Nasze propozycje kulturalne na weekend

6 godzin temu

Na łamach Prasowej17. polecamy najciekawsze książki, filmy, płyty oraz gry. Wszystkie polecane tytuły to subiektywny wybór. Czasami są to nowości na rynku, a czasami nasi recenzenci wracają do wydawnictw mających swoją premierę już jakiś czas temu, a do których ich zdaniem warto wrócić. Zawsze będą to jednak pozycje wartościowe, po które warto sięgnąć w wolnej chwili. Liczymy, iż ich propozycje będą dla Was pomocne w wyborze danej płyty, filmu, książki czy też gry. Wierzymy również, iż w tym naszym kulturalnym kąciku Prasowej17. każdy znajdzie coś dla siebie. Nowe propozycje poniżej…


MUZYKA: Durand Jones & The Indications „Flowers”

To tegoroczny, czwarty w dyskografii, album tego zjawiskowego zespołu, choć w Polsce praktycznie anonimowego. Grupę nazywa się spadkobiercami Marvina Gaye’a i Curtisa Mayfielda, co mówi nam już, z jaką muzyka mamy do czynienia. To piękny soul z elementami funk i rhythm and bluesa. Na ich nowym wydawnictwie mamy zatem mnóstwo wpadających w ucho, i zagranych z wielki wdziękiem piosenek o miłości. Ale nie tylko… To kapitalna muzyka do spotkania we dwoje przy świecach, ale tez do jazdy autem wieczorową porą. Liderem zespołu, jakby wskazywała nazwa, jest główny wokalista Durand Jones, ale jego koledzy – Aaron Frazer i Blake Rhein, mają tutaj równie wiele do powiedzenia. Ten pierwszy zresztą wydaje równie znakomite płyty solo. Świetne są także wcześniejsze dokonania Durand Jones & The Indications. Warto je odnaleźć i posłuchać.
Tomasz Sikorski (Powiatowa Prasowa17.)


KSIĄŻKA: Katarzyna Kobylarczyk „Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci”

Katarzyna Kobylarczyk zajmuje się zjawiskiem „Bebés robados” – w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielu dorosłych Hiszpanów, zorientowało się iż nie są biologicznymi dziećmi swoich rodziców, a ich pochodzenie zostało skutecznie zatarte. Dziś prawie nikomu z ukradzionych dzieci nie udaje się dowiedzieć kim byli ich biologiczni rodzice. Istnieje też duża liczba kobiet, którym powiedziano iż stan ich dziecka po urodzeniu gwałtownie się pogorszył, doprowadzając do zgonu. Jednocześnie, nie pozwalano zobaczyć działa dziecka. Szpitale zapewniały także, iż to one zajmą się pochówkiem. Proceder ten miał na celu przekazywanie dzieci do drogich, płatnych adopcji. Wstrząsający reportaż, o którym długo nie można zapomnieć.
Anna Walkowiak-Osowska (Biblioteka Publiczna w Swarzędzu)


FILM: „Lee. Na własne oczy”

Oparta na faktach historia modelki, która w czasie II wojny światowej zostaje korespondentką wojenną dla magazynu „Vogue”. Elizabeth „Lee” Miller, top modelka, ma dość bycia postrzeganą wyłącznie przez pryzmat obiektywu i męskich spojrzeń, skupia się więc na własnej działalności fotograficznej. Kiedy wybucha wojna, udaje się na front i dokumentuje wojenny koszmar. To duża, międzynarodowa koprodukcja z Kate Winslet – zdobywczynią Oscara w roli głównej. Film był nominowany do wielu nagród, choć recenzje zbierał zróżnicowane. Dodać można, iż prawdziwa Lee Miller po wojnie osiadła w Wielkiej Brytanii, gdzie do końca życia zmagała się z depresją i alkoholizmem, wywołanymi m.in. przez traumatyczne przeżycia podczas wojny.
Joanna Sobik (Kostrzyńskie Kino za Rogiem)


GRA: „Bomb Buster”

To dedukcyjna gra kooperacyjna, w której zespół saperów zamierza rozbroić bombę. W zależności od liczby graczy, każdy posiada tę samą liczbę kafelków z niebieskimi kabelkami w numeracji od 1 do 12. Na przykład, w grze na cztery osoby każdy z graczy posiada 12 losowych kafelków, które nie są znane pozostałym graczom. Każdy z nich układa te kafelki rosnąco na planszy. W swojej turze gracz wskazuje na kabelek u współgracza, pytając go czy jest to kabelek o konkretnym numerze. jeżeli gracz posiada ten kabelek to oboje graczy tak jakby przecina ten kabel i gramy dalej. W przeciwnym razie licznik wybuchu bomby zbliża się do eksplozji. Gra kończy się wygraną, jeżeli wszystkie kabelki zostaną przecięte – odkryte. W grze mamy 66 misji. Z każdą z nich rośnie poziom trudności, np. dochodzą kabelki żółte i czerwone i inne elementy, które będziemy odkrywać w trakcie gry.
Tomasz Skoracki (Stowarzyszenie Miłośników Gier Planszowych „Kości”)

Idź do oryginalnego materiału