Tak powstają potężne artefakty. Papież podpisał kartę Pokemon

konto.spidersweb.pl 7 godzin temu

Co się stanie, gdy fan Pokémonów spotka papieża? Powstaje historia, która staje się wiralem oraz bezcenna pamiątka. Papież Leon XIV złożył podpis na karcie z Popplio.

Fani często wykazują się dużą kreatywnością, gdy mają okazję zdobyć autograf. Zamiast standardowych zdjęć czy plakatów, proszą o podpis na nietypowych przedmiotach, a w świecie gamingu i technologii ta pomysłowość przybiera szczególnie interesujące formy.

Legendy branży, takie jak Gabe Newell, założyciel Valve, składały już podpisy na myszkach i podkładkach, a Hideo Kojima, twórca serii Metal Gear Solid, podpisywał fanom konsole PlayStation. choćby aktorzy głosowi, których twarze często pozostają nieznane, są proszeni o składanie autografów na pudełkach z grami, w których użyczyli głosu kluczowym postaciom.

Skoro można zdobyć podpis półboga gier na sprzęcie, to co można by wręczyć do podpisania głowie Kościoła katolickiego? Papież, jako postać o ogólnoświatowym znaczeniu, wydaje się poza sferą takich nietypowych próśb. A jednak, jak pokazuje niedawna historia, dla fana Pokémonów nie ma rzeczy niemożliwych.

Papież i Pokémon. Historia jednego autografu

Papież Leon XIV, znany jako pierwszy amerykański papież i miłośnik gier (ale tych typu Wordle), stał się bohaterem niecodziennego wydarzenia. Przełomowego adekwatnie.

Podczas spotkania z młodzieżą w Watykanie podszedł do niego młody katolik z Danii, znany na Reddicie jako ReptileCake. Mężczyzna nie poprosił o błogosławieństwo różańca, ale wręczył papieżowi kartę z Pokémonem, a drugą podsunął do podpisu.

A Pokemon fan got Pope Leo to sign his Popplio pic.twitter.com/mpOsfpUox4

— Dexerto (@Dexerto) July 5, 2025

Wybór ryb… stworka nie był przypadkowy. Fan przygotował dwie karty z Popplio, Pokémonem, którego nazwa w języku angielskim (Popp-Lio) brzmi podobnie do imienia papieża (Pope Leo). Jak relacjonował ReptileCake, po wyjaśnieniu tego językowego żartu papież roześmiał się i zaintrygowany zaczął pokazywać kartę holograficzną swoim strażnikom.

A Nerdy Timeline Cleanse…

A Pokémon fan just got Pope Leo XIV to sign a Popplio card—yes, really.

“It’s a Popplio. It sounds like Pope Leo.”

Popplio is absolutely about to become the Vatican’s unofficial mascot. pic.twitter.com/rBRsQ5UBzw

— Stu (@thestustustudio) July 8, 2025

Chwilę później fan poprosił o podpis na drugim, zwykłym egzemplarzu karty. Papież się zgodził i złożył swój podpis, używając do tego częściowo działającego długopisu, który akurat znalazł się pod ręką.

Fakt: podpisana karta z Popplio jest teraz bez wątpienia unikatem na skalę światową. Mimo potencjalnej ogromnej wartości kolekcjonerskiej, ReptileCake zapowiedział, iż nigdy jej nie sprzeda. Jak sam stwierdził, jest to dla niego osobisty artefakt i pamiątka zabawnej chwili, w której uczestniczył sam papież.

Poznaj więcej pozytywnych historii z grami w roli głównej:

Watykan już raz bronił Pokémonów

Warto przy tym wspomnieć, iż ta interakcja papieża Leona XIV nie była pierwszym kontaktem Stolicy Apostolskiej ze światem Pokémonów.

U progu nowego milenium, w 2000 r., wokół popularnych gier narosły kontrowersje. Niektóre środowiska wyrażały obawy, czy kieszonkowe potwory nie mają negatywnego wpływu na dzieci, a w mediach pojawiła się panika.

W odpowiedzi na te niepokoje głos zabrał ówczesny papież, Jan Paweł II. Ku zaskoczeniu wielu, jego stanowisko było pozytywne.

Stwierdził on, iż gry Pokémon nie niosą ze sobą „żadnych szkodliwych skutków moralnych”, a ich fabuła opiera się na „więzach przyjaźni”. Jego słowa skutecznie ucięły dyskusję i uspokoiły wiernych, pokazując, iż Watykan potrafi z otwartością podchodzić do nowych zjawisk w kulturze.

Idź do oryginalnego materiału