkwić w terenie. Warczą i pienią się, wzdrygają się, gdy strzelam z pistoletu w głowę mężczyzny. Kiedy kończę plądrować jego ciało, robią dzikie pączki wśród krzaków na skraju obozowiska. choćby nie zawracam sobie głowy strzelaniem do nich, zanim pójdę dalej. Amunicja jest po prostu za droga.

To właśnie te chwile ciszy po wielkich bitwach psują mi immersję, co jest wyraźnym dowodem STALKER 2 potrzebował więcej czasu w rozwój. Łatwo jest odwrócić się plecami do tych usterek i odejść, aby ponownie znaleźć pocieszenie w ponurej doskonałości samej krainy. Ale to właśnie brak wdzięku w walce zawsze mnie przygnębia. Prawie 40 godzin później wszystko zawsze kończy się w ten sam sposób – chaotyczna strzelanina, prowadzona bez niuansów i powodu oraz stos ciał, które wyglądają jak coś z kosmosu. Mod Garry’ego Lub Fallout 3.

Dla fanów taktycznych strzelanek, gier takich jak Ucieczka z Tarkowa i Call of Duty’a serii, jest tu duży potencjał. Wybór broni palnej początkowo wydaje się ograniczony, ale gwałtownie się otwiera, dostarczając nowych i interesujących narzędzi do eksploracji i niszczenia. Ale to sztuczna inteligencja A-Life, animacje, fizyka, a w niektórych miejscach oświetlenie i tekstury sprawiają wrażenie niedopracowanych w chwili premiery. Spotkania takie, jakkolwiek organiczne, nie do końca odpowiadają oczekiwanemu szumowi.

Problemy te nie są jednak nie do pokonania, jeżeli chodzi o rozgrywkę. Dowiedziałem się, iż naboje kalibru 20 i torba pełna małych brązowych granatów mogą rozwiązać prawie każdy problem, zwłaszcza problem związany z podziemnymi potworami. I jeżeli jesteś podekscytowany atrakcyjnością posiadania trzech lub czterech różny odmiany egzotycznych nabojów karabinowych do zbierania i używania w walce, to mam dobrą wiadomość: twórcy tak twierdzą STALKER 2 wszystko powinno działać sprawnie po obiecanej łatce zerowej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak dać mu jeszcze jeden miesiąc… przynajmniej.

Tymczasem dla fanów dużych gier z otwartym światem, takich jak Dzień Z I Horyzont Zero ŚwituTwój czas już nadszedł. Udostępniono ci nowy, piękny świat z ponad 60 kilometrami kwadratowymi dzikiej przyrody do eksploracji, do cholery wrogiej sztucznej inteligencji. Kiedy znudzą Ci się bagna i wzgórza, zapadliska i zrujnowane chaty, w najgęściej uprzemysłowionych obszarach kryją się labirynty labiryntów przemysłowego rozkładu, które zaspokoją pragnienia najbardziej ambitnych miejskich grotołazów. Pod cienką skorupą ziemi Strefa to dzikie i przerażające pustkowie pełne wyzwań i horrorów, jakie możesz sobie tylko wyobrazić. Jednak wiele innych systemów gry wymaga jeszcze nieco więcej pracy, aby osiągnąć ten sam poziom doskonałości.

Powodzenia. Będziesz tego potrzebować.

STALKER 2: Serce Czarnobyla jest już dostępny na komputerze z systemem Windows i Xbox Series X, a także objęte subskrypcją Game Pass Ultimate lub PC Game Pass. Gra została sprawdzona przy użyciu prawie ostatecznego kodu dostarczonego przez GSC Game World. Vox Media ma partnerstwa partnerskie. Nie mają one wpływu na treść redakcyjną, chociaż Vox Media może otrzymywać prowizje za produkty zakupione za pośrednictwem linków partnerskich. Możesz znaleźć dodatkowe informacje na temat polityki etycznej firmy Polygon można znaleźć tutaj.



Source link

Idź do oryginalnego materiału