W świecie kontrolerów premium kilka modeli potrafiło narobić tyle zamieszania, co Victrix Pro BFG. Teraz producent wraca z odświeżoną wersją – Victrix Pro BFG Reloaded – która ma nie tylko poprawić dotychczasowe rozwiązania, ale też jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność na rynku sprzętu dla wymagających graczy. To kontroler projektowany z myślą o turniejach, szybkiej reakcji i niemal nieograniczonej personalizacji, ale czy faktycznie oferuje coś więcej niż marketingowe hasła?
W tym teście sprawdzam, jak wypada w codziennym użytkowaniu, jakie nowości przynosi edycja Reloaded i czy przez cały czas można go uznać za jeden z najlepszych modularnych padów dostępnych na rynku.
Wykonanie i ergonomia
DualSense świetnie leży w dłoni, wszystko za sprawą zaokrąglonej obudowy. Naturalnie leży w dłoniach, co przekłada się na komfortowe używanie. Obok PS5 Pro używam Xboksa Series X i jego kontroler leży mi bardziej, na szczęście propozycja Turtle Beach jest w stanie połączyć (częściowo) oba światy.
Widać, iż Victrix Pro BFG Reloaded jest masywniejszy w porównaniu ze standardowymi kontrolerami. Na szczęście najważniejsze elementy są ogumowane, więc komfort użytkowania stoi na wysokim poziomie. Grając więcej, niż 4 godziny dziennie nie doświadczyłem dyskomfortu podczas grania w wiele różnych gier.





Najmłodsze dziecko Turtle Beach nie wyróżnia się wyglądem. Z drugiej strony zmiana dla zmiany nie ma sensu, skoro coś działa dobrze. Kontroler mi się podoba i przypomina Astro C40 TR dla PlayStation 4 (też miał wymienne moduły). Manipulator jest na licencji PlayStation, więc do dyspozycji są wszystkie przyciski charakterystyczne dla tej platformy.
Dodatkowe przyciski i spusty
Cztery dodatkowe przyciski mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę gracza. Można je skonfigurować w dedykowanej aplikacji lub bez niej. Operacja nie należy do najbardziej złożonych. Wystarczy nacisnąć przycisk zmiany profilu, chwilę odczekać, wybrać przycisk, a potem przypisać do niego inny.
Guziki umieszczone z tyłu znajdą zastosowanie w wielu tytułach. W grach wyścigowych przydadzą się do manualnej zmiany biegów, co poprawi reakcję i sprawi, iż poczujecie się jak w aucie (częściowo).



Klawisze świetnie sprawdzą się też we wszelakich strzelankach. Grając w Tom Clancy’s The Division 2 i Outriders miałem ustawione wszystkie przyciski. To zawsze uruchomienie umiejętności, zmiana broni, przeładowanie i użycie apteczki.
Każda z tych operacji jest nieco szybsza w porównaniu z tradycyjnym użyciem przycisków. Oszczędza czas i pozwala się skupić na ciągłym prowadzeniu ognia.
Drążki i spusty zostały wymienione na te z Hall Effect. Są wytrzymalsze, precyzyjniejsze, a co za tym idzie dają większą kontrolę.
Spusty mają pięć konfiguracji skoku klawisza. Najniższa jest podobna do kliknięcia myszką, a najwyższa trwa dłużej,niż powinna.
Zmiennego skoku spustów używałem głównie w strzelankach. W grach wyścigowych to nie ma sensu. W tych pierwszych pozwala na nieco szybsze rozpoczęcie strzelania do przeciwników.
Gran Turismo 7
MARVEL Tōkon: Fighting Souls
OUTRIDERS
Test Drive Unlimited – Solar Crown
TEKKEN7
Tom Clancy’s The Division® 2Drążki działają świetnie i wreszcie nie popsują się po dłuższym okresie używania. Jeden z moich kontrolerów DualSense ma dryfujący drążek i ciężko go używać do grania, w przypadku Victrix Pro BFG Reloaded nie ma mowy o uszkodzeniu drążków.
Moduły
W zestawie z kontrolerem jest 11 wymiennych elementów. Moduł z przyciskami do bijatyk, lewa i prawa strona z guzikami i drążkami, wymienne drążki, a także różne style (wyglądu) przycisków kierunkowych. Wymiana jest banalna, wystarczy użyć dołączonego do zestawu śrubokrętu.
Dzięki modułowi z dodatkowymi klawiszami do bijatyk postanowiłem na chwilę wrócić do tego gatunku gier. Szczęście mi dopisało, bo mogłem sprawdzić kontroler w trakcie testów Marvel Tokon Fighting Soul, a później przeszedłem do tradycyjnego dla mnie tytułu, czyli Tekkena 7. Potrzebowałem paru potyczek, żeby się przyzwyczaić, ale po nich większość ruchów stała się naturalna.






Jestem przyzwyczajony do ułożenia drążków analogowych z Xboksa. W każdej chwili można to zrobić i zmienić je pozycjami. Nie trzeba używać symetrycznego położenia.
Mam tutaj jeden zarzut, po wykręceniu lub wkręceniu modułów na swoje miejsce pojawiał się problem. Ciężko było wyciągnąć śrubokręt i trzeba było użyć do tego więcej siły.
Bateria
Czas pracy kontrolera DualSense jest tragiczny, prawie 6 godzin pracy to zdecydowanie za mało. Wtedy trzeba się ratować dodatkowym kontrolerem, żeby jeden położyć do ładowania.

Victrix Pro BFG Reloaded nie ma takiego problemu, a jego ogniwo wystarczy na choćby 20 godzin zabawy. To więcej w porównaniu z modelem Edge i innymi kontrolerami tego typu. W trakcie testów grałem więcej na PlayStation 5 Pro z tym kontrolerem i za każdym razem udało się dobić do 20 godzin.
Podsumowanie
Jeżeli czaicie się na pierwszy, poważniejszy kontroler i cena nie gra roli, weźcie Victrix Pro BFG Reloaded. To fantastyczny sprzęt i można go dostosować pod siebie. Dodatkowe przyciski na spodzie działają bardzo dobrze, a spusty mają możliwość wyboru ich skoku. To wszystko sprawia, iż używanie kontrolera jest komfortowe, a przyciski responsywne.
Długi czas pracy na baterii to kolejny z pozytywnych aspektów. 20 godzin pracy to zdecydowanie więcej niż 6 w przypadku DualSense. Można grać, grać i grać, nie przejmując się baterią. Szkoda, iż nie ma haptyki i adaptacyjnych spustów, ale to standard w przypadku takich kontrolerów. Wyjątkiem są SCUFy, bazujące na podstawowych modelach.
Jeżeli macie mieszane uczucia względem DualSense Edge, Victrix Pro BFG Reloaded z pewnością go zastąpi.

![Darmowe gry na Święta 2025 - trzeba się spieszyć - Hity za 0 zł znikają! Co odebrać w Epic Games Store i Prime Gaming? [LISTA]](https://sm.ign.com/ign_pl/screenshot/default/ss-df93b5e8a183f7232d68be94ae78920a90de1443_8uvj.jpg)
















