Najnowsze doniesienia sugerują, iż Call of Duty może doczekać się pełnoprawnej ekranizacji. Mają właśnie trwać negocjacje w sprawie przekazania odpowiednich praw autorskich, które otworzyłyby furtkę do przeniesienia kultowej strzelanki na duży ekran. Fani jednak obawiają się, iż po raz kolejny powstanie generyczne dzieło niemające zbyt wiele wspólnego z wątkami fabularnymi poruszonymi na łamach cyklu. Co dokładnie wiemy o tym przedsięwzięciu?
Call of Duty może stać się kolejną serią gier wideo, która zarobi w kinach dodatkowe miliony dolarów
Serialowe lub filmowe adaptacje gier to niezwykle kontrowersyjny temat. Rzadko kiedy uda się, by za produkcję czegoś takiego zabrał się ktoś znający temat od podszewki. Nic zatem dziwnego, iż fani serii Assassin’s Creed z rezerwą podchodzą do produkcji, która w bliżej nieokreślonej przyszłości trafi na platformę Netflix. Osoby za nią odpowiedzialne obiecują oczywiście miłość do dobrze znanych tytułów, choć te zapewnienia będzie można zweryfikować dopiero po premierze.
- Tibia będzie po polsku? Twórcy puścili oczko w stronę graczy
Call of Duty to seria będąca z nami od ponad dwudziestu lat. Przez ten czas miała swoje lepsze i gorsze momentu, ale trudno odmówić jej kultowości. jeżeli wierzyć najnowszym doniesieniom, to już niedługo marką zainteresują się kinowi wyjadacze. Activision Blizzard i Microsoft najprawdopodobniej chcą udostępnić prawa do filmowej adaptacji cyklu, choć w tej chwili niezbyt wiele na ten temat wiemy. Najbardziej zaciekłe negocjacje prowadzi rzekomo wytwórnia Paramount Pictures.
Nie byłoby to zresztą absolutnie żadnym zaskoczeniem. Amerykański koncern posiada już jedną kurę znoszącą złote jajka. Mowa oczywiście o Sonic the Hedgehog – każdy z trzech filmów zgarnął fortunę i inwestycja w kolejne gamingowe przedsięwzięcia brzmi jak bardzo naturalna kolej rzeczy. Trudno jednak stwierdzić czy do adaptacji próbowano by podejść w sposób, który zadowoliłby większość fanów strzelanek.

Adaptacje kultowych gier stają się dla firmy Microsoft chlebem powszednim
Jeśli jesteście zszokowani tytułowymi doniesieniami, to muszę Was nieco uspokoić. Microsoft w ostatnim czasie robi wszystko, by wycisnąć ze swoich kultowych marek jak najwięcej pieniędzy. Swego czasu doszło przecież do opracowania serialu Halo, niedługo powinniśmy natomiast ujrzeć adaptację Gears of War. Harmonogram obejmuje także ekranizację coraz popularniejszej serii Grounded, a także klasyków w postaci Overwatch czy Diablo. Lista się więc regularnie wydłuża – nie zdziwiłbym się, gdybyśmy niedługo usłyszeli o kolejnym podobnym projekcie.
Nadal jednak trudno wyobrazić sobie jak miałby wyglądać film Call of Duty – fani obawiają się wypuszczenia typowego tzw. akcyjniaka pozbawionego głębszej fabuły czy nawiązań do kultowej serii strzelanek. Fani najchętniej zobaczyliby bezpośrednią adaptację konkretnej gry bez typowych hollywoodzkich zagrywek czy humoru. Obawiam się jednak, iż proszą oni o zbyt wiele. Czas pokaże, na razie przez cały czas nie jest przesądzone samo powstanie takiego dzieła.
- Automatyczny lektor w grach. Projekt naszego rodaka robi ogromne wrażenie
Pozostaje zatem uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości i liczyć na to, iż niedługo poznamy kolejne szczegóły dotyczące nieoczekiwanej adaptacji. Co o niej sądzicie?
Źródło: PUCK / Zdjęcie otwierające: Activision