Recenzja Diablo 4: Vessel of Hatred — jest dobra, ale to nie jest Loot Reborn

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Blizzard — prawdopodobnie nieumyślnie, a może po prostu nieunikniony — zastawił coś w rodzaju pułapki na siebie i na Diablo 4pierwsza ekspansja, Naczynie Nienawiścikiedy na początku tego roku wypuścił czwarty sezon gry, zatytułowany Loot Reborn. Loot Reborn był świetnykoncentrując się na bardzo potrzebnym gruntownym remoncie Diablo 4gra przedmiotowa. Od razu zrobiło się w grze coś nowego. Ale to stanowiło bezpośrednie wyzwanie dla Naczynie Nienawiści: Czy mogłoby to mieć taki sam wpływ i sprawić, iż gra znów będzie wydawać się nowa, zaledwie kilka miesięcy później?

To może być definicja dobrego problemu, ale przez cały czas jest to problem. Jest to problem, który powinien zostać rozwiązany samą ilością rzeczy zawarte w Naczynie Nienawiścia także to, co pojawi się wraz z premierą: nowa klasa postaci, nowy region mapy, nowa fabuła, wiele nowych sposobów dostosowywania postaci, kilka nowych stylów rozgrywki w lochach, odnowiony rozwój postaci oraz nowy sezon (tzw. gra szósta) z własną linią zadań, funkcjami i mechaniką gry.

Ale… szczerze mówiąc, przez cały czas jest to pewien problem. Tego natychmiastowego uczucia odświeżenia, które towarzyszy Ci podczas uruchamiania Loot Reborn, nie ma w Naczynie Nienawiści. To rozszerzenie jest raczej powolnym spalaniem, które początkowo rozczarowuje, zanim stopniowo odkryje przed graczem wiele nowych przyjemności. Kontrast z Loot Reborn to fascynująca lekcja na temat różnicy w oddziaływaniu pomiędzy projektem a zawartością – lub, ujmując to inaczej, pomiędzy zmianami w bijącym sercu gry a funkcjami, które ją upiększają i wzbogacają.

Zdjęcie: Blizzard Entertainment

Naczynie Nienawiści i towarzysząca jej aktualizacja gry podstawowej do wersji 2.0 ulegają zmianom Diablo 4jednak, i to głównie na lepsze. Zaczynając od funkcji, które będą dostępne bezpłatnie dla wszystkich graczy, nastąpi gruntowna reorganizacja sposobu działania poziomowania i trudności, Diablo 4 bardziej zgodne z Diablo 3. Cztery poziomy świata zostały zastąpione ośmioma nowymi poziomami trudności – czterema normalnymi poziomami i czterema poziomami trudności końcowej gry – Torment. Poziomowanie zostało ponownie podzielone na główne poziomy twojej postaci, które przyznają punkty umiejętności i są ograniczone do poziomu 60, oraz poziomy Paragona w grze końcowej, które odblokowują dodatkowe bonusy na planszach Paragon. (Poprzednio, Diablo 4 połączyliśmy te dwa pasma wyrównywania w jeden z limitem poziomu 100, ale ostatecznie usunięcie rozróżnienia między nimi nie było zbyt jasne ani pomocne.)

Wszystko to wygląda na bardziej skomplikowane, ale w praktyce przerywa rozwój postaci w sposób bardziej szczegółowy i użyteczny, a także łatwiejszy do odczytania. Mam też wrażenie, iż gra została dostosowana tak, aby ogólnie była dla mnie większym wyzwaniem — choć może to wynikać z tego, iż pewne bonusy za postęp nie zostaną przeniesione z mojego konta na konto Naczynie Nienawiści podgląd kompilacji. (Gra Diablo 4 z czterema eliksirami znowu jest bolesne, powiem ci.)

Naczynie Nienawiścinajważniejszą cechą jest nowa klasa postaci, Zrodzony z ducha. Są to zwinni wojownicy walczący w zwarciu, których motyw wydaje się inspirowany wojownikami Azteków, którzy używają glewii, kijów lub broni drzewcowej i sprzymierzają się ze zwierzęcymi duchowymi strażnikami o różnych zestawach umiejętności: orzeł (ataki dystansowe i ruch), goryl (obrona i ciężkie ataki w zwarciu). , stonoga (efekty trucizny i kontroli tłumu) i jaguar (szybkie, agresywne ataki wręcz).

Zdjęcie: Blizzard Entertainment

Najbliższe porównanie z wcześniejszymi grami Diablo jest prawdopodobnie Diablo 3Monk, spektakularnie szybki wojownik magicznych sztuk walki, coś w rodzaju Bruce’a Lee, który potrafi się teleportować. Zrodzony z Ducha początkowo wydaje się bardziej prozaiczny i mniej satysfakcjonujący niż Mnich, ale poświęć trochę czasu w eksperymentowanie z tą klasą, a odkryjesz, iż ma w sobie ogromną głębię. Bardziej niż jakikolwiek inny Diablo 4 klasa, z wyjątkiem być może Łotrzyka, Spiritborn sprawia wrażenie wielu odrębnych klas w jednej, z ogromną różnorodnością hybryd do odkrycia i majsterkowania — jest to podkreślone w mechanice Spirit Hall, która pozwala syntetyzować bonusy od dwóch duchowych strażników lub podwoić ich jeden. Skończyło się na hybrydzie goryla i orła, wytrzymałej bestii, która wciąż mogła zyskać dodatkowy zasięg i użyteczność z zestawu narzędzi orła. Wydaje się, iż możesz z łatwością rzucać nowym Spiritbornem co sezon i nie zabraknie Ci ciekawych wariantów do odkrycia.

Znacząca różnorodność dostosowywania postaci jest bardzo duża Diablo 4hasło przewodnie — trochę ze szkodą dla wyraźnego charakteru klas i wpływu spadających przedmiotów, ale z potężną rekompensatą w postaci tego, jak spersonalizowana i spersonalizowana może się czuć Twoja postać. Naczynie Nienawiści pogłębia to jeszcze bardziej dzięki Mercenaries i Runewords, dwóm nowym systemom, które rozwijają rodzaj języka programowania „jeśli-to”, który można podłączyć do twoich kompilacji.

Najemnicy to towarzysze AI, którzy walczą u twojego boku, z własnymi drzewkami postępów i umiejętności, które można rozwijać tak, aby uzupełniały twój styl gry. Ale naprawdę interesującą rzeczą jest tutaj drugie miejsce dla postaci wsparcia, którą można ustawić tak, aby wskoczyła do bitwy z określonym efektem, gdy twoja postać użyje określonej umiejętności, zostanie ranna lub dozna osłabienia. Podobnie słowa runiczne to bliźniacze przedmioty, które można umieścić w gniazdach, które łączą warunek „Rytuał” – taki jak użycie mikstury, unik lub rzucenie umiejętności ostatecznej – z „Inwokacją”, która może być wzmocnieniem lub efektem umiejętności, choćby umiejętnością z innej klasy całkowicie.

Pomiędzy nimi Posiłki i Słowa Runiczne dodają fascynujący nowy zestaw narzędzi do dostosowywania Diablo, prawie jak makropolecenia, których można używać w starych grach MMO do uruchamiania małych łańcuchów przyczyny i skutku za jednym naciśnięciem przycisku lub jak programowanie imprezowe w Gambicie system w Ostateczna fantazja 12. To nie jest tak, jakby Diablo 4 brakuje mu systemów rzemiosła i wyposażenia, przy których można by majstrować, ale te dodają do mieszanki coś naprawdę świeżego.

Zdjęcie: Blizzard Entertainment

W innych miejscach różnorodność pojawia się w postaci nowych projektów lochów, które znacząco rozszerzają rozgrywkę końcową lub wprowadzają rozgrywkę w stylu gry końcowej do zdobywania poziomów. W wersji zapoznawczej nie dotarłem aż do Mrocznej Cytadeli; jest to nowy loch końcowy, przeznaczony wyłącznie do współpracy w trybie kooperacji, którego celem jest odtworzenie niektórych udoskonalonych mechanik wieloosobowych lochów i rajdów MMO w Diablo. Ale jestem wielkim fanem Kurast Undercity, losowej, wielopoziomowej krypty umiejscowionej pod zigguratami stolicy nowej strefy Nahantu. Łączy to tykający limit czasu z konfigurowalnymi modyfikatorami, tworząc napięte, zabawne i niekończące się powtarzalne doświadczenie w lochach w stylu gry końcowej, do których możesz uzyskać dostęp już od poziomu 15. Będzie to świetny sposób na zdobywanie kolejnych poziomów postaci, gdy znudzi Ci się wykonywanie zadań z kampanii , lub jeżeli bieżący sezon Cię nie wciąga.

O tej kampanii. Diablo 4Zadania kampanii pozostają, niestety, najmniej satysfakcjonującym i najbardziej powolnym sposobem grania w tę grę. Muszę przyznać, iż nigdy nie byłem osobą, która gra w Diablo dla fabuły. Jednak pomimo bogatej atmosfery dżungli Nahantu i fascynującego układu z Mefisto, Panem Nienawiści, który zaczyna wywierać swój wpływ z wnętrza Kamienia Duszy, w którym jest uwięziony, Naczynie NienawiściFabuła tak naprawdę nie prowadzi donikąd. Doświadczenie i nagrody w postaci łupów są stosunkowo skromne, a projekt misji jest banalny — z pewnością w porównaniu z ekscytującymi odmianami rozgrywki w Diablo, które zespół Blizzarda wymyślił poza głównym zadaniem, takimi jak Festering Dark, ciemny jak smoła labirynt, który musi zostać eksplorowane i odzyskiwane dzięki latarni lub Wędrowcy Królestwa, wydarzenie sezonu 6, podczas którego gigantyczne, przypominające czołgi demony pełzają po mapie, pozostawiając po sobie chaos. Projekt bossa jest doskonały i pomysłowy, gdziekolwiek spojrzysz w grze, łącznie z kampanią.

Najpierw, Naczynie Nienawiści możesz mieć wrażenie, iż to zarówno za dużo, jak i za mało: zbyt wiele nowych systemów w grze, która już ugina się pod ich ciężarem, a jej życie ma niecałe 18 miesięcy; nie wystarczy, żeby było to naprawdę przemieniające. Daj mu jednak trochę czasu, a znajdziesz bogatą i satysfakcjonującą różnorodność sposobów na rozwój i dostosowywanie ciągle zmieniającej się parady niszczycielskich lalek. Gdyby premiera Loot Reborn była adekwatnym momentem Diablo 4 w końcu stał się świetny Naczynie Nienawiści jest skazany na bycie kimś więcej Diablo 4. Ale coś wspanialszego nie może być aż tak złe, prawda?



Source link

Idź do oryginalnego materiału