"Jeszcze w zielone gramy..." Recenzja: Niezły Numer

itomigra.blogspot.com 1 godzina temu

"Jeszcze w zielone gramy..." Recenzja: Niezły Numer

Powoli zbliża się karnawał i niekontrolowanie zaczęły napływać nam imprezówki. Nie narzekam, lubię, choć nie ukrywam- w porządne Clash of Cultures też bym zagrał. W każdym razie- poniżej prezentujemy jedną z "lekkich" gierek, które ukazały się w ostatnim czasie, a skusiły nas... koniczynką. 🙈 (Kojarzycie Grę z Zielone? Wciąż ją uwielbiamy!). Zapraszam do lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Niezły Numer
to prościutka gra liczbowa, która przeznaczona jest dla 1-4 osób, w wieku co najmniej 8 lat. Przewidziany czas rozgrywki to 20 minut. Całość- jak wspominałem we wstępie- jest dość enigmatyczna. Koniczynki z numerami z jednej strony nie mówią nic, z drugiej zdradzają wszystko- ale o tym we wrażeniach.


Pudełko mnie zaskoczyło. Jest ciut większe niż standardowe produkcje Naszej Księgarni (np. Sen, Pierwsza Osada). Po wieczkiem skrywają się dwustronne plansze graczy oraz cztery komplety koniczynek, które są ponumerowane. Kolor roślinek nie ma znaczenia podczas rozgrywki (służą jedynie ułatwieniu przygotowania gry). Każdy z nich można przetrzymywać w osobnym woreczku strunowym. Szanuję to. Mimo braku wypraski (która jest tu zbędna), wszystko mamy uporządkowane. Dodatkowo załączono naklejkę właściciela gry oraz instrukcje.

Zasady:


Niezły Numer
to hit jeżeli chodzi o prostotę. Przygotowanie i szczegóły znajdziecie w instrukcji (jej dokładna lektura zajmuje z 4 minuty). Tutaj jak zawsze przedstawiamy tylko zarys- choć akurat w przypadku tej gry może się on okazać dość wyczerpujący.


Cała zabawa polega na wypełnieniu swojej planszetki koniczynami. Nie mogą to być jakieś wartości, a konkretne liczby, uporządkowane. Każdy z rzędów (od lewej do prawej) i kolumn (od góry do dołu) musi być ułożony rosnąco. W swojej turze zatem dociągamy kafelek z zakrytej puli (bądź bierzemy jawny), następnie decydujemy, czy chcemy (i możemy) go umieścić na planszy (i gdzie!). Uwaga! Należy dobrze to przemyśleć, biorąc pod uwagę wyżej wspomnianą zależność. jeżeli nie chcemy ryzykować (bo np. wartość jest za wysoka) możemy go zwrócić do puli. Ale! Odkładamy go wtedy jawnie. Ot, gra się kończy, gdy ktoś umieści swoją ostatnią koniczynkę na planszy.


To nie wszystko! Niezły Numer posiada wbudowane kilka dodatkowych wariantów, w tym kilka specjalnie zaprojektowanych dla polskiej edycji. Znajduje się tam np. minigierka autorstwa Bruno Cathali, jednego z moich ulubionych projektantów. Instrukcja prezentuje również wariant solo, który determinuje bardziej łamigłówkowy charakter rozgrywki, a polega na rozpracowaniu układu w określonej liczbie ruchów.

Wrażenia:


Bingo
. Może w trochę bardziej nowoczesnym wydaniu, ale myślę, iż to twierdzenie wyczerpuje wszystko. Współczesne Bingo. Mała, luźna gierka do pogrania z zupełnie niegrającymi lub dziećmi. Ładnie wydana, tania, przystępna. Czy wpisze się na listę standardowo ogrywanych gierek na imprezie (tak jak Gra w Zielone)? Niestety nie. Obawiam się, iż Niezły Numer nie jest produktem dla mnie.


Trzeba jej natomiast przyznać, iż stanowi ciekawą przeciwwagę dla Gry w Zielone. Ta była czysto humanistyczna, twórcza i kooperacyjna. Niezły Numer to raczej zabawa w prawdopodobieństwo (szacowanie swoich szans) i obcowanie z liczbami. To ostatnie brzmi okropnie? Wcale takie nie jest. Może użyjemy choćby lepszego: niezobowiązujące obcowanie z liczbami. Angaż podczas rozgrywki? Praktycznie żaden. Możecie losować żetoniki i układać na planszy, a przy tym bez zająknięcia kontynuować rozmowę. Stąd też moje twierdzenie, iż Niezły Numer to świetny produkt dla babci/dziadka. Ot sobie układacie i ćwiczycie szare komórki. Miło, iż zadbano przy tym o wielkość i wyrazistość elementów. Na spokojnie można czerpać radochę ze swojego poletka- i tyle!


Nam się właśnie o ten spokój rozchodzi. Najmniej nam pasuje. Chcielibyśmy odrobiny emocji, jakiejś ciekawszej formy, bądź twistu. Czegoś, co sprawi, iż Niezły Numer zyska autonomię. Sama losowość nas nudzi (już choćby nie irytuje). Póki co- serwuje Bingo. Warianty- fajne, iż są i trochę podkręcają- polegają na tym, iż dostajecie troszkę inną wersję tej samej łamigłówki. Dla nas to za mało. Ciekawostka: choć spora ilość testerów musiała być wymieniana częściej niż zwykle (liczne grono twierdziło, iż po pierwszej partii poznała już całość i nie miała ochoty powtarzać), to znalazła się grupa, której gra siadła. Moi rodzice- bo o nich mowa- byli Niezłym Numerem zachwyceni. No cóż- wiem zatem, gdzie trafi mój egzemplarz, jak totalnie przeje mi się ogrywanie go...

Plusy:

+ coś dla wielbicieli Bingo
+ banalne zasady
+ lekkość rozgrywki
+ szybka i krótka
+ dobrze działa na każdy skład osobowy
+ solowa zabawa to łamigłówka (całkiem ciekawa, choć grą bym tego nie nazwał)
+ duże i wyraźne żetony
+ warianty specjalne dla edycji polskiej
+ niezależna językowo
+ forma ćwiczeń matematyki dla najmłodszych dzieci
+ nowoczesne Bingo dla starszego odbiorcy
+ woreczki strunowe

Minusy:

- nie wywołała w nas żadnych emocji (to nie jest najlepsza gra dla nas)
- po pierwszej partii masz wrażenie, iż znasz całość

Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ złapiecie nas na Facebooku
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo
Idź do oryginalnego materiału