Gamescom skończył się w poprzednim miesiącu, ale dziś spadło embargo na artykuł o 007: First Light. Zapraszam do moich wrażeń z pokazu wspomnianej gry.
Pod koniec minionego miesiąca ponownie brałem udział w targach Gamescom. Napisałem w związku z tym sporo artykułów, ale to jeszcze nie koniec moich relacji z pobytu w Kolonii. Jedną z gier, które zobaczyłem była nadchodząca produkcja studia IO Interactive. Chodzi oczywiście o 007: First Light. Nie ukrywam, iż pokaz mnie zachwycił i czekałem tylko, aby móc się z Wami podzielić moimi wrażeniami. Kiedy niedawno zapowiedziano State of Play poświęcone najnowszej grze z Bondem, wiedziałem, iż abędzie warto wrócić do tej prezentacji. Materiał z State of Play znajdziecie pod tym adresem. Niżej natomiast możecie obejrzeć materiał Gamescomowy promujący przygody Jamesa.
Pierwszym, na co zwróciłem uwagę podczas pokazu – naturalnie oprócz niezwykle klimatycznej scenerii, na czele z Astonem Martinem przed wejściem do strefy IO Interactive i pewny uroczym gościem (o czym więcej później) – była świetna oprawa wizualna. Moim zdaniem wspomniany producent wszedł na zupełnie nowy poziom pod względem grafiki i o ile finalnie gra faktycznie będzie wyglądała tak, jak na pokazie, to czeka nas prawdziwa uczta. Niżej możecie przyjrzeć się przytoczonemu przed chwilą modelowi samochodu:

Wróćmy jednak do tego, co najważniejsze, a więc pokazu rozgrywki z 007: First Light. Podtytuł tej produkcji bynajmniej nie jest dziełem przypadku. Wcielimy się bowiem w Jamesa Bonda z samego początku jego drogi, kiedy jest zaledwie rekrutem MI6. Wobec tego nie powinno nas adekwatnie dziwić, iż jego pierwsze zadania polegają chociażby na wożeniu samochodem ważniejszych osób. Bond musi dopiero zapracować na swoją renomę. Będzie więc pozostawiony przy pojeździe, gdy starsi stopniem agenci ruszą w teren. Nagle coś przykuje uwagę Bonda i postanowi zdać się na instynkt, idąc za pewnym tropem. Mało tego, nie zawaha się zapewniać przełożonych, iż przez cały czas jest na miejscu (na parkingu), faktycznie działając w terenie. Misje wydają się odznaczać sporą otwartością, do której zresztą przyzwyczaiła nas seria gier HITMAN od IO Interactive. Interfejs jest dość podobny, aczkolwiek Bond porusza się dużo swobodniej niż Agent 47. Możemy też nierzadko zadecydować o sposobie dostanie się na miejsce akcji i jestem ciekaw, jak faktycznie będzie można podchodzić do jednego poziomu. Z pewnością spróbuję wykonywać misje więcej niż raz i sprawdzać konsekwencje moich akcji.



Nie brakuje bynajmniej wykorzystywania gadżetów, co jest jednym z charakterystycznych punktów filmów o perypetiach Agenta 47. Równie przyjemnie, co eksploracja zapowiada się też walka wręcz oraz korzystanie z broni palnej. Bond nie waha się rzucić w przeciwnika bronią, kiedy nie ma już amunicji. Mało tego, podnosi broń z podłogi płynnie, wciąż się poruszając, co przywodzi mi na myśl rewelacyjne animacje z gry Max Payne 3. Przyznaję, iż myślałem, iż będę preferował walkę wręcz i skradanie się. Jednak to, co zobaczyłem na Gamescomie sprawiło, iż bardzo jestem ciekaw otwartych wymian ognia. Scena na lotnisku skojarzyła mi się z inną serią, którą lubię – Mission: Impossible.



007: First Light zadebiutuje już 27 marca 2026 roku. Gra ukaże się na konsolach PlayStation 5, Xbox Series X|S i Nintendo Switch 2 oraz na komputerach PC. Kiedy tylko dowiem się czegoś więcej na jej temat, to zapewniam Was, iż dam Wam znać. Ja nie mogę się doczekać kolejnych materiałów, a Wy? Dajcie nam znać w komentarzach.
Cóż, póki co pozostaje mi spoglądać na moją kaczuszkę z Gamescomu, która z pewnością będzie mi przypominała o tej grze
Edycja Kolekcjonerska 007: First Light
Dla największych fanów Jamesa Bonda przygotowano 3 edycje gry. 007: First Light będzie można kupić w 3 wariantach (oczywiście nie uwzględniając dodatkowych podziałów na platformy), które możecie zobaczyć na poniższych wizualizacjach:

Zawartość standardowej edycji:
- Podstawowa gra w wersji cyfrowej na PS5, Xbox Series X|S lub PC
- 24 godziny wcześniejszego dostępu (tylko dla cyfrowych zamówień przedpremierowych)
- Darmowe ulepszenie do wersji Deluxe (tylko dla zamówień przedpremierowych)
- 4 ekskluzywne stroje
- 1 nowa skórka dla broni
- Pakiet skórek dla gadżetów Gleaming

Zawartość edycji Specjalisty (dostępna wyłącznie pudełkowo)
- Podstawowa gra na PlayStation 5, Xbox Series X, Nintendo Switch 2 (Game Key Card) lub PC
- Darmowe ulepszenie do wersji Deluxe (tylko dla zamówień przedpremierowych)
- 4 ekskluzywne stroje
- 1 nowa skórka dla broni
- Pakiet skórek dla gadżetów Gleaming
- Klasyczny strój (smoking)

Natomiast w Edycji Kolekcjonerskiej (Legacy) dostępnej wyłącznie fizycznie znajdziemy:
- Podstawową grę
- Darmowe ulepszenie do wersji Deluxe (tylko dla zamówień przedpremierowych)
- 4 ekskluzywne stroje
- 1 nową skórkę dla broni
- Pakiet skórek dla gadżetów Gleaming
- Model Złotej Broni ze schowkiem
- Certyfikat autentyczności
- Skórkę stroju – Obsydianowy Złoty Garnitur
- Złotą skórkę dla broni
- Stalowe opakowanie z magnesem
Edycję Kolekcjonerską wyceniono na 299,99$. Jest dostępna z grą na PS5, Xbox Series X lub komputery PC. Która z wersji najbardziej do Was przemawia? Czekamy na Wasze komentarze.