Gra zawiera wiele trudnych bossów, jednym z nich jest obowiązkowy Biały Szlachcic, którego podobno pokonała żona gracza Black Myth: Wukong, jak podano na RedditŻona jest wielką fanką Journey to The West i po tym, jak widziała, jak jej mąż gra w tę grę kilka razy, postanowił pozwolić jej wypróbować ją samodzielnie.
Niespodziewanie przegrała przy pierwszej próbie pokonania opcjonalnego bossa, White Clad Noble. Ale po kilku próbach, bardzo zaskakująco, pokonała jednego z najtrudniejszych bossów w grze. Mąż był oszołomiony tym, co się wydarzyło.
Gracze w komentarzach pod postem chwalili ją za jej niewiarygodność, niektórzy sugerowali, iż brak troski był sekretem zwycięstwa, a gdy ktoś jest zestresowany, trudne gry wydają się być jeszcze trudniejsze, a to dzięki jej brakowi stresu udało jej się to osiągnąć. Inni sugerowali, iż ponieważ w przeszłości oglądała, jak jej mąż gra w tę grę, mogła wyciągnąć wnioski z jego poprzednich błędów i ich uniknąć.
Uczy nas graczy, aby nie myśleć za dużo i nie starać się za bardzo podczas grania, aby uniknąć stresu, albo czekaj, to brzmi niemożliwie. Jesteśmy graczami, prawda? A granie to to, co robimy. Ona wcale nie była graczem, a mimo to udało jej się pokonać bossa, to powinna być nazywana geniuszem w przebraniu. Moim zdaniem stres i napięcie podczas grania w gry są częścią procesu.