Nintendo zaskoczyło praktycznie wszystkich swoich fanów. Ogłoszono bowiem powrót największej porażki japońskiego giganta. Virtual Boy zadebiutuje w formie akcesorium do Nintendo Switch, które umożliwi wiernie odwzorować monochromatyczne doświadczenie. Na sam początek doczekamy się ponownego wydania kilkunastu gier, a także dwóch wersji specjalnego adaptera. Trzeba przyznać, iż takiego posunięcia nie spodziewał się absolutnie nikt.
Virtual Boy powraca i jest to decyzja, którą mogło podjąć wyłącznie Nintendo
Na sam początek musimy cofnąć się do 1995 roku, kiedy to nietypowa konsola zadebiutowała na rynku. Eksperymentalny projekt miał wprowadzić Nintendo do świata wirtualnej rzeczywistości, ale ostatecznie sprzęt został okrzyknięty największą klapą firmy. Użytkownicy przykładali swoje oczy do specjalnych gogli, gdzie dzięki zestawu diod wyświetlano trójwymiarowy obraz. Ekran emitował wyłącznie kolor czerwony w kilkunastu odcieniach. Konsumenci gwałtownie zaczęli skarżyć się na bóle głowy i inne dolegliwości, dlatego też wydane produkcje posiadały wbudowaną funkcję pauzy, która aktywowała się automatycznie w regularnych odstępach czasu. Gracze otrzymali natomiast łącznie zaledwie 22 tytuły.
Nic zatem dziwnego, iż wczorajsze ogłoszenie powrotu Virtual Boy było więc szokiem dla gamingowej społeczności. Nintendo mogło przecież przywrócić do życia praktycznie dowolną popularniejszą konsolę, ale postąpiło zupełnie inaczej. Dlatego już od 17 lutego 2026 roku otrzymamy możliwość sprawdzenia szeregu zapomnianych tytułów. Początkowo użytkownicy otrzymają do dyspozycji 14 gier, ale w przyszłości biblioteka ma ulec rozszerzeniu. Zapomnijcie jednak o standardowej zabawie.
Pierwszym krokiem będzie zakup subskrypcji Nintendo Switch Online + Expansion Pack (49,99 dolarów rocznie). Dopiero potem uzyskacie możliwość nabycia specjalnych gadżetów. Mowa przede wszystkim o replice Virtual Boy wyposażonej w slot, do którego włożymy naszą konsolę. Wtedy też pozostaje uruchomić wybraną grę (m.in. Teleroboxer, Galactic Pinball), przyłożyć głowę i doświadczyć rozgrywki z nałożonym czerwonym filtrem. Taka przyjemność kosztuje dodatkowe 99,99 dolarów.
Trudno w tej chwili stwierdzić czy gadżet trafi na polski rynek, podczas zapowiedzi wspomniano wyłącznie o mieszkańcach Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Jest też tańsza opcja i przypomina ono produkt, który Nintendo już miało w swojej ofercie
Powyższy plastikowy gadżet będzie prawdopodobnie dostępny w ograniczonych ilościach. Nieco inaczej prezentuje się kwestia tańszego akcesorium wykonanego z kartonu. Do złudzenia przypomina ono niezwykle kreatywne zestawy Nintendo Labo. Tańszą replikę Virtual Boy wyceniono na 24,99 dolarów i obstawiam, iż tutaj raczej nie uświadczymy regionalnych ograniczeń – taką przynajmniej mam nadzieję. Całość również prezentuje się naprawdę ciekawie, choć prawdopodobnie nieco mniej wygodnie niż w przypadku droższego odpowiednika.

Nietypowy pomysł Nintendo prawdopodobnie sprawi, iż o Virtual Boy usłyszy jeszcze więcej osób. To zapomniany projekt, ale mimo wszystko warto zdawać sobie z niego sprawę. Mamy do czynienia z idealnym przykładem filozofii Nintendo, które do technologii podchodzi z nieco innej strony niż konkurencja.
Na sam koniec powiem tylko, iż do zagrania w bibliotekę Virtual Boy niezbędny okaże się zakup jednego z wyżej opisanych gadżetów. Będą one kompatybilne zarówno z Nintendo Switch, jak i Nintendo Switch 2.
Źródło: Nintendo / Zdjęcie otwierające: Nintendo