Raczej nikt nie lubi podatków, zwłaszcza tych absurdalnych. Regularnie jednak jesteśmy nimi zasypywani, co oczywiście wzbudza sporo emocji wśród przeciętnych obywateli. Nic zatem dziwnego, iż najnowszy pomysł wręcz natychmiast został odebrany niczym nieśmieszny żart. Wskutek planowanych działań brutalne gry mogą niedługo stać się znacznie droższe. Mamy do czynienia z kolejnym nieudolnym sposobem na walkę z przemocą. Podniesienie cen nagle sprawi, iż wszyscy będą szczęśliwsi?
Brutalne gry objęte nowym podatkiem. Wszystko po to, by utrudnić dostęp do cyfrowej przemocy
Być może żyję w bańce, ale już dawno nie słyszałem oskarżeń gier wideo o całe zło tego świata. Najwidoczniej błędne przekonanie wciąż jest żywe, przynajmniej wewnątrz władz poszczególnych państw i niektórych polityków. Trudno bowiem inaczej wytłumaczyć chęć sprawienia, by konsumenci musieli wydawać na zabawę więcej tylko dlatego, iż zawiera ona szeroko rozumianą przemoc.
Jak informuje redakcja portalu Insider Gaming, meksykański rząd przymierza się do nałożenia podatku na gry wideo, które sam uzna za brutalne. Kilka dni temu doszło do zatwierdzenia wyjątkowego pakietu finansowego zakładającego wprowadzenie 8-procentowej opłaty. jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to tak naprawdę podrożeje mnóstwo produkcji. Władze nie podchodzą bowiem do sprawy zbyt kompleksowo.

Lokalny system klasyfikacji gier wideo dzieli się na kilka ocen. C to wskaźnik sugerujący tytuł przeznaczony dla osób powyżej osiemnastego roku życia, natomiast D odnosi się do produkcji skierowanych wyłącznie do dorosłych odbiorców. Trudno tak naprawdę wskazać konkretne kryteria. Wiele prawdopodobnie zależy od postanowień rodzimych ekspertów.
Okej, ale dlaczego w ogóle padł pomysł implementacji tak absurdalnego podatku?
Żerowanie na popularności gier czy faktyczna trosko o dobro młodych obywateli?
Pomysł wprowadzenia nowej opłaty pojawił się już kilka miesięcy temu. Przytoczono wtedy wyniki ostatnich badań mających sugerować związek między graniem w brutalne produkcje a wyższym poziomem agresji wśród nastolatków. Produkcje mają mieć ponadto negatywne skutki społeczne i psychologiczne, m.in. izolacja, lęki oraz depresja. Chyba nie muszę wspominać, iż te wszystkie oszczerstwa wypowiedziano bez podania jakichkolwiek przykładów czy ujawnienia nazwy badań.
Jeśli faktycznie dojdzie do wprowadzenia nowego podatku, to objęte zostaną nim zarówno fizyczne, jak i cyfrowe wersje gier. Darmowe tytuły natomiast zaoferują droższe mikrotransakcje, one również złapią się na 8-procentową opłatę. Warto jednak wspomnieć, iż jeszcze nic nie zostało przesądzone. Projekt ustawy trafił bowiem do meksykańskiego Senatu, gdzie zostanie poddany analizie i dyskusji.
Wiele jednak wskazuje, iż już niedługo gracze w Meksyku będą płacić za gry znacznie więcej niż ich np. amerykańscy przyjaciele. Polacy raczej nie mają się o co martwić, podobny temat nie znajduje się w tej chwili na wokandzie. Chęć wzbogacenia się na popularności poszczególnych produktów nie jest jednak niczym nowym, więc warto dmuchać na zimne.
Źródło: Insider Gaming / Zdjęcie otwierające: Rockstar Games