Po dekadzie dominacji i nagłego spadku formy seria Ninja Gaiden powraca. Po nieudanej próbie reanimacji w 2012 roku i jeszcze gorszym Yaiba: Ninja Gaiden Z, wydawało się, iż Ryu Hayabusa raz na zawsze zawiesił katanę na kołku. Jednak 2025 rok przyniósł niespodziewany „Rok Ninja”, z dwoma świetnymi odsłonami. Dziś na warsztat bierzemy Ninja Gaiden 4, które, w przeciwieństwie do 2D platformówki Ragebound, stawia na powrót do brutalnego, trójwymiarowego akcyjniaka, który wyniósł serię na szczyt. Ekipa Team Ninja, tym razem we współpracy z PlatinumGames, podjęła się karkołomnego zadania: przywrócenia blasku klasyce. Efekt? Absolutny triumf i jeden z kandydatów do gry roku!
Spis Treści
- Nowe dziedzictwo
- Dualizm bohaterów
- Nieokiełznana brutalność
- Parkour, grind i mniejsza ekwilibrystyka
- Wyzwania i replayability
- Oprawa audiowizualna
- Podsumowanie
Kup Ninja Gaiden 4 (PC/XBOX)
Nowe dziedzictwo
Omawiany Ninja Gaiden 4 wprowadza nowego bohatera, Yakumo, członka Klanu Kruka. Jego ród, naznaczony krwią Ciemnego Smoka, został wyobcowany i traktowany jako wyrzutek przez inne klany. Ciemny Smok został zapieczętowany lata temu przez protagonistę serii, Ryu Hayabusę, a na Tokio od tej pory spada niekończący się, przeklęty deszcz. Yakumo wraz ze swoimi sojusznikami, Umi i Misaki, wyrusza na misję odnalezienia i zabicia Kapłanki Ciemnego Smoka, Seori, aby odkupić swój klan. Seori jednak przekonuje Yakumo, iż samo jej zabicie nie wystarczy, by powstrzymać pradawane zło. Aby naprawdę je unicestwić, muszą złamać cztery pieczęcie rozsiane po Japonii i ożywić bestię, a następnie wykonać rytuał, który ją ostatecznie zabije. Na ich drodze staje Zakon Boskiego Smoka (D.D.O.), dowodzony przez jednoramiennego dowódcę Kagachiego, który nie cofnie się przed niczym, by powstrzymać Klan Kruka przed wskrzeszeniem wroga.

Historia, szczególnie jak na standardy gier z gatunku „slahserów”, jest zaskakująco emocjonalna i pełna zwrotów akcji. Chociaż w w tego typu produkcjach często fabuła jest tylko pretekstem do masowej rzezi, tutaj motywacje postaci są spójne i sensowne. Świat przedstawiony w Ninja Gaiden 4 jest mroczny i ponury, co dodaje głębi narracji. Japonia jest spowita w ciągłym deszczu, a futuryzm łączy się z legendami w unikalny sposób. Zaskakująco dobrze wypada również angielski dubbing, a zwłaszcza aktorka podkładająca głos pod Seori, która świetnie oddaje jej skomplikowany charakter.
Ninja Gaiden: Ragebound – recenzja (PS5). Najlepsza platformówka (2D) roku!
Dualizm bohaterów
W trakcie gry wcielamy się zarówno w Yakumo, jak i w Ryu, co pozwala spojrzeć na wydarzenia z dwóch różnych perspektyw. Ten dualizm nie tylko wzbogaca fabułę, ale także znacząco urozmaica rozgrywkę. Yakumo i Ryu, choć dzielą pewne podobieństwa w ruchach, w praktyce wypadają nieco inaczej.

Yakumo, odkrywając pieczęcie Ciemnego Smoka, odblokowuje nowe typy broni, między którymi może przełączać się w locie, używając d-pada podczas wykonywania kombosów. Kiedy aktywuje swoją Formę Krwawego Kruka, manipuluje krwią, wzmacniając swoje uzbrojenie i przerywając silniejsze ataki wrogów.

Ryu, z kolei, polega wyłącznie na swojej kultowej Smoczej Katanie, ale za to może przełączać się między różnymi Ninpo (technikami ninja) dzięki d-pada. Ninpo są niezwykle potężne i potrafią niszczyć fale wrogów kosztem znaczącej części jego paska Gleam. Podobnie do Formy Krwawego Kruka Yakumo, Gleam Ryu pozwala na wyprowadzanie potężnych ataków Smoczym Ostrzem, przerywając ruchy przeciwników. Brak nowych broni dla Ryu może być dla niektórych rozczarowaniem, ale satysfakcja płynąca z używania legendarnego ostrza i wszechstronność Ninpo rekompensują to z nawiązką.
Nieokiełznana brutalność
System walki w Ninja Gaiden 4 to czysta, ale też, brutalna przyjemność. Nie powinno to dziwić fanów Team Ninja i PlatinumGames, ale tym razem obie ekipy przekroczyły same siebie. Używając lekkich i ciężkich ataków, możemy tworzyć błyskawiczne kombosy, które wyglądają i które czuć fantastycznie. Sterowanie jest niezwykle precyzyjne, intuicyjne i responsywne. To jednak nie oznacza bezmyślnego mashowania przycisków – każdy ruch ma swoją wagę, a przeciwnicy nie dają forów. Ci, którzy będą bezmyślnie klikać, gwałtownie znajdą się na ziemi. Trzeba znaleźć rytm każdej kombinacji i wiedzieć, kiedy przerwać akcję, by uniknąć ciosu. Perfekcyjny unik lub blok pozwalają na wyprowadzenie kontrataku, zadającego ogromne obrażenia.

Ninja Gaiden 4 rzuca gracza w wir akcji od pierwszych minut. Wrogowie są bezlitośni, a ich AI nie jest uproszczone. Bardzo rzadko zdarza się, by przeciwnik stał bezczynnie, czekając na swoją turę. jeżeli widzą otwarcie, wykorzystają je, a my musimy być gotowi, by kontrować, unikać lub parować. Walka wymaga pełnej uwagi i zaangażowania. Jest to brutalne, bezkompromisowe i niesamowicie satysfakcjonujące doświadczenie, które nagradza opanowanie mechanik.

W trakcie rozgrywki zdobywamy walutę, którą możemy wydawać w sklepach na nowe umiejętności, przedmioty czy amulety. Te ostatnie dają różne bonusy, np. zwiększają obronę czy atak. Dodatkowo zbieramy punkty umiejętności, które inwestujemy w rozwój broni i odblokowywanie nowych kombosów. System progresji jest świetnie zaprojektowany i sukcesywnie otwiera nowe możliwości w walce, utrzymując ją świeżą i angażującą przez cały czas.
Parkour, grind i mniejsza ekwilibrystyka
Między starciami z wrogami musimy wykorzystywać umiejętności ninja do poruszania się po środowisku. Obejmuje to bieganie po ścianach, skakanie, używanie linki z hakiem, szybowanie na prądach powietrznych i ślizganie się po szynach. Sekcje te są równie szybkie i wymagające jak walki, a brak reakcji może skończyć się upadkiem z klifu lub uderzeniem przez nadjeżdżający pociąg. W Ninja Gaiden 4 nie ma ani minuty przestoju, a to działa wyłącznie na korzyść gry. Ta dynamika utrzymuje stałe napięcie i sprawia, iż każda chwila w grze jest ekscytująca.

Lokacje są zróżnicowane – zaczynamy w cyberpunkowym mieście, by potem trafić do demonicznych wymiarów i odległych wiosek. Design poziomów jest pomysłowy i oferuje dużą swobodę w poruszaniu się, co pozwala na wykorzystanie pełnego wachlarza umiejętności ninja. Co więcej, chociaż gra koncentrowała się na dynamicznej akcji, można znaleźć sekcje skrytobójcze, w których po cichu eliminujemy wrogów, sprintując w ich stronę lub wykonując cios z góry.
Gra na wiele godzin
Po ukończeniu głównej fabuły Ninja Gaiden 4 otwiera się skarbnica dodatkowych trybów i wyzwań. Możemy ponownie przejść każdy rozdział, wybierając dowolną postać, poziom trudności, a choćby grać bez usprawnień. Nasz wynik jest oceniany i umieszczany na globalnej liście rankingowej. Dodatkowo odblokowujemy wyzwania, w których możemy walczyć z dowolnym bossem, dowolną postacią, czy też mierzyć się z ukrytymi bramami wroga. Chcesz sprawdzić, jak przechodzi się finalnego bossa na najtrudniejszym poziomie bez usprawnień? Proszę bardzo! Chcesz walczyć z bossem, którego wcześniej mógł łatwo pokonać tylko Ryu, ale teraz jako Yakumo? Żaden problem!

Co więcej, po ponownym rozpoczęciu kampanii odblokowują się nowe misje poboczne do kupienia w sklepie, co dodaje jeszcze więcej zabawy. Gra zaznacza również zebrane skrzynie i przedmioty kolekcjonerskie, co jest świetnym udogodnieniem i dowodem na to, iż twórcy szanują czas gracza. Chociaż kampania zajęła mi około ośmiu godzin, z łatwością poświęciłem kilka dodatkowych na „próby” i powtarzanie walk z bossami.
Oprawa audiowizualna
Graficznie Ninja Gaiden 4 prezentuje się świetnie. Modele postaci są szczegółowe, animacje płynne i dynamiczne, a efekty wizualne podczas walki potrafią zapierać dech w piersiach. Odpowiedzialność za to spada na doświadczenie PlatinumGames, ale to gra, która nie tylko działa płynnie, osiągając 120 klatek, ale także prezentuje się po prostu pięknie. Szczególnie imponujące są projekty bossów – kreatywne i szalone.

Oprawa dźwiękowa to kolejny punkt programu, który zasługuje na najwyższe uznanie. Ścieżka dźwiękowa to prawdziwa uczta dla uszu. Od orkiestrowych aranżacji, przez pulsujące bity EDM, po bezkompromisowy metal, niemal każdy utwór w grze sprawi, iż będziemy kiwać głową w rytm i świetnie się bawić. Masahiro Miyauchi, brawo!
Podsumowanie: Ninja Gaiden ma się świetnie!
Wcześniejsze próby powrotu Ninja Gaiden były raczej zwiastunem schyłku serii niż ponownego rozkwitu. Jednak Ninja Gaiden 4 to powrót w wielkim stylu. Team Ninja i PlatinumGames znaleźli idealny balans, modernizując serię, jednocześnie zachowując to, co sprawiło, iż poprzednie trójwymiarowe odsłony były tak niezapomniane i uwielbiane.
Niezależnie od tego, czy jesteście długoletnimi fanami serii, czy świeżakami szukającymi kolejnego slashera, nie macie powodu, by przegapić czwórkę. To jedna z najlepszych gier tego roku!
Gameplay

Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.
Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy firmie Xbox Polska.
Udostępnienie kodu w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.


1 tydzień temu












