Gra pełna ćwierkania! Recenzja: Ptaszki

itomigra.blogspot.com 3 dni temu

Gra pełna ćwierkania! Recenzja: Ptaszki


Burzliwe i zabiegane wakacje powoli zbliżają się do końca! Ostatnie dwa tygodnie planujemy więc nadgonić z tematami planszowymi- bo choć wiatr miotał nas po Polsce i Europie- nie zapomnieliśmy, iż najlepszy czas, to ten nad planszą! Dzisiejszy tytuł- poza urlopowym- na pewno znajdzie zastosowanie przez cały rok. Zapraszamy do lektury!

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Ptaszki
to karciana zabawa dla całej rodziny. Do stołu zasiąść może od 2 do 4 osób, w wieku co najmniej 8 lat. Partię przewidziano na około 30 minut. Jej autorem jest David Spada, czyli współtwórca jednego z wielkich T-eurosucharów, Tabannusi. Co taki gigamózg wniósł Ptaszkami do portfolio Naszej Księgarni? Przekonamy się!

Pudełko jest nieforemne, ale już nam znane. Podobną cegiełką były Alpaki, czyli tytuł, który jeszcze niedawno oferował nam interesujące spojrzenie na deckbuilding. Poprzeczkę zawieszono zatem wysoko. Liczymy, iż Ptaszki zapewnią co najmniej tyle samo frajdy! Pod sympatyczną graficznie okładką znajdziemy 64 karty z ptakami (czterech gatunków, w czterech porach roku), kartę STOP, 4 plansze dla graczy, 4 markery (świetne rozwiązanie, iż mamy zmazywalny "notes" punktacji) i 4 figurki uroczych ptaszków. Co ciekawe- załączono również malusi komiks (jak w Alpakach!). Mamy nadzieję, iż to początek dłuższej tradycji!

Zasady:


Celem gry Ptaszki jest zgromadzenie największej liczby punktów. Przyznawane są one za układanie zestawów zwierzątek, bądź pór roku. My decydujemy, jak zgromadzoną podczas gry talię podzielimy. Karty prezentują oczywiście obie informacje- jednego z ćwierkających i jedną z pór. Ważne będą spryt i przewagi!

Przygotowując zabawę, tasujemy talię. Następnie wydzielamy z niej karty w liczbie odpowiadającej graczom. Umieszczamy je na spodzie stosu, oddzielając od talii STOPem. Rozdajemy po 2 karty uczestnikom, startową rękę. Na środku tworzymy "sznurek", czyli wykładamy cztery wierzchnie kary ptaków. Każdy z uczestników otrzymuje zmywalną planszę i marker. Figurki pozostają w zasięgu graczy (korzystamy z nich, by oznaczyć przewagi między rundami).

Gra trwa 2 rundy (dwa wyczerpania talii), co znaczy, iż punkty zbierzemy dwukrotnie podczas zabawy. Gracz w swojej turze wykonuje jedną z trzech czynności. Pierwsza opcja to wzięcie jednej karty ze "sznurka" i dodanie jej do swojej ręki. W puste miejsce natychmiast pojawia się nowy ptak (jeśli widoczny jest STOP, kończymy rundę!). Druga opcja to wzięcie dwóch kart ze sznurka i rozbudowa kolekcji. To jest właśnie kluczowe zagranie! W tym wypadku- i tylko wtedy- do kart dobranych możemy dołożyć te zebrane na ręku (ile chcemy), by ułożyć z nich talię punktującą na koniec rundy. W Ptaszkach kolejność będzie miała ogromne znaczenie! Na koniec każdej rundy (dwa raz!) będziemy odsłaniać zgromadzone talie i- bez zmieniania kolejności- dzielimy ją na zestawy według tych samych pór roku, bądź ptaków. Oczywiście im więcej setów, im są dłuższe, tym większa korzyść dla nas. O szczegółach punktowania przeczytacie w instrukcji. Tu zaznaczę jedynie, iż jeżeli stworzyliśmy najdłuższy zestaw składający się z ptaków jednego gatunku, otrzymujemy figurkę, jako dodatkowe 3 punkty! Uwaga! Figurka jest przechodnia i można ją utracić, jeżeli w drugim rozdaniu, ktoś przebije nasz wynik. Trzecia opcja to zadeklarowanie końca, czyli wycofanie się z dalszej gry w rundzie.

Wrażenia:


Po rozgrywce wniosek jest jeden. Nasza Księgarnia postanowiła wzbogacić swoje portfolio o tytuły, które są niepozorne, a stanowią większe wyzwanie intelektualne niż Sen. Najpierw Alpaki, które były nieoczywiste, urocze i trochę pokraczne, ale zdecydowanie wymagały od gracza zaangażowania, a teraz Ptaszki. Cóż rzec? Czy sprostały wysoko postawionej poprzeczce? Zdecydowanie tak. Jestem wielkim fanem poprzedniczki, ale i Ptaszki znalazły miejsce w moim serduszku.

Z tym zderzycie się już po lekturze instrukcji- Ptaszki trudniej wytłumaczyć niż rozegrać. Czy to minus? Nie. Z biegiem czasu i nabytym doświadczeniem w tłumaczeniu, zyskujemy łatwość w prezentacji tego, co w Ptaszkach jest istotne. Skąd wynika ten dysonans? Ptaszki nie są tak oczywiste, jak zapowiada "zwykłe" układanie setów. Choć zadanie jest proste, to niuanse nadają mu głębszy sens. Gra ma w sobie wątek memory, element szczęścia (nie wiemy, co wyskoczy na sznurku) i sprytu. Wymagają wyczucia i oceny, czy ważniejsze jest zbieranie (ryzykujemy mniejszą, ale ułożoną kolekcją), czy lepiej częściej dokładać, ale niewielkie ilości (chaotyczna, przerywana, ale dłuższa talia). Do tego dochodzą oczywiście warunkowe punktowania- ilości zestawów, przechodnie figurki ptaków i zdolności specjalne- które wraz z wgryzaniem się w zabawę, podnoszą poprzeczkę, dając dodatkową warstwę i nakręcając interakcję (w samej grze jej nie brakuje, ale nie jest dotkliwa).

Wszystko oczywiście podane jest w pięknym, nienachalnym stylu graficznym, który- także poza komiksem- cieszy (ptaki różnie zachowują się podczas odmiennych pór roku). Serio! Sielankowa, ptasia tematyka, to bardzo dobre rozwiązanie- wręcz uniwersalny klucz. Przy grze zabawi cała rodzina, dzieciaki, starsi, a i wśród geeków znajdą się amatorzy. Jak dla nas- ciekawy, prosty tytuł do kolekcji i z euforią stawiamy go koło Alpak. Wyczekujemy kolejnych takich "cegiełek"!
Plusy:

+ dynamiczna rozgrywka
+ prosta, jest nad czym pogłówkować
+ element pamięciowy
+ sprytny mechanizm układania zestawów
+ przyjemne grafiki
+ lubię pomysł ze zmazywalnym notesem punktacji
+ dobra na każdy skład (choć zdecydowanie wolę pełną obstawę)
+ dobry tytuł dla rodzin i jako przerywnik

Minusy:

- z początku trudniej wytłumaczyć niż zagrać
T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do nas na Facebooku
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo

Idź do oryginalnego materiału