Tu może stanąć druga elektrownia jądrowa. Dokładnie sprawdzili teren

konto.spidersweb.pl 5 godzin temu

Bełchatów wymieniany jest w gronie miejsc, gdzie powstać ma druga polska elektrownia jądrowa. Pojawiły się bardzo istotne wyniki badań.

Spółka PGE Górnictwo i Energetyka Jądrowa potwierdziła, iż analizy dot. sejsmiki i hydrologii nie wykazały cech, które wykluczałyby powstanie elektrowni jądrowej w Bełchatowie.

Za badania odpowiadało konsorcjum w składzie: Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie, Główny Instytut Górnictwa – Państwowy Instytut Badawczy w Katowicach oraz Poltegor – Instytut Górnictwa Odkrywkowego we Wrocławiu

– Zamówiona analiza miała na celu wstępne rozpoznanie warunków geologicznych, hydrogeologicznych, hydrologicznych oraz innych środowiskowych, które będą mogły być w przyszłości wykorzystane podczas realizacji kolejnych zakresów prac i zadań związanych z adekwatnym programem badań środowiskowych i lokalizacyjnych, zgodnie z wymaganiami międzynarodowego i polskiego prawa w tym zakresie – opisuje PAP Joanna Blewąska-Kołodziejczak, rzeczniczka PGE GiEK S.A.

Z danych sejsmicznych wynika, iż w ciągu ostatnich 10 tys. lat w lokalizacji nie odnotowano naturalnych wstrząsów sejsmicznych o intensywności VIII w skali EMS-98. Co najważniejsze raport nie wskazuje na możliwość wystąpienia takich wstrząsów w ciągu kolejnych 10 tys. lat.

Gdzie stanie druga polska elektrownia jądrowa? W grze są dwie lokalizacje

Wstępnie typowano cztery miejsca, ale tak naprawdę faworytów jest dwóch. Wybór padnie albo na Bełchatów, albo Konin. „Z konińskim projektem elektrowni jądrowej jesteśmy krok dalej, niż powiedzmy Bełchatów, o którym też się mówi” – przekonywał w lutym prezydent Konina Piotr Korytkowski.

Hola, hola, u nas warunki są idealne – odpowiadał Bełchatów, chwaląc się poparciem całego woj. łódzkiego. Wspólny front utworzyli parlamentarzyści i europosłowie z regionu łódzkiego, zarząd i Sejmik Województwa Łódzkiego, lokalni politycy z Bełchatowa, władze i członkowie związków zawodowych Elektrowni Bełchatów oraz władze Politechniki Łódzkiej.

– Wyprowadzenie mocy na poziomie 5,5 gigawata, zasoby wodne pozwalające na lokację projektu wielkoskalowego w pierwszym etapie o mocy 3 gigawatów. No i przede wszystkim dysponujemy kadrą, zasobami intelektualnymi, które są w stanie ten projekt udźwignąć – deklarował Jacek Kaczorowski, prezes zarządu PGE GiEK.

Politycy z regionu podkreślali z kolei, iż w Bełchatowie jest „infrastruktura, doświadczenie, eksperci”. Zwracano uwagę, iż wodę niezbędną do chłodzenia reaktora można czerpać z wyrobiska kopalnianego oraz z ujęć Warty i Pilicy. Ma być jej choćby dwukrotnie więcej, niż jest potrzebne w razie ewentualnej awarii.

Teraz Bełchatów czeka na kolejne badania, ale istotny etap już za nimi. Czyżby region czekała naprawdę wielka transformacja i to atom zastąpi węglową elektrownię, słynną na cały kontynent, choć z powodów, którymi nie warto się chwalić?

Na Spider’s Web piszemy o alternatywach dla węgla:

Idź do oryginalnego materiału