3D bez okularów. Projekt polskich studentów robi wrażenie

14 godzin temu

Polscy studenci postanowili w domowym zaciszu opracować system umożliwiający wyświetlanie obrazów 3D bez konieczności używania specjalnych okularów. Mamy do czynienia z autorską interpretacją technologii, która dostępna jest publicznie od niemalże dwóch dekad. Rozwiązanie można wykorzystać chociażby do pokazywania interaktywnych grafik, materiałów promocyjnych czy zaprogramowanych scen trójwymiarowych. Jak to działa i po co tak naprawdę powstało?

3D nie musi kojarzyć się ze specjalnymi okularami rozdawanymi w kinach

Mogę dać sobie rękę uciąć, iż kiedyś mieliście już do czynienia z wyżej zarysowaną techniką. Swego czasu wykorzystał ją japoński koncern przy okazji premiery konsoli Nintendo 3DS. Ten przenośny sprzęt również używał autostereoskopii opartej na barierze paralaksy. Dlatego też polscy studenci nie wymyślili koła na nowo, ich celem było opracowanie i przetestowanie własnego prototypu systemu. Poznajcie zatem dzieło Michała Doliny i Jakuba Deca (doktorantów drugiego roku Szkoły Doktorskiej Politechniki Krakowskiej).

  • Komputer i ekspres do kawy w jednym. Musisz to zobaczyć

Jak wyjaśniają twórcy projektu VisScope, urządzenie można porównać do sposobu postrzegania trójwymiarowego świata przez ludzi. Różnica jest jednak taka, iż zamiast pary oczu umieszczonych pod innym kątem i automatycznego łączenia dwóch obrazów w jedną głębię opracowano dwa obrazy wyświetlane jednocześnie na płaskim ekranie. Na wyświetlaczu LCD znajduje się przezroczysta folia zawierająca pionowe paski ułożone w specyficzny sposób. Ma ona najważniejsze zadanie – chodzi o skierowanie każdej z grafik do oczu oglądającego w taki sposób, aby lewe oko widziało inny obraz niż prawe.

Brzmi całkiem prosto, prawda? Schody zaczynają się jednak już w momencie próby wyznaczenia np. szerokości wyżej wspomnianych pasków. Wszystko bowiem zależy od środowiska czy adekwatności ekranu. Dlatego też niezbędne okazało się opracowanie silnika graficznego imitującego ludzki wzrok. Technologia doskonale radzi sobie z wyświetlaniem prostych scen trójwymiarowych, ale to nie wszystko. Naukowcy poszli o krok dalej. Przygotowano m.in. skrypt sztucznie odtwarzający głębię obrazu i filmu niestereoskopowego.

Źródło zdjęcia: Politechnika Krakowska

Rozwiązanie będzie ulepszane i dalej rozwijane

Przed studentami przez cały czas jest bardzo długa droga. Chcą oni przede wszystkim skupić się na zachowaniu czystości efektu 3D w czasie ruchu osoby oglądającej dany materiał. Ma dojść zatem do opracowania systemu dynamicznego pozycjonowania bariery paralaksy w zależności od pozycji głowy przed ekranem. Inspiracją po raz kolejny jest konsola Nintendo 3DS, której jedna z poźniejszych wersji otrzymała to zaawansowane usprawnienie.

Istnieje też szansa na komercjalizację opracowywanego systemu, ale nie znamy jakichkolwiek szczegółów. Twórcy wymieniają natomiast kilka aspektów, które znacząco wpływają na jakość widzianego obrazu: precyzja dopasowania folii do ekranu, rozdzielczość wyjściowa obrazu oraz jakość folii. Wszystkie te elementy wymagają dopracowania oraz rozwoju. Dopiero wtedy przyjdzie kolej na podbój rynku.

  • Windows 2000 na współczesnym komputerze. To działa, choć nie powinno

Trzeba przyznać, iż projekt robi ogromne wrażenie. Pozostaje mieć zatem nadzieję, iż jeszcze kiedyś o nim usłyszymy.

Źródło: Politechnika Krakowska / Zdjęcie otwierające: Politechnika Krakowska

ciekawostkipolska
Idź do oryginalnego materiału