Ministerstwo Przemysłu rozpoczęło konsultacje projektu aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Kluczowym elementem dokumentu ma być wybór lokalizacji dla drugiej elektrowni jądrowej w kraju. Na liście preferowanych miejsc znalazły się Bełchatów i Konin.
Oba miasta są w tej chwili silnie związane z energetyką węglową i mogłyby skorzystać na sprawiedliwej transformacji energetycznej. Wybór konkretnego miejsca ma nastąpić w drodze przetargu, co zdaniem ekspertów powinno poprawić warunki cenowe i terminowe inwestycji.
Kto zbuduje drugą elektrownię?
Wciąż nie wiadomo, kto będzie wykonawcą ani inwestorem przyszłej elektrowni. W grze są firmy z USA, Francji i Kanady. Ministerstwo zaprasza potencjalnych wykonawców do przedstawienia propozycji, ale zaznacza, iż pierwsze kroki powinny zostać podjęte na ich własne ryzyko. Nowością w porównaniu z pierwszą elektrownią ma być zastosowanie procedury przetargowej zamiast bezpośredniego wyboru wykonawcy. To ma zapewnić większą konkurencyjność i obniżyć koszty.
- Sprawdź także: Zielony wodór z Afryki droższy niż przypuszczano. Tylko 2% lokalizacji konkurencyjne dla Europy
Finansowanie projektu pozostaje znakiem zapytania. Jednym z analizowanych modeli jest współwłasność przedsiębiorstw energetycznych, samorządów i dużych zakładów przemysłowych. Taki system z powodzeniem funkcjonuje np. w Finlandii. Alternatywą może być tzw. model brytyjski (RAB), gdzie inwestor ma gwarantowane przychody już na etapie budowy, co obniża ryzyko i koszt kapitału.
Bełchatów faworytem?
W opinii wielu ekspertów Bełchatów ma największe szanse na wybór jako lokalizacja nowej elektrowni. Po planowanym wygaszeniu bloków węglowych region potrzebuje impulsu rozwojowego. Projekt wspierają związki zawodowe i PGE GiEK. Obawy dotyczące zasobów wodnych nie powinny być przeszkodą, bo możliwe jest zastosowanie hybrydowego systemu chłodzenia (woda + powietrze).

Termin optymistyczny, ale mało realny
Ministerstwo planuje uruchomienie pierwszych bloków elektrowni w 2040 roku, ale eksperci ostrzegają, iż to scenariusz bardzo optymistyczny. w tej chwili jesteśmy dopiero na etapie wstępnych konsultacji i planowania. Zarówno wybór technologii, model finansowania, jak i lokalizacja pozostają przez cały czas otwarte. Wiele zależy od dialogu z Komisją Europejską oraz potencjalnymi inwestorami.