Netflix opublikował materiał promujący czwarty sezon serialu Wiedźmin. Zobaczyliśmy w akcji Geralta oraz nietypową walkę z potworem. Ujawniono również oficjalną datę premiery, zwolennicy produkcji nie będą musieli zbyt długo czekać. Co więcej, wszystkie odcinki zadebiutują w jednym momencie. To spore zaskoczenie, gdy weźmiemy pod uwagę ostatnią tendencję do dzielenia historii. Czego zatem dokładnie możemy się spodziewać?
Netflix przerywa milczenie na temat serialu Wiedźmin – czwarty sezon jest tuż za rogiem
Trzeba przyznać, iż tytułowy serial już dawno przestał być obiektem mainstreamowego zainteresowania. Wszystkiemu winny jest oczywiście bardzo niski poziom poprzednich sezonów oraz kontrowersyjne roszady wewnątrz głównej obsady. Ostatnio dowiedzieliśmy się chociażby o potencjalnej kasacji spin-offu opowiadającego historię grupy nastoletnich rzezimieszków. Istnieje jednak ogromna szansa, iż produkcja wróci w nieco innej formie.
Kolejne sezony głównego serialu przez cały czas są jednak w przygotowaniu. Właśnie opublikowano teaser czwartego rozdziału historii będącej adaptacją powieści Andrzeja Sapkowskiego. Materiał prezentuje w głównej mierze nowego aktora, który zagra głównego bohatera. Jak wszyscy wiemy, Liam Hemsworth przejmie pałeczkę po uwielbianym Henrym Cavillu – fani podchodzą do tego niezwykle sceptycznie. Część osób już zdążyła zapowiedzieć zignorowanie nadchodzących odcinków. Producenci obiecują jednak, iż roszady znajdą swoje wytłumaczenie w serialowej fabule.
Poniżej możecie zobaczyć tak naprawdę pierwszą oficjalną scenę z czwartego sezonu. Widzimy na niej wiedźmina, elfa i krasnoluda przemierzających mroczny las. Nie brakuje przygotowań do walki z potworem, a także samej potyczki. Trzeba przyznać, iż prezentuje się ona naprawdę ciekawie i efektownie. Otrzymaliśmy pogląd na wiedźmińskie miecze czy znaki i widowiskowe uniki – aktor radzi sobie całkiem nieźle. Mam jednak wrażenie, iż twórcy za wszelką cenę chcieli sprawić, by Liam jak najbardziej przypominał swojego poprzednika.
Czy nowe odcinki mają szansę uratować to, co zepsuły poprzednie sezony?
Czwarty sezon serialu Wiedźmin zadebiutuje już 30 października bieżącego roku i obejrzycie go na platformie Netflix. Wszystkie odcinki trafią do usługi tego samego dnia, nie ma więc mowy o irytującym czekaniu czy sztucznym dzieleniu historii. To dobra decyzja, choć dosyć sugestywna ze strony amerykańskiego giganta. Raczej nie przeczuwa on zbyt wysokiej oglądalności, choć czas pokaże co z tego wyjdzie. Być może całość okaże się hitem i będzie miłą niespodzianką dla wszystkich fanów uniwersum?
Zwolennicy prawdopodobnie trzymają kciuki za trzymanie się książkowych opowieści. Poprzednie sezony były krytykowane przede wszystkim za przedziwne decyzje fabularne podjęte przez producentów. jeżeli wszystko pójdzie z planem, to Netflix zakończy serial na piątym sezonie. Istnieje jednak spora szansa na powstanie kolejnego spin-offu, choć prawdopodobnie wiele zależy od wyników nadchodzących odcinków.
Planujecie oglądać?
Źródło: Netflix / Zdjęcie otwierające: Netflix