Ryzyko udławienia i śmiechu. Recenzja: Joking Hazard

itomigra.blogspot.com 1 miesiąc temu

Bardzo nas cieszy, iż nasza bajeczka snuta przez Janusza Was tak ucieszyła. Kojarzycie? Nie? Warto zatem zajrzeć na Instagram
. W każdym razie- nic straconego. Janusz miał rację i kilka jego uwag się powtórzy. Zapraszam do lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Joking Hazrad
to imprezowa gra przeznaczona dla 3-10 osób, w wieku co najmniej 18 lat. Partia przewidziana została na 30-90 "minuit" (Błąd zacytowany z pudełka, ale trzeba przyznać, iż rozstrzał czasowy spory. Dlaczego tak jest? Patrz wrażenia.). Gierka wydana została w Polsce przez Czacha Games, a korzysta z licencji Cyanide and Happiness, popularnego internetowego profilu youtube'owego. To nie pierwszy raz, kiedy zagraniczny humor próbuje wbić się na nasz rynek. Poprzednia próba, Dylemat Wagonika, nagradzana imprezówka, niestety średnio się przyjęła w naszym gronie (szczegóły TUTAJ).

Pudełko ceglaste, nieforemne i pasujące jedynie do poprzedniczki spod sztandaru C&H. Ni to wielkie, ni to malutkie. Ważne, iż ciężkie. Wypełnione jest po brzegi kartami, które polecam- z racji imprezowego charakteru- zakoszulkować choćby w najcieńsze protektory (jest na to miejsce w pudełku!). Na pierwszy rzut oka- może być śmiesznie. Wszystko ozdobione jest minimalistycznymi grafikami znanymi z serii, co tylko rozbudza wyobraźnie- a o to właśnie chodzi. Co ciekawe, nie znajdziemy tutaj klasycznej instrukcji. Broszurka wprowadza nas do zabawy dzięki interesującego grafu! Zatem wystarczy usiąść i grać!

Zasady:


Joking Hazard
to korzystająca z mechaniki Dixita i Kart Dżentelmenów imprezówka, w której będziemy tworzyć... komiks. Celem zabawy jest zdobycie trzech kart za doskonałą pointę. Zwycięzca zostanie okrzyknięty Cesarzem Śmieszkolandii, kończąc grę...

Przygotowanie jest proste- tasujemy karty i rozdajemy po 7 wszystkim pokręconym i odważnym uczestnikom, którzy zechcieli podjąć rękawice tej gry. Wyznaczamy pierwszego sędziego i możemy rozpoczynać.

Sędzia odkrywa z talii jeden obrazek (inaczej rozgrywa się czarne i czerwone ramki, szczegóły w instrukcji). Dokłada do niej wybraną przez siebie kartę z ręki, tworząc ciąg. Zadaniem graczy jest wyłożenie pointy komiksu. Takiej, która oczywiście rozbawi narratora. Zwycięska karta wraca do właściciela i leży odkryta w jego strefie gry, służąc za punkty.

Wrażenia:


Biorąc pod uwagę, iż Dylemat Wagonika zupełnie się w naszym gronie nie przyjął (bojkotowaliśmy wszystkie nagrody, które zdobywał, prowadząc otwartą politykę nielubienia wobec gry), postąpiliśmy bardzo odważnie sięgając po Joking Hazard. I wiecie, co Wam powiem? Fortuna sprzyja odważnym. W końcu doczekaliśmy się gierki spełniającej nasze oczekiwania wobec marki C&H. Gitówa, cud, miód i orzeszki.

A tak całkiem serio, Joking Hazard to całkiem udany mix gier wyobraźni (Dixit, Komiks, Karty Dżentelmenów, Memy itp.), niebędący przesadą w żadną stronę. Niby wymaga od uczestników delikatnego wykazania się twórczością i empatią, ale to wciąż relaksacyjne odtwarzanie wzoru. Niczego nie musisz wymyślać! Rozgrywka nie angażuje i nie męczy szarych komórek (nawet czytania nie ma za dużo), raczej serwuje to, po co zostały stworzone imprezówki. Pełen chill out, mnóstwo śmiechu i rozluźnienie towarzystwa po ciężkim tygodniu pracy. Tak po prawdzie, to choćby nie musisz się wysilać przy rozgryzaniu odpowiedzi- czasem losowo rzucona karta, wprowadza tak abstrakcyjnie śmieszne rozwiązanie, iż bije na głowę choćby przemyślane pointy. Mechanika jest znana i lubiana, nie tracicie więc czasu w długie wprowadzenia. Po prostu siadacie i cieszycie się z zabawy- zwłaszcza iż sprzyja temu sposób prezentacji instrukcji (graf zamiast nudnych paragrafów.). Stąd też pudełkowy rozstrzał czasu trwania rozgrywki. Serio- można ją skończyć w 10 minut. Ale kto by chciał to przerywać? Gra przeważnie trwa dopóki towarzystwo nie jest w stanie wskazującym... spanko. 😂

Tyle, jeżeli chodzi o rozpracowanie mechaniczne. Znamy, lubimy, ok. Czym zatem gra stoi? No oczywiście stylistyką C&H. Jest to jej największa zaleta, główny filar, motyw humorystyczny i graficzny, wyróżniający ją na tle planszówkowej półki. Coś, czego nie znajdziecie w innych pudełkach! Jest to także jej największa wada. I to taka nie do przeskoczenia. Musicie mieć osiemnaście lat, dysponować dystansem do siebie i świata, prezentować nienaganny czarny humor, obcować z ironią, obrzydliwością, abstrakcjami, czasem wulgaryzmami... Tak, wiem. Brzmi super. Ale nie dla wszystkich.

P.s.

Dla ambitnych, twórczych i doświadczonych przez życie, w pudełku znajdziecie paczkę kart do zaprojektowania według własnego pomysłu.

Plusy:

+ C&H
+ mnóstwo kart, spora regrywalność
+ znany i prosty mechanizm gry
+ interesująca forma instrukcji
+ (po Dylematach) każdy gra indywidualnie
+ czytelność grafik
+ tworzymy komiks
+ czarny i mega abstrakcyjny humor
+ w środku paczuszka kart na własne pomysły
+ miejsce na zakoszulkowane karty

Minusy:

- raczej dla specyficznego grona odbiorców
- przy rozgrywkach na 3 osoby może nie być śmiesznych rozwiązań

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do naszego Facebooka
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo
Idź do oryginalnego materiału